niedziela, 3 listopada 2013

56: You're drunk!

~Justin
  Samotność w samochodzie sprawiała, że miałem siebie dosyć bardziej niżeli kiedykolwiek. Znacie to uczucie, kiedy jest wokoło was mnóstwo osób, ale mimo to wy wciąż czujecie się samotni? Może udziela się to faktem straconych ważnych osób w naszym życiu, a może to po prostu my jesteśmy problemem.
  Weź się w garść, panienko.
  Potrząsnąłem głową mając nadzieję, że wszystkie myśli z niej wyparują, a przynajmniej na jakiś czas znikną.
  Nie muszę chyba mówić, że to nic nie dało, wręcz przeciwnie, zacząłem uświadamiać sobie, że oprócz chłopaków, którzy są ze mną w gangu, nie mam nikogo.
  Matka i ojciec zostawili mnie, kiedy byłem małym dzieckiem – jak widać od początku wiedzieli, że będę chujowy, cóż, niewiele mogę powiedzieć, nie pomylili się.
  Dean, nie chcący dać mi drugiej szansy, w zasadzie mnie nie zdziwił. Jeżeli mam być szczery, to postąpił bym tak samo. Gdyby jakiś stary przyjaciel po kilku latach odezwał się jakby nigdy nic, najprawdopodobniej skopał bym mu tyłek, nie tylko wyrzucił za drzwi.
  Mia, jedyna osoba, której pozwoliłem do siebie dojść zostawiła mnie, bo... Bo jestem pieprzoną ofermą, która nie umiała jej ochronić przed moimi wrogami.
  Brawo Bieber, brawo.
  Frustracja, która nasilała się z każdą sekundą coraz bardziej, sprawiła, że zamiast jechać do baru po prostu zatrzymałem się przy pierwszym lepszym spożywczym i chwyciłem butelkę brązowego alkoholu.
  Postanowiłem udać się do domu, a tam opróżnić całą jej zawartość w pojedynkę.
  Droga o tej porze była już pusta, więc szybko i bez zbędnych problemów udało mi się znaleźć na miejscu. Już wychodząc z samochodu delektowałem się miłym pieczeniem w gardle.
  W tym momencie miałem dwa wyjścia, albo iść do domu i natchnąć się na chłopaków, którzy prawdopodobnie będą zadawać milion pytań, albo usiąść na schodach i dokończyć to co zacząłem robić.
  Postanowiłem, że potrzebuję teraz samotności bardziej niż czegokolwiek innego, więc usiadłem na zimnej posadzce i obserwowałem ciemne niebo, na którym widniało milion gwiazd.
  Wiedziałem, że muszę dać swojej przeszłości odejść, naprawdę byłem tego świadom, ale uczucie pustki i tęsknota zabijała mnie od środka.
  Z Dean'em umiałem sobie poradzić, w końcu to co było zniszczyło się już dawno temu, nie mieliśmy kontaktu, wszystko poszło gładko, dzięki zleceniom od Stefana, które zajmowały mój umysł.
  Jednak z Mią było inaczej, nie ważne jak bardzo chciałem zapomnieć, ona
 a) pojawiała się w pobliżu b) potrzebowała pomocy c) mój umysł usilnie do niej wracał.
  Wydawało mi się, że jedyną rzeczą jaką mogę teraz zrobić, to uciec. Po prostu wyjechać do innego miasta i zregenerować siły. Z każdym kolejnym wypitym łykiem whiskey utwierdzałem się w tym przekonaniu jeszcze bardziej.
  Wyjeżdżam, to postanowione.
  Spojrzałem na zawartość butelki, której zostało naprawdę niewiele, więc z trudem podnosząc się z miejsca, wstałem ze schodów i wszedłem do środka mieszkania.
  Wydawało mi się, że starałem się być cicho, kiedy nacisnąłem na klamkę jednak grupka chłopaków, która szybko mnie otoczyła utwierdziła mnie w przekonaniu, że jest inaczej.
- Stary wróciłeś! - krzyk Stefano rozbrzmiał w mojej głowie. 
- To chyba normalne, nie? - zapytałem zaskoczony, kiedy ten przytulił mnie do siebie.  
- Dobrze cię widzieć. - następny był Pauly, a na samym końcu Jack klepał mnie po plecach. 
- Jak się czujesz? Coś się stało? Nie widzę, żebyś miał jakieś obrażenia. - słowa Stefano zaskoczyły mnie przez co cofnąłem się o krok do tyłu. 
- Co tu się kurwa dzieje? - zapytałem trzymając butelkę whiskey w lewej ręce.
  Jednak zanim ktokolwiek mi coś odpowiedział, czułem czyjeś delikatne ciało tuż przy moim. Ciało które rozpoznałbym nawet w gorszym stanie niżeli teraz. Odruchowo położyłem dłonie na wysokości jej talii przysuwając ją do siebie bliżej. Nie skłamię jeżeli w tym właśnie momencie pomyślałem, iż mam jakieś pierdolone omamy.
- Jesteś cały? - Mia spojrzała na mnie zmartwionym wzrokiem, a jej dłonie powędrowały na moje policzki, sprawiając, że przeszły mnie ciarki. Nie zrozumcie mnie źle, to było miłe uczucie, wspaniałe, ale po prostu dawno tego nie doświadczyłem. 
- Tak, dziękuję. - odpowiedziałem zdezorientowany. - Co ty tutaj robisz? I dlaczego mnie przytulasz? I przez co się tak wszyscy martwicie?  
- To nie istotne, najważniejsze, że tutaj jesteś. - jej spokojny i uradowany głos dotarł do moich uszu. 
- Zostawiłaś mnie, a teraz tutaj jesteś, to chyba jest istotne. - warknąłem odsuwając się od niej, jeżeli był czas na zjebanie czegoś, to zamierzałem to zrobić właśnie teraz. 
- Wytłumaczę ci wszystko. - zaczęła i podeszła krok bliżej, ale momentalnie jej to odradziłem. 
- Znowu się pobawisz, zostaniesz na trochę i później uciekniesz? Czy tym razem potrzebujesz pomocy, to wiesz do kogo masz się zwrócić? A może tak bardzo cię bawi ranienie moich uczuć, że postanowiłaś to zrobić po raz kolejny? - patrzałem prosto w jej oczy, w których widziałem przerażenie, ale w tym momencie mnie to nie interesowało, byłem zmęczony jej gierkami. 
- Możemy porozmawiać Justin?! - Vinny wrzasnął na mnie, pojawiając się nie wiadomo skąd obok mnie. 
- Rozmawiam teraz z Mią, jakbyś kurwa nie zauważył. - odpyskowałem. 
- Jesteś pijany. - warknął. 
- I chuj ci do tego. - odburknąłem ponownie. 
- Idź się połóż. - poradził mi, przez co zaśmiałem się ponownie. 
- Jestem dużym chłopcem i potrafię o siebie zadbać z łaski swojej. A ty co się tak patrzysz? Miałaś mi coś tłumaczyć. - tym razem zwróciłem się do Mii. 
- Nie bądź dla niej taki! - Vinny krzyknął na mnie. 
- Od kiedy się tak o nią troszczysz?! - tym razem to ja podniosłem głos. - Może chcesz się do niej dobrać, huh?! Aż tak bardzo ci się podoba?! Proszę bardzo! Weź sobie ją i zejdźcie mi z oczu! - zamierzałem pójść do swojego pokoju, kiedy dostrzegłem płaczącą przede mną Mię. Kurwa coś ty narobił. - Zawsze troszczyłaś się tylko o siebie i teraz robisz to ponownie, nie udawaj zranionej cnotki niewydymki i wypierdalaj z tego domu! 
- Bieber co z tobą?! - do całej kłótni wtrącił się Stefano. 
- Następny obrońca? - zaśmiałem się w głos. - Wszyscy jesteście siebie warci. - dodałem, a następnie wziąłem łyk brązowego napoju, który szybko rozszedł się po moim ciele. - Wybaczcie, ale pójdę do siebie, mam dosyć przebywania w towarzystwie kurew i skurwieli. - i z tymi słowami poczułem uderzenie w policzek przez co odrobinę się skrzywiłem. 
- Ty pieprzony hiporyto! - usłyszałem głos Mii. - Myślisz, że jesteś jebanym pępkiem świata? - mówiła przez łzy. - Ziemia do Bieber'a, nie jesteś! - krzyknęła wprost w moją twarz, a następnie znowu zamachnęła się, aby zadać mi kolejny cios, który tym razem uniemożliwiłem.
  Widziałem zaskoczenie na jej twarzy, kiedy mocniej ścisnąłem jej nadgarstek powodując, że odrobinę skrzywiła twarz.
- Justin to boli! - krzyczała. 
- Mnie też bolało i jakoś nikt sobie nic z tego nie zrobił. - warknąłem, a następnie poczułem czyjeś ręce wokół mojej szyi, które skutecznie zaciskały się coraz bardziej, powodując, że nie mogłem złapać tchu.
  Próbowałem się szarpać, ale na darmo, ktoś uwięził mnie w tak mocnym uścisku, że czułem jak moje oczy się zamykają, a ja tracę przytomność. 
***
WYBACZCIE MI MUSIAŁAM HAHAH XD.
Nie mam czasu, żeby się rozpisać, bo brat mi zabiera w locie lapka tutaj już, ale dziękuję za komentarze czytanie i wyświetlenia, kocham was najmocniej i mam nadzieję, że nie nie zatłuczecie w komentarzu. KOCHAM WAS HIHI :*.
+ przepraszam za błędy xoxo.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ 

37 komentarzy:

  1. omg, co oni mu zrobili?! i Justin zachował się jak dupek

    OdpowiedzUsuń
  2. Why? No why? To nie tak miało być!
    Miał się cieszyć, przytulić ją, miało być dobrze no!
    Więc why? :((

    No no...ciekawe co dalej. Nie każ długo czekać na nowy ;)

    Kocham
    <3
    @ameneris

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetny szkoda tylko Ze Justin był takim dupkiem heheh dzięki <333

    OdpowiedzUsuń
  4. nie kocham cie juz!!!!!! jak moglas mi to zrobic????? oni mieli byc szczesliwi i mieli byc razem i mieli sie kochac!!!!!!! :( @diamondbieber__

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział nie moge sie doczekac nn

    OdpowiedzUsuń
  6. No jak zawsze, kiedy juz myśle, ze będzie dobrze, to ty wplatasz jakąś dramę. Chyba byś nie była sobą, co nie? xD Ale to dobrze, przynajmniej coś się dzieje. Akcja strasznie mi się podoba. Jak to juz kiedyś powiedziałam, kocham to opowiadanie i Ciebie oczywiście też ♥ Czekam z utęsknieniem na kolejny.
    Buziaki,
    Candy xx.

    OdpowiedzUsuń
  7. Dramatyczny, genialny. //@VeronikaMiriam xoxox

    OdpowiedzUsuń
  8. Justin, odbiło Ci?! Ona Cię kocha, kretynie! A ta końcówka? Uch! Teraz to chyba zwariuję, zanim wstawisz kolejny rozdział :(
    CZEKAM! ♥

    OdpowiedzUsuń
  9. Co to miało być? Przecież miało być tak słodko, kochanie i wgl. A tu co? Jeny, nie wytrzymam chyba do następnej niedzieli! Czekam z niecierpliwością
    @nastiily

    OdpowiedzUsuń
  10. co za dupek z niego ugh ,ona się o niego martwiła a on?!
    Ale z drugiej stron on wyłożył na tacy swoje uczucia do niej i został odepchnięty :/
    Mam nadzieję że obydwoje pójdą po rozum do głowy i w końcu dadzą sobie szanse :)
    ~Evelina_F
    xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Justiinnn dupkuuu

    OdpowiedzUsuń
  12. To opowiadanie z każdym rozdziałem staje się coraz bardzej pokręcone ale właśnie to w nim kocham.!!!!
    Ahh cudowny rozdział *.* Oh Bieber Bieber co ty zrobiłeś ?!?! Masz to naprawić kretynie !!! A Ty Mia masz mu wybaczyć ale tak żeby się pomęczył xd dobra nic haha
    KOCHAM CIĘ ZA TEGO BLOGA DZIEWCZYNO !! XX

    OdpowiedzUsuń
  13. COŚ TY KU*** ZROBIŁA?! PRZYSIĘGAM KOCHANIE, ŻE CIĘ ZABIJE OMG. TO BYDLAK JEDEN, TERAZ NIECH ONA SIĘ OBRAZI I MA GO W DUPIE, A NIECH ON SIĘ STARA. PEDAŁ.
    ALE KTO GO DUSI?
    AAAAAAAAAA
    NIE WYTRZYMAM
    smgfellas

    OdpowiedzUsuń
  14. Skopie twojemu bratu dupe! Rozdział super czekam na więcej:) Bracie szykuj się ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Bieber ty dupku! jak on mógł wg coś takiego do niej powiedzieć?! i znowu spieprzył, eh.... To opowiadanie z rozdziału na rozdział staje się coraz bardziej ciekawe i wciągające *.* KOCHAM <3 xoxo

    OdpowiedzUsuń
  16. Justin coś ty narobił !

    rozdział świetny jak zawsze :)

    OdpowiedzUsuń
  17. JEZU ale ta koncówka cfghccjcgcfgc czekam na nn mam nadzieje ze szybko <3

    OdpowiedzUsuń
  18. ale krótki....

    OdpowiedzUsuń
  19. jejciu kocham tego bloga! :D jej ale Justin dowalil
    zachowal sie jak dupek
    ale to nic nic...tak jest dobrze
    przynajmniej cos sie dzieje jaki dramacik
    romantycznie (w tym sensie ze nieszczesliwa milosc) mam nadzieje ze kolejny rozdzial dodasz szybciej
    normalnie kazdego dnia sprawdzalam czy nic nie dodalas ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Nieeeeeeeeeeee.! Mojje zycie stracilo sens...:) hyyhy super. <3

    OdpowiedzUsuń
  21. Nieeeeeeeeeeee.! Mojje zycie stracilo sens...:) hyyhy super. <3

    OdpowiedzUsuń
  22. Nieeeeeeeeeeee.! Mojje zycie stracilo sens...:) hyyhy super. <3

    OdpowiedzUsuń
  23. tym tym tym. nie spodziewałam się takiego obrotu akcji

    OdpowiedzUsuń
  24. boski rozdział nie spodziewałam się że Justin tak zareaguję juz nie moge si doczekać następnego rozdziału <3

    OdpowiedzUsuń
  25. Rozdział jest niesamowity *.*
    Nie spodziewałam się że Justin tak zareaguje na to wszystko ... jestem w szoku
    Już nie mogę się doczekać co będzie dalej, jak Justin wytrzeźwieje, co teraz zrobi Mia ... czekam na następy z niecierpliwością ♥

    OdpowiedzUsuń
  26. jejku co Justin zrobił!!!
    on jest nienormalny...
    biedna Mia :c

    OdpowiedzUsuń
  27. cos sie dzieje :d jest super, bardzo mnie trzyma w nipewnosci xd kocham baaardzo takie rozdziały oby ich było wiecej no i oczywiscie dodaj jak najszybciej nastepny (nie zebym popedzała) myszko :*

    OdpowiedzUsuń
  28. Rozdzial swietny jak zawsze!!!! Wiem ze to nieodpowiednie miejsce zeby o to pytac ale nie mam innego wyjscia... chcialam tylko zapytac czy znacie jakies inne blogi o justinie tylko tam glowna bohaterka jest nina dobrev. Bardzo bylabym wdzieczna. No i oczywiscie rozdzial swietny. W razie czego poszukuje bloga ktory ma 30-33 rozdzialy

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudowne *.* dodaj szybko nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  30. no czemu tak noo ? ; c Dlaczego on się tak zachował ? Nie noo,.tak nie moze byc ; c jejku, aż mi sie plakac chce ; c Ale mimo tegk rozdzial i tak wspanialy. Niesamowite emocje.. ale niech to sie odkreci noo..nie wytrzymam do nastepnego rozdzialu. Jejkuu.. a jak on go udusil ? ; c za bardzo mnie wciagnelas tym opowiadaniem ! Uwielbiam <3

    OdpowiedzUsuń
  31. ale rozdział ..
    szaleństwo
    super

    OdpowiedzUsuń
  32. ASDFGHJKL. ♥ dlaczego ja tak bardzo to kocham? ♥

    OdpowiedzUsuń