czwartek, 26 września 2013

48: I missed you, Bieber.

  Alkohol momentalnie wyparował z mojego organizmu. Stał przede mną w takim samym szoku jak ja, z początku myślałam, że to tylko piękna wizja, ale wtedy zdałam sobie sprawę, że On jest prawdziwy.
  Był ubrany w czarną koszulkę, która idealnie opinała jego mięśnie, sprawiając, że był strasznie pociągający oraz czerwone spodnie, które wisiały nisko, jak to miał w zwyczaju, co także wyglądało nieziemsko pociągająco, do tego jego szyję zdobił złoty naszyjnik, a jego fryzura była idealnie postawiona na żel. Wyglądał tak dobrze.
  Wciąż wpatrywałam się w jego oczy, tak samo jak on w moje, oboje nie wiedzieliśmy co powinniśmy teraz zrobić, ale z jakiegoś dziwnego powodu chciałam, żeby znalazł się bliżej mnie.
  Czułam jakby muzyka wokół nas ucichła, a tłum ludzi skaczących w jej rytm po prostu zszedł na drugi tor, pozostawiając nas na pierwszym planie, wpatrujących się w siebie.
  Przełknęłam głośno ślinę stawiając krok w jego stronę, upewniając się, że nie ma w planach gdzieś się ulotnić, co wcale by mnie nie zdziwiło, zawsze miałam pecha.
  Kontynuowałam swoją wędrówkę, a zatrzymałam się dopiero kiedy nasze ciała prawie się stykały, jak wspomniałam wcześniej prawie.
  Moje oczy wciąż miały kontakt z jego, ale żadne z nas wciąż nie wypowiedziało ani słowa.
  Nie wiedząc co mam zrobić odwróciłam się do niego plecami, chcąc zatracić się we wspólnym tańcu. Wyrzuciłam ręce w powietrze zatrzymując je dotykając jego szyi, przez co momentalnie się uśmiechnęłam. Tak strasznie brakowało mi jego gładkiej skóry. Uznajcie mnie za szaloną, ale nie znałam drugiej takiej osoby, która miałaby tak idealną skórę.
  Poczułam jak czyjeś ręce spoczywają na moich biodrach, doskonale wiedząc do kogo należały, przez co wcale się nie bałam, wręcz przeciwnie. Czułam się strasznie dobrze mając go tuż obok siebie. Jego ciepły oddech na mojej szyi sprawił, że dostałam gęsiej skórki, to było takie pociągające.
  Nie byłam zła. Nie byłam przestraszona. Nie byłam smutna. Wręcz przeciwnie. W środku czułam nieopisaną radość. Nie taką, kiedy jesteś na zakupach i kupujesz sobie ciuch, na który od dawna polowałaś. Nie taki, kiedy udaje ci się napić i zapomnieć. Lecz taki, na który czekałaś bardzo długo, jakbyś przezwyciężyła swój największy strach i czuła, że teraz możesz już wszystko
  Wspólnie zaczęliśmy kołysać się powoli, nie w rytm muzyki, w nasz własny rytm, który wytworzyliśmy sobie wspólnie.
  Tęskniłam za tobą, Bieber.

~Justin.
  Stała bezbronnie wpatrując się w moją osobę z niedowierzaniem. Skłamałbym mówiąc, że nie wyglądałem podobnie do niej, bo najprawdopodobniej miałem teraz opuszczoną szczękę wyglądając niezwykle żałośnie, ale nie dziwcie się mi.
  Była przede mną osoba, która była dla mnie całym światem.
  Zilustrowałem ją od stóp do głów po czym zdałem sobie sprawę, że wyglądała inaczej. Jej twarz zdobił mocny makijaż, którego nigdy wcześniej u niej nie widziałem, była ubrana w ciuchy, które kompletnie odchodziły od tych, które miała w zwyczaju nosić. Oprócz bardzo krótkiej czarnej sukienki, która opinała się na jej piersiach i szpilkach, które były ogromnie wysokie, miała na sobie także czarną ramoneskę, za którą byłem wdzięczny, bez niej wyglądała by jeszcze bardziej pociągająco niżeli normalnie.
  Mimo że wyglądała dziwnie, a ja nie widziałem w niej mojej Mii, cieszyłem się jak idiota widząc ją przed sobą. I to na dodatek tak cholernie blisko.
  Miałem ochotę po prostu podejść do niej i zacząć ją całować. Moje usta tak bardzo stęskniły się za jej różowymi wargami. Moje ciało pragnęło jej dotyku jak jeszcze nigdy wcześniej i sam nie byłem w stanie tego kontrolować, ale wiedziałem, że muszę dać jej podjąć decyzję, czy lepiej będzie jej zniknąć, czy może zostać.
  Wpatrywałem się w jej mocno podkreślone oczy przez dłuższą chwilę, błagając Boga (o ile takowy istnieje), aby przyszła do mnie bliżej. Tak bardzo chciałem ją bliżej siebie.
  Widząc, że jej noga robi krok do przodu miałem ochotę uśmiechnąć się, ale w ostatnim momencie zdusiłem w sobie to uczucie. Ona wciąż wpatrywała się pusto w moje oczy, ale nie ustawała swoich kroków. W końcu doszła do mnie tak blisko, że niemal stykaliśmy się ciałami. Nasze wzroki wciąż utkwione w swoje wcale mi nie przeszkadzały. Tęskniłem za jej piękną buzią.
  Czułem jak moje serce zaczyna bić coraz mocniej, a dłonie zaczęły mi się pocić. Mimo iż się cieszyłem, byłem także zestresowany, nie zrozumcie mnie źle. Nie byliśmy tak blisko siebie przez ponad miesiąc, to kupa czasu wbrew pozorom.
  Wciąż wpatrywała się we mnie swoimi niewinnymi oczami, a po kilku sekundach odwróciła się do mnie tyłem i zarzucając swoje ręce na moją szyję, powoli zaczęła kołysać się w rytm muzyki, co szybko przechwyciłem.
  Nasze ciała idealnie współgrały ze sobą, nie było między nami żadnej wolnej przestrzeni, obydwoje napawaliśmy się swoją obecnością, której nam brakowało. No przynajmniej mi.
  Cieszyłem się, że wciąż mi ufała na tyle mocno, aby pozwolić mi siebie dotknąć, zajęło nam to przecież tyle czasu, aby zaczęła akceptować moją obecność blisko swojego ciała.
  W tym momencie nie liczyło się nic innego niżeli ona i ja, nie zwracaliśmy nawet uwagi na muzykę, bo ruszaliśmy się tak jak chcieliśmy. Żadnych reguł.
  Pochyliłem delikatnie głowę do przodu, tak że miałem idealny dostęp do jej nagiej szyi, którą muskało ciepłe powietrze wydobywające się z moich ust. Najchętniej bym ją teraz zaczął tam całować, ale wiedziałem, że może to być opłakane w skutkach, więc nie pozwalając sobie na za dużo, wciąż napawałem się świadomością, że jest teraz tutaj obok mnie. Tak blisko, że nikt nie mógł mi jej odebrać.
  Jej ręce jeżdżące po moim karku sprawiły, że omal zwariowałem, było tak dobrze znowu czuć jej obecność.
  Oddychała równo i miarowo z przymrużonymi powiekami, wyglądała tak strasznie niewinnie i spokojnie, mimo że czułem od niej alkohol na kilometr. Od kiedy ona pije? Zainteresowałem się, momentalnie karcąc siebie. Jest obok ciebie, a ty jeszcze narzekasz palancie! Warknąłem na siebie i dałem sobie mentalnego kopa w dupę.
  Mia przysunęła się do mnie jeszcze bliżej o ile to w ogóle było możliwe, teraz trzymała swoją głowę na moim barku, wszystko dzięki swoim wysokim obcasom. Bez nich byłaby do mnie bardzo malutka, co zawsze mi się bardzo podobało. Uwielbiałem tulić ją do swojej klatki piersiowej.
  Ale teraz nie przytulaliśmy się, tylko tańczyliśmy namiętny taniec. Otworzyłem powieki spoglądając na jej przepiękną i nieskazitelną twarz. Uśmiechała się do siebie podczas kręcenia biodrami, a za moment przegryzała dolną wargę, sprawiając, że to ja chciałem to zrobić.
  Łączyła nas przeszłość i doskonale o tym wiedzieliśmy, a przynajmniej ja. Nawet gdybym chciał, nie mógłbym wyrzucić jej ze swojego umysłu i serca. Tak, kochałem tą dziewczynę bez granic i nasza chwilowa rozłąka wcale tego nie zmieniła.
  A co jeśli to nie jest chwilowa rozłąka i po wspólnym tańcu będziesz musiał dać jej odejść? To co zasugerował mój umysł kompletnie mi się nie spodobało, więc szybko wyrzuciłem tą wizję z głowy. Ona była tutaj obok, realna i póki co nie zamierzała nigdzie odchodzić. Ciesz się chwilą. Wymamrotałem sobie pod nosem.
  Czułem jak jej głowa przechyla się w kierunku mojej szyi, wciąż na nią spoglądałem, ale kiedy ona zaczęła badać moją twarz oczami, czułem się jak przyłapany na gorącym uczynku, ale czy to ważne? Tęskniłem za nią i wciąż ją podziwiałem. Nie było w tym nic dziwnego.
  Po chwili poczułem jak jej wilgotne usta dotykają mojej szyi, a następnie dołka pod uchem powodując, że cicho jęknąłem z przyjemności. Jej lewa ręka znalazła się po lewej stronie mojej twarzy i zaraz pieściła mój policzek sprawiając, że czułem się tak cholernie dobrze.
  Mimo jednak to zmusiłem siebie aby otrząsnąć się z całej sytuacji, coś mi tutaj nie grało. Dlaczego Mia tak po prostu chciałaby mnie całować po wszystkim co miało miejsce? Rozumiem alkohol, ale czy działałby na nią w ten sposób?
  Kiedy odwróciła się do mnie tak, że teraz znowu byliśmy twarzą w twarz, jej usta szybko zaatakowały moje. Pozwoliłem sobie na chwilę słabości i chcąc, aby ten moment trwał wiecznie objąłem jej zgrabne ciało swoją ręką, przysuwając ją bliżej mnie. Mój język szybko przedarł się przez szereg jej białych zębów i gładził jej podniebienie, poczułem jak uśmiecha się przez pocałunek, lub raczej śmieje się, przez co odsunąłem swoją twarz od jej.
  Wyraźnie jej się to nie spodobało, bo szybko wróciła do swojego wcześniejszego zajęcia, jej usta krążyły po mojej twarzy, a następnie zeszły na moją szyję, ponownie tego wieczoru, ale musiałem to sprawdzić.
  Męcząc się odrobinę, aby odsunąć jej twarz od mojego ciała, spojrzałem w jej idealne brązowe tęczówki.
- Kurwa. - zakląłem momentalnie, przez co parsknęła niepohamowanym śmiechem. - Jesteś pod wpływem. - warknąłem chcąc jak najszybciej znaleźć fiuta, który jej cokolwiek podał. 

***
Wiem, że nie lubicie czekać, ja też nie, ale naprawdę proszę Was, nie sprawiajcie, że zacznę pisać z przymusu, bo to najgorsze co może się stać. Wiem, że mówiłam o środzie i sobocie na początku, ale jestem tylko człowiekiem, mam szkołę, a w technikum jest naprawdę bardzo ciężko, jeżeli komuś wydaje się, że nie jest. To już nie gimnazjum, gdzie mam mnóstwo wolnego czasu. Ponadto ostatni tydzień był dla mnie naprawdę trudny i chciałabym, żebyście zaakceptowali, że czasami mogę się spóźnić z rozdziałem. Staram się dodawać je regularnie, więc błagam raz jeszcze, skończcie z tym, że rozdziały są za krótkie, czy dodawane za rzadko, bo to jest moje maksimum, a takie wiadomości właśnie sprawiają, że zaczynam robić to z przymusu. Pisanie to moja odskocznia i chciałabym, żeby tak zostało i żeby była to miła odskocznia, nie kolejny problem na głowie.
Z góry dziękuję, jeżeli to przeczytałeś i mam nadzieję, że weźmiesz sobie to do serca.
Co wy na takie rozwinięcie akcji? :). 
Dziękuję za 120+ tysięcy wyświetleń, BOŻE CZY TO DZIEJE SIĘ NAPRAWDĘ? ;OOOO
 CZYTASZ = KOMENTUJESZ

34 komentarze:

  1. boski rozdział i wca;le nie dodajesz rozdziałów rzadko z porównaniem do innych blogów ;> i te wszystkie rozdziały są mega świetne ;) teraz raczej justin powinnien się ją zaopiekowac zeby nic sie jej nie stało <3 / Martyna

    OdpowiedzUsuń
  2. Zajebisty rozdział ! Rozumiem że nie masz czasu pisać. Ja jestem w gimnazjum i też nie mam czasu żeby pisać rozdziały to musze pisać na przerwach.XD Życze duuuuuuużo weny.:D Zajebisty rozdział... ale czekaj chyba już to mówiłam c'nie ?:P Nie moge się doczekać nowego.:> @YepIamABatman

    OdpowiedzUsuń
  3. Super dzięki <33

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietny rozdzial nie moge sie doczekac kolejnego... Zycze duzo weny tworczej ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. czekam na kolejny kochana xoxo /K

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej znowu to zrobiłaś .. W takim momencie *.* opowiadanie jest świetnie ;) rozdział genialny <3 z całego serca dziękuję że piszesz tak cudowne opowiadanie . Na twoje opowiadanie czekałabym nawet miesiąc ! Kocham cię .

    OdpowiedzUsuń
  7. Rozdział BOSKI!!!
    W końcu się spotkali fdjkhgkhjfdg
    ~Evelina_F

    OdpowiedzUsuń
  8. Ja mam studia od 1 października, więc już czuję ten hardkor ;)
    Super rozdział i wooohooo pocałunek? No no tego to się na pewno nie spodziewałam. Ale...cholera, podoba mi się :D
    Liczę po cichu, że to coś zmieni między nimi :)

    No to czekam cierpliwie na kolejny :)
    @ameneris

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne shgdajhsdghja nie moge sie doczekac nn

    OdpowiedzUsuń
  10. Jprdl. .. nareszcie. Nie moge sie doczekać więcej justina i mii

    OdpowiedzUsuń
  11. Jprdl. .. nareszcie. Nie moge sie doczekać więcej justina i mii

    OdpowiedzUsuń
  12. Według mnie te spóźnienia są... nieważne. Przecież to oczywiste, że masz też swoje życie, swoje sprawy, szkołę. Ja i tak Cię podziwiam, bo mimo tego wszystkiego rozdziały pojawiają się dwa razy w tygodniu, tak jak obiecałaś. Więc my możemy się tylko cieszyć.
    Ten koleś, który tańczył z Mią, dosypał jej czegoś do drinka? Świnia! Justin się z nim na pewno policzy. A potem, mam nadzieję, pogada szczerze i spokojnie z Mią i będą happy :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Serce mi mówi: "Ciesz się, w końcu się spotkali"
    ale z drugiej strony wiedziałam, że coś mi tu nie gra.
    Nie chce takiej Mii, wulgarnej, pijącej.
    @ilyJilos

    OdpowiedzUsuń
  14. Rozdział zajebisty.Każdy ma szkołę i każdy powinien zrozumieć że nie będziesz dodawać codziennie rozdziałów ja rozumiem.Czekam na więcej;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Rozdział jest świetny ♥
    Już nie mogę się doczekać co zrobi Mia jak wytrzeźwieje ... co teraz zrobi Justin awwwww ♥
    Ja to rozumiem że nie możesz dodawać codziennie rozdziałów masz swoje życie szkołę ... to wszystko jest zrozumiałe.
    Czekam na nn z niecierpliwością :D

    OdpowiedzUsuń
  16. cudowny *.* ciekawe co zrobi Justin ;o

    OdpowiedzUsuń
  17. Kocham. Nie ważne jak długo i tak będę czekać (jej zabrzmiało jak wyznanie miłości xD) //@VeronikaMiriam

    OdpowiedzUsuń
  18. cudowny rozdział <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Aaaaw booski rozdział nie moge sie doczekać nastepnego rozdziału <33

    OdpowiedzUsuń
  20. Wcale mi nie przeszkadza ze dodajesz rozdziały później, jeśli tak musisz to nie ma żadnego problemu. Jak mówisz jesteś tylko człowiekiem :) doceniam, ze w ogóle znajdujesz czas na pisanie. Rozdział jest genialny jak każdy inny oczywiście ale nie spodziewałam się tego. I ten fakt ze podano jej coś do drinka.. Jestem ciekawa co zrobi Justin i czy Mia będzie to pamiętać..

    OdpowiedzUsuń
  21. Spokojnie, poczekamy. Ważne żebyś miała wenę i żeby pisanie tego sprawiało ci przyjemność, a nie żeby to był przymus. Bo to traci swoją "magię" xoxo

    OdpowiedzUsuń
  22. Nie przeszkadza mi, że dodajesz rozdziały później. Opowiadanie jest świetne i sprawia mi przyjemność czytanie jego i ważne żeby tobie sprawiało przyjemność pisanie jego. Oby tak dalej:)
    + Cudowny rozdział:)

    OdpowiedzUsuń
  23. Na coś tak cudownego warto czekać. *-*

    OdpowiedzUsuń
  24. genialny rozdział <3 nie mogę doczekać się kolejnego <3 a co do rozdziałów to spokojnie, rozumiemy, że masz szkołę i wiemy jak to jest ;) nie martw się , zawsze będą osoby, które będą narzekać na rozdziały i na to, że spóźnisz się parę dni lub nawet jeden. Nie przejmuj się nimi, bo większość z nas rozumie, że masz też swoje sprawy na głowie. Do następnego i powodzenia w szkole ~mrraau

    OdpowiedzUsuń
  25. bwisbjsbsjsbsjsje w takim momencie? Chcesz żebym zeszła na zawał? Nie przejmuj się nimi, powodzenia w szkole a rozdziały dodawaj wtedy kiedy możesz. @EachDayIsDrive

    OdpowiedzUsuń
  26. kocham ich bduibeuifb justin i mia to idealna para, omg omg omg, cieszę się jak głupia czytając nowe rozdziały haha. smgfellas

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja kocham Ciebie i to opowiadanie bez względu na długość rozdziałów czy częstotliwość ich dodawania. Pamiętaj o tym. Nie mogę się już doczekać nastepnego rozdziału! ♥

    OdpowiedzUsuń
  28. nic nie szkodzi przecież, jeden dzień w tą czy w tą :) sama wiem jak to jest. nawet się nie obejrzysz, a już koniec tygodnia i w kółko kółko kółko. Plus jesteś w technikum :))) więc się nie łam i pierdol hejty! :*
    Bo naprawdę dobrze piszesz, uwielbiam to opowiadanie! szkoda, gdzybyś to zmarnowała. Mi rozdziały pasują długością, HALO LUDZIE TAKIE COŚ TEŻ TRZEBA WYMYŚLIĆ. więc pozdrawiam i życzę weny.

    kc @BieberTeamPL ♥

    OdpowiedzUsuń
  29. Omfg kocham, świetny jak zwykle!

    OdpowiedzUsuń
  30. CZEKAM NA 49!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  31. Świetny rozdział :3

    OdpowiedzUsuń