niedziela, 27 października 2013

55: Thank you.

~Mia 
 Leniwie otworzyłam powieki i przetarłam twarz dłońmi. Następnie rozejrzałam się po pomieszczeniu, w którym się znajdowałam. Szeroko otworzyłam oczy na widok znajomego mi pokoju. Co ja tutaj robiłam?
  Ostatnie co pamiętałam to niecierpliwe wyczekiwanie na Justin'a, a następnie kłótnię... Kłótnię, której końca nie mogłam sobie przypomnieć.
  Wstałam z łóżka, na którym wciąż leżałam próbując poukładać sobie wszystko, ale dopiero później zdałam sobie sprawę, że jest ktoś przez kogo jestem tutaj teraz i nie skłamię jeżeli powiem, że miałam ogromną nadzieję, że nie lada moment go zobaczę.
  Zapaliłam światło na korytarzu, ponieważ ciemność uniemożliwiała mi poruszanie się, nie wiem, która mogła być godzina, ale z pewnością musiało być bardzo późno.
  Wchodząc do salonu zauważyłam, że wszystkie światła były zapalone, a kilka par oczu wpatrywało się we mnie.
- Justin wrócił? - zapytałam nie czekając aż ktoś mnie wyprzedzi.
  Zamiast jakichkolwiek słów odpowiedziała mi głucha cisza, która wiedziałam co oznaczała.
  Miałam ochotę się rozpłakać, ale silnie to powstrzymywałam. Wiedziałam bowiem, że chłopaki musieli być wystarczająco przytłoczeni całą sprawą i nie chciałam dokładać im kolejnych problemów.
  Nie mówiąc nic zajęłam miejsce obok Vinny'ego i tak jak oni zaczęłam wpatrywać się w podłogę. Byłam zmęczona, ale nie chciałam iść spać, strach o osobę, która nie jest ci obojętna jest o wiele silniejszy niżeli zmęczenie.
- Dobrze się czujesz? - usłyszałam cichy głos towarzysza siedzącego obok mnie, nie musiał się nawet wysilać, bo nawet gdyby szeptał usłyszałabym go doskonale, w pokoju panowała głucha cisza, która była niemal przerażająca, czułam się jakbyśmy czekali na pewnego rodzaju wyrok, a tak przecież nie było. Prawda? 
- Tak, dziękuję, całkiem dobrze. - odpowiedziałam kłamstwem, ale jak wcześniej wspomniałam, nie chciałam stwarzać niepotrzebnych, dodatkowych problemów.
  Następnie między nas ponownie wtargnęła cisza, którą chciałam przerwać, ale nie wiedziałam w jaki sposób.
- Mia możemy porozmawiać na osobności? - jakby na zawołanie po raz kolejny odezwał się Vinny. 
- Tak, oczywiście. - odpowiedziałam cichym, spokojnym tonem, który był fałszywy, chciałam rozmowy, ale nie sam na sam z przyjacielem mojego eks, który nie miałam bladego pojęcia co ode mnie chciał. 
- Chodź za mną. - oznajmił wstając z miejsca, a ja posłusznie podążyłam za nim.
  Ten wyszedł z salonu i po schodach poszedł do góry, były tam tylko sypialnie, więc przeszedł mnie cień obaw, mimo to jednak, Vinny nigdy nie zrobił mi niczego złego, a jego postawa wobec mnie zawsze była w porządku, więc postanowiłam zignorować uczucie strachu.
  Zatrzymaliśmy się na końcu korytarza, gdzie były ogromne drzwi, które mój towarzysz otworzył poprzez klucz, który wcześniej wyciągnął ze swojej kieszeni.
- Zapraszam. - powiedział otwierając przede mną ogromne wrota.
  Bez słowa weszłam do środka, a moim oczom ukazała się duża sala konferencyjna, na widok której otworzyłam szeroko oczy. Czy to jest miejsce, w którym Justin i jego gang dokonywali decyzji, kogo zabić, a kogo zostawić przy życiu? Po moim ciele przeszły ciarki. Opanuj się kretynko.
- Usiądź. - ręką wskazał na jedno z foteli znajdujących się wokoło ogromnego stołu.
  Zrobiłam jak zaproponował i cierpliwie wyczekiwałam aż powie mi o czym chciał ze mną porozmawiać. Vinny podobnie jak ja usiadł na miejscu i przez dłuższą chwilę wpatrywał się we mnie w milczeniu. Milczeniu, które zaczęło mnie denerwować, więc postanowiłam je przerwać.
- O czym chciałeś ze mną porozmawiać? - zapytałam pierwsza kładąc swoje dłonie na kolanach, bowiem nie miałam pojęcia co powinnam z nimi zrobić. 
- O Justin'ie. - odpowiedział z anielskim spokojem. 
- Może powinniśmy do niego zadzwonić? - zapytałam. 
- Nie o tym. - skomentował krótko. 
- Więc? 
- On cię kocha Mia. - zaczął. - Wciąż cię kocha. Nie widziałaś go wcześniej, nie widziałaś wyrazu jego twarzy, kiedy przywiózł cię tutaj po imprezie, nie widziałaś tej nadziei w jego oczach. A później rozczarowania. - jego wzrok przeszywał mnie ciało, przez co czułam ciarki w każdym miejscu. - Wiem, że nie jest ci obojętny. Gdyby był, nie byłoby cię teraz tutaj. - dokończył. 
- Bo nie jest. - przytaknęłam zgodnie z prawdą. 
- Więc dlaczego nie chcesz z nim być? - zapytał spokojnie.
  Czułam jak do oczu napływają mi łzy, naprawdę muszę rozmawiać o tym z kimś kogo ledwie znam? Czy w ogóle muszę o tym rozmawiać?
- On zasługuje na kogoś lepszego. - odpowiedziałam mimo wszystko. 
- Jesteś dla niego najlepsza. - oznajmił mi. 
- Nie ściemniaj. - zaśmiałam się ironicznie pod nosem. - Jestem popierdolona i jedyne co mogę mu dać to ból. 
- Dlaczego masz o sobie tak złe zdanie? - coś w nim sprawiało, że nie chciałam się zamykać w sobie, a porozmawiać, po raz pierwszy chciałam z kimś o sobie porozmawiać. 
- Bo każdy z kim kiedykolwiek miałam kontakt, odchodził ode mnie rozczarowany mną. Bo taka jest prawda. 
- Wiem, że miałaś ciężkie chwile w życiu. - zaczął, ale akurat na ten temat nie mam zamiaru z nim rozmawiać. 
- Gówno wiesz. - warknęłam. 
- Masz rację, nic o tym nie wiem. - przytaknął. - Ale wiem, że jesteś cholernie silna, między innymi dla Justin'a. On daje ci siłę.
  Zamiast powiedzieć cokolwiek, po prostu siedziałam i wpatrywałam się przed siebie.
- Przestań wmawiać sobie, że nie zasługujesz na szczęście. Każdy zasługuje na szczęście. W tym ty. Ty i Justin. Uszczęśliwiałaś go, byłaś i wciąż jesteś jedyną osoba, która potrafi wywołać na jego twarzy szczery uśmiech. Szczery, nie wymuszony. Na samo wspomnienie twojego imienia jego kąciki ust podnosiły się do góry. A robiłaś to ty. Tylko będąc. I nie mów mi, że nie czujesz tego samego, to ja byłem tym, który widział twój wyraz twarzy, kiedy wparowałaś tutaj z językiem na brodzie, to ja widziałem twój atak paniki, kiedy nie wiedziałaś gdzie on się znajduje. Troszczysz się o niego, martwisz i chcesz żeby był szczęśliwy. Kochasz go Mia, a on kocha ciebie. Nie odtrącaj go tylko przez złe demony w twojej głowie. Wbrew pozorom jest naprawdę inteligentnym dzieciakiem, który rozumie wiele rzeczy. Pomoże ci przez to przejść, jeżeli tylko mu pozwolisz. Nie stwarzaj tej bariery, daj wam obojgu być szczęśliwym. 
- Pamiętasz co stało się kiedyś kiedy pozwoliłam mu na to? Pamiętasz? - powiedziałam z łzami w oczach, przypominając sobie tamten dzień.  
- Wiem, że się obawiasz tego, jeżeli mam być szczery to się nie dziwię, naprawdę. Rozumiem to. Ale nie pozwól, żeby strach owładnął tobą i dyktował ci co możesz, a czego nie możesz robić. Możesz być szczęśliwa, jeżeli tylko będziesz chciała. Nie mogę ci obiecać, że taka sytuacja się więcej nie powtórzy, chciałbym, ale nie mogę. Mogę natomiast ci obiecać, że zrobię wszystko co w mojej mocy, żeby do niczego złego nie doszło. Zarówno ja jak i reszta chłopaków jak i sam Justin. Będziesz naszym oczkiem w głowie, jeżeli tylko pozwolisz sobie, żyć z tym kogo naprawdę kochasz.
  Czułam łzy spływające po moich policzkach, a zaraz potem pociągałam nosem, próbując się uspokoić. Vinny miał rację. Kochałam Justin'a całą sobą, ale zanim miałam okazję się do tego przyznać, usłyszeliśmy dźwięk otwieranych drzwi, a następnie żywe odgłosy chłopaków, przez co oboje poderwaliśmy się na równe nogi.
  Szybko otworzyłam drzwi od pomieszczenia i zaczęłam biec w stronę schodów, gdzie na ich dole dostrzegłam zdezorientowanego Bieber'a z butelką whisky w ręce, wokoło którego stali chłopacy.
  Odwróciłam głowę do tyłu spoglądając na Vinny'ego, który przytaknął delikatnie głową, przez co uśmiechnęłam się do niego i wypowiedziałam bezgłośne dziękuję.
  Nogi zdecydowały co teraz zrobię i zanim w ogóle o tym pomyślałam, biegłam po schodach wprost w ramiona Justin'a. Ramiona, które niepewnie objęły mnie wokół tali. Ramiona, w które tak uwielbiałam się tulić.
**
SZCZĘŚLIWI?! BO JA BARDZO HIHI JARAM SIĘ NFGUIDLGHERJGFDHSGDUR <3.
 Vinny aka największy geniusz opowiadania >>>>>>>
hihi :* 
143 i prawie pół tysiąca wyświetleń CZY JA ŚNIĘ? OMFG IS THIS REAL LIFE? 
Nie wiem jak wam dziękować, boże to jest niesamowite, że tutaj jest tyle wyświetleń i komentarzy jest 1900 prawie, a to jest jedno opowiadanie ja po prostu omg.. Nie wierzę po prostu, dziękuję Wam ogromnie.
Nowy rozdział może pojawić się nieco wcześniej, ale podkreślam może, bo nie wiem jak to wyjdzie jeszcze :) 
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

45 komentarzy:

  1. Jeju. Kocham Twojego bloga. Cały czas z niecierpliwością czekam na nn. Codziennie tu zaglądam z nadzieją że może jednak dodałaś wcześniej. Kocham Cię♥

    OdpowiedzUsuń
  2. jeny wspaniały rozdział, nie moge sie doczekac nn ghsfdhsa

    OdpowiedzUsuń
  3. Przepiękny rozdział! Czekam na następny //@VeronikaMiriam xoxox

    OdpowiedzUsuń
  4. asfvbasdjvhsadufchad cudowny rozdział <3 nareście będą razem *-* Kocham Vinniego ;3

    OdpowiedzUsuń
  5. genialne
    i ta kazanie Vinny'ego ♥
    @jayloverr

    OdpowiedzUsuń
  6. O MOJ BOZE, TO JEST CUDOWNE. JESTEŚ GENIALNA A ROZDZIAŁ NIESAMOWITY - JAK ZAWSZE. CZEKAM Z NIECIERPLIWOŚCIĄ NA NN!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nareszcie!!!!!!!! Dzięki Vinny!!!!!!!
    Nareszcie, nareszcie, nareszcie! Naprawdę już czas na taki rozdział. Idealny moment no bo ileż można! :P
    Dziękuję! Potrzebowałam tego rozdziału hahaha :D

    Uh....nie mogę się doczekać co dalej. Mam nadzieję, że wreszcie między nimi dobrze będzie. Już się dość nacierpieli.

    @ameneris

    OdpowiedzUsuń
  8. ojezu świetny roździał justin w końcu wrócił jhvbuejwdnekvbturjks <333

    OdpowiedzUsuń
  9. No wreszcie! Mam nadzieję, że Mia w końcu przestanie widzieć w sobie samo zło i pozwoli sobie na szczęście u boku chłopaka, którego kocha całym sercem i który kocha ją. Vinny to prawdziwy przyjaciel. Takich teraz ze świecą szukać. Niech go posłucha, bo ja tu normalnie wykituję xD
    Czekam :)

    OdpowiedzUsuń
  10. jejku, jaram się końcówką <3

    OdpowiedzUsuń
  11. jej jaki super :), czekam na kolejny xox

    OdpowiedzUsuń
  12. Cudo , cudo *.*
    Kocham to ! <3

    OdpowiedzUsuń
  13. omg omg omg omg omg jaka słodka końcówka, w nn chce mieć ich jakis pocałunek czy coś proooooooooooszę <3 smgfellas

    OdpowiedzUsuń
  14. ej ej ej. bejb
    czemu tak krótko ????
    ale nie martw sie
    zajebiscie :D
    aka zwykle ^^
    hueueheuheuheu :D

    ~ Cat ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. OMG OMG powiedz że w końcu dopuściła do siebie szczęście aka Justina ! :D
    ~Evelina_F

    OdpowiedzUsuń
  16. Dzizys, nie w takim momencie! Jezu to tak wciaga, ze oderwalam sie na chwile od swoich problemow. Dzieki :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Awwww boskie, czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ughh zawsze musisz w takim momencie przerwać ?!?! ;D trochę krótki ale i tak cudowny !
    KOCHAM KOCHAM KOCHAM XX

    OdpowiedzUsuń
  19. Koncowka!! :)
    vinny jest taki eh ah kochany , ze ah ... :* Lubie go! :***

    OdpowiedzUsuń
  20. Kocham ciebie i twojego bloga! Rozdział zajebisty nie dziwie się że aż tyle ludzi to czyta bo piszesz genialnie,czekam na więcej

    OdpowiedzUsuń
  21. ngoiearhgierhjpqrithjptrjhkfjbhpar JEZU JAK JA TO KOCHAM <33333 TEN BLOG JEST TAK CUDOWNY I ŚWIETNY I WGL MEEEEEGA <3333 I TY SIĘ DZIWISZ ZE TAK WIELE OSÓB CZYTA GO?! DZIEWCZYNO TO JEDEN Z NAJLEPSZYCH BLOGÓW JAKIE ISTNIEJA! :*************

    OdpowiedzUsuń
  22. Omfg, czemu to jest takie ajbsnnsbshsjs, że nie mogę oddychac? Aw końcówka najlepsza! Do następnego! :)

    OdpowiedzUsuń
  23. jejku ! Ta koncowka ! Jestes cudowna ! Kocham, uwielbiam, awww.. *.* teraz w nocy nie zasne.. jeej. Nie moge doczekac sie nastepnego rozdzialu. Wspaniale piszesz. < 3 jejku ! Dzieki temu rozdzialowi pokochalam Vinniego ;p czekalam na ten rozdzial, na taka sytuacje, kocham <3

    OdpowiedzUsuń
  24. Gskqowbwkqkgqhwgwhw *-* najlepsze! <33

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow *.* Nareszcie <3 Vinny psycholog :3

    OdpowiedzUsuń
  26. aaaaaaaaaa Vinny ♥
    kocham, czekam na nn :D

    OdpowiedzUsuń
  27. świetny rozdział <3 ciesze się, że w końcu znowu będą razem , nawet nie wiesz ile na to czekałam :D uwielbiam Vinnego : ) do nn xoxo @mrraau

    OdpowiedzUsuń
  28. no i takie zwroty akcji to ja lubię! uwielbiam to opowiadanie i czekam na następny rozdział ;) x

    OdpowiedzUsuń
  29. W końcu znowu będą razem <3
    Cudowny rozdział *_*

    OdpowiedzUsuń
  30. Boże *.* Vinny, I love You so much *.* Już myślałam że nigdy się nie zejdą ^.^ Kocham Cię i Twoje opowiadanie ;3 Piszesz bosko i czekam z niecierpliwością na neext :D

    OdpowiedzUsuń
  31. OMG ;**** popłakałam się to takie wspaniałe !!! Świetnie piszesz i wgl ! ♥ czekam na następny ! <3

    OdpowiedzUsuń
  32. obiufvbuysdvfuvdfuyvdr ale świetne!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  33. Boskie njjjjehkvbj,sdbgvekhgfbe <3

    OdpowiedzUsuń
  34. Daaaawaj kolejne! Proszęproszęproooooszę!
    A.

    OdpowiedzUsuń
  35. Świetny rozdział :*

    OdpowiedzUsuń
  36. Kocham, kocham, kocham! Tyle wygrać! Nareszcie są razem, i tak zostanie mam nadzieję :) Uwielbiam tą parę <3
    Vinny ma w 100% rację, a ty masz prawdziwy talent. W końcu on jest tylko postacią opowiadania, to twoje słowa. Były na prawdę prawdziwe i mądre! Nie wiem jak ty to robisz, że to opowiadanie tak uzależnia i zachwyca, ale wychodzi ci to świetnie. Tak trzymaj.
    Już nie mam nic więcej do powiedzenia, na to czekałam. Jus i Mia są razem :)
    Wierna Czytelniczka

    OdpowiedzUsuń
  37. o matko wreszcie sie styknęli! :P cudny! :)

    OdpowiedzUsuń
  38. jezuniu *___* chcę już następny <3

    OdpowiedzUsuń