Alkohol
momentalnie wyparował z mojego organizmu. Stał
przede mną w takim samym szoku jak ja, z początku myślałam, że
to tylko piękna wizja, ale wtedy zdałam sobie sprawę, że On jest
prawdziwy.
Był
ubrany w czarną koszulkę, która idealnie opinała jego mięśnie,
sprawiając, że był strasznie pociągający oraz czerwone spodnie,
które wisiały nisko, jak to miał w zwyczaju, co także wyglądało
nieziemsko pociągająco, do tego jego szyję zdobił złoty
naszyjnik, a jego fryzura była idealnie postawiona na żel. Wyglądał
tak dobrze.
Wciąż
wpatrywałam się w jego oczy, tak samo jak on w moje, oboje nie
wiedzieliśmy co powinniśmy teraz zrobić, ale z jakiegoś dziwnego
powodu chciałam, żeby znalazł się bliżej mnie.
Czułam jakby muzyka wokół nas ucichła, a tłum ludzi skaczących
w jej rytm po prostu zszedł na drugi tor, pozostawiając nas na pierwszym planie,
wpatrujących się w siebie.
Przełknęłam głośno ślinę stawiając krok w jego stronę,
upewniając się, że nie ma w planach gdzieś się ulotnić, co
wcale by mnie nie zdziwiło, zawsze miałam pecha.
Kontynuowałam swoją wędrówkę, a zatrzymałam się dopiero kiedy
nasze ciała prawie się stykały, jak wspomniałam wcześniej
prawie.
Moje oczy wciąż miały kontakt z jego, ale żadne z nas wciąż
nie wypowiedziało ani słowa.
Nie wiedząc co mam zrobić odwróciłam się do niego plecami,
chcąc zatracić się we wspólnym tańcu. Wyrzuciłam ręce w
powietrze zatrzymując je dotykając jego szyi, przez co momentalnie
się uśmiechnęłam. Tak strasznie brakowało mi jego gładkiej
skóry. Uznajcie mnie za szaloną, ale nie znałam drugiej takiej
osoby, która miałaby tak idealną skórę.
Poczułam
jak czyjeś ręce spoczywają na moich biodrach, doskonale wiedząc
do kogo należały, przez co wcale się nie bałam, wręcz
przeciwnie. Czułam się strasznie dobrze mając go tuż obok siebie.
Jego ciepły oddech na mojej szyi sprawił, że dostałam gęsiej
skórki, to było takie pociągające.
Nie
byłam zła. Nie byłam przestraszona. Nie byłam smutna. Wręcz
przeciwnie. W środku czułam nieopisaną radość. Nie taką, kiedy
jesteś na zakupach i kupujesz sobie ciuch, na który od dawna
polowałaś. Nie taki, kiedy udaje ci się napić i zapomnieć. Lecz
taki, na który czekałaś bardzo długo, jakbyś przezwyciężyła
swój największy strach i czuła, że teraz możesz już wszystko
Wspólnie zaczęliśmy kołysać się powoli, nie w rytm muzyki, w
nasz własny rytm, który wytworzyliśmy sobie wspólnie.
Tęskniłam
za tobą, Bieber.
~Justin.
Stała
bezbronnie wpatrując się w moją osobę z niedowierzaniem.
Skłamałbym mówiąc, że nie wyglądałem podobnie do niej, bo
najprawdopodobniej miałem teraz opuszczoną szczękę wyglądając
niezwykle żałośnie, ale nie dziwcie się mi.
Była
przede mną osoba, która była dla mnie całym
światem.
Zilustrowałem
ją od stóp do głów po czym zdałem sobie sprawę, że wyglądała
inaczej. Jej
twarz zdobił mocny makijaż, którego nigdy wcześniej u niej nie
widziałem, była ubrana w ciuchy, które kompletnie odchodziły od
tych, które miała w zwyczaju nosić. Oprócz bardzo krótkiej
czarnej sukienki, która opinała się na jej piersiach i szpilkach,
które były ogromnie
wysokie,
miała na sobie także czarną ramoneskę, za którą byłem
wdzięczny, bez niej wyglądała by jeszcze bardziej pociągająco
niżeli normalnie.
Mimo
że wyglądała dziwnie,
a
ja nie widziałem w niej mojej
Mii,
cieszyłem się jak idiota widząc ją przed sobą. I to na dodatek
tak cholernie blisko.
Miałem ochotę po prostu podejść do niej i zacząć ją całować.
Moje usta tak bardzo stęskniły się za jej różowymi wargami. Moje
ciało pragnęło jej dotyku jak jeszcze nigdy wcześniej i sam nie
byłem w stanie tego kontrolować, ale wiedziałem, że muszę dać
jej podjąć decyzję, czy lepiej będzie jej zniknąć, czy może
zostać.
Wpatrywałem się w jej mocno podkreślone oczy przez dłuższą
chwilę, błagając Boga (o ile takowy istnieje), aby przyszła do
mnie bliżej. Tak bardzo chciałem ją bliżej siebie.
Widząc,
że jej noga robi krok do przodu miałem ochotę uśmiechnąć się,
ale w ostatnim momencie zdusiłem w sobie to uczucie. Ona wciąż
wpatrywała się pusto w moje oczy, ale nie ustawała swoich kroków.
W końcu doszła do mnie tak blisko, że niemal stykaliśmy się
ciałami. Nasze wzroki wciąż utkwione w swoje wcale mi nie
przeszkadzały. Tęskniłem
za jej piękną buzią.
Czułem
jak moje serce zaczyna bić coraz mocniej, a dłonie zaczęły mi się
pocić. Mimo iż się cieszyłem, byłem także zestresowany, nie
zrozumcie mnie źle. Nie byliśmy tak blisko siebie przez ponad miesiąc, to kupa czasu wbrew pozorom.
Wciąż
wpatrywała się we mnie swoimi niewinnymi oczami, a po kilku
sekundach odwróciła się do mnie tyłem i zarzucając swoje ręce
na moją szyję, powoli zaczęła kołysać się w rytm muzyki, co
szybko przechwyciłem.
Nasze
ciała idealnie współgrały ze sobą, nie było między nami żadnej
wolnej przestrzeni, obydwoje napawaliśmy się swoją obecnością,
której nam brakowało. No przynajmniej mi.
Cieszyłem
się, że wciąż mi ufała na tyle mocno, aby pozwolić mi siebie
dotknąć, zajęło nam to przecież tyle czasu, aby zaczęła
akceptować moją obecność blisko swojego ciała.
W
tym momencie nie liczyło się nic innego niżeli ona i ja, nie
zwracaliśmy nawet uwagi na muzykę, bo ruszaliśmy się tak jak
chcieliśmy. Żadnych reguł.
Pochyliłem
delikatnie głowę do przodu, tak że miałem idealny dostęp do jej
nagiej szyi, którą muskało ciepłe powietrze wydobywające się z
moich ust. Najchętniej bym ją teraz zaczął tam całować, ale
wiedziałem, że może to być opłakane w skutkach, więc nie
pozwalając sobie na za dużo, wciąż napawałem się świadomością,
że jest teraz tutaj obok mnie. Tak blisko, że nikt nie mógł mi
jej odebrać.
Jej
ręce jeżdżące po moim karku sprawiły, że omal zwariowałem,
było tak dobrze znowu czuć jej obecność.
Oddychała
równo i miarowo z przymrużonymi powiekami, wyglądała tak
strasznie niewinnie i spokojnie, mimo że czułem od niej alkohol na
kilometr. Od kiedy ona pije? Zainteresowałem
się, momentalnie karcąc siebie. Jest obok ciebie, a ty
jeszcze narzekasz palancie! Warknąłem
na siebie i dałem sobie mentalnego kopa w dupę.
Mia
przysunęła się do mnie jeszcze bliżej o ile to w ogóle było
możliwe, teraz trzymała swoją głowę na moim barku, wszystko
dzięki swoim wysokim obcasom. Bez nich byłaby do mnie bardzo
malutka, co zawsze mi się bardzo podobało. Uwielbiałem tulić ją
do swojej klatki piersiowej.
Ale
teraz nie przytulaliśmy się, tylko tańczyliśmy namiętny taniec.
Otworzyłem powieki spoglądając na jej przepiękną i nieskazitelną
twarz. Uśmiechała się do siebie podczas kręcenia biodrami, a za
moment przegryzała dolną wargę, sprawiając, że to ja chciałem
to zrobić.
Łączyła
nas przeszłość i doskonale o tym wiedzieliśmy, a przynajmniej ja.
Nawet gdybym chciał, nie mógłbym wyrzucić jej ze swojego umysłu
i serca. Tak, kochałem tą dziewczynę bez granic i nasza chwilowa
rozłąka wcale tego nie zmieniła.
A
co jeśli to nie jest chwilowa rozłąka i po wspólnym tańcu
będziesz musiał dać jej odejść?
To co zasugerował mój umysł kompletnie mi się nie spodobało,
więc szybko wyrzuciłem tą wizję z głowy. Ona była tutaj obok,
realna i póki co nie zamierzała nigdzie odchodzić. Ciesz
się chwilą. Wymamrotałem
sobie pod nosem.
Czułem
jak jej głowa przechyla się w kierunku mojej szyi, wciąż na nią
spoglądałem, ale kiedy ona zaczęła badać moją twarz oczami,
czułem się jak przyłapany na gorącym uczynku, ale czy to ważne? Tęskniłem za nią i wciąż ją podziwiałem. Nie było w tym nic
dziwnego.
Po
chwili poczułem jak jej wilgotne usta dotykają mojej szyi, a
następnie dołka pod uchem powodując, że cicho jęknąłem z
przyjemności. Jej lewa ręka znalazła się po lewej stronie mojej
twarzy i zaraz pieściła mój policzek sprawiając, że czułem się
tak cholernie dobrze.
Mimo
jednak to zmusiłem siebie aby otrząsnąć się z całej sytuacji,
coś mi tutaj nie grało. Dlaczego Mia tak po prostu chciałaby mnie
całować po wszystkim co miało miejsce? Rozumiem alkohol, ale czy
działałby na nią w ten sposób?
Kiedy
odwróciła się do mnie tak, że teraz znowu byliśmy twarzą w
twarz, jej usta szybko zaatakowały moje. Pozwoliłem sobie na chwilę
słabości i chcąc, aby ten moment trwał wiecznie objąłem jej
zgrabne ciało swoją ręką, przysuwając ją bliżej mnie. Mój
język szybko przedarł się przez szereg jej białych zębów i
gładził jej podniebienie, poczułem jak uśmiecha się przez
pocałunek, lub raczej śmieje się, przez co odsunąłem swoją
twarz od jej.
Wyraźnie
jej się to nie spodobało, bo szybko wróciła do swojego
wcześniejszego zajęcia, jej usta krążyły po mojej twarzy, a
następnie zeszły na moją szyję, ponownie tego wieczoru, ale
musiałem to sprawdzić.
Męcząc
się odrobinę, aby odsunąć jej twarz od mojego ciała, spojrzałem
w jej idealne brązowe tęczówki.
-
Kurwa. - zakląłem momentalnie, przez co parsknęła niepohamowanym
śmiechem. - Jesteś pod wpływem. - warknąłem chcąc jak
najszybciej znaleźć fiuta, który jej cokolwiek podał.
***
Wiem, że nie lubicie czekać, ja też nie, ale naprawdę proszę Was, nie sprawiajcie, że zacznę pisać z przymusu, bo to najgorsze co może się stać. Wiem, że mówiłam o środzie i sobocie na początku, ale jestem tylko człowiekiem, mam szkołę, a w technikum jest naprawdę bardzo ciężko, jeżeli komuś wydaje się, że nie jest. To już nie gimnazjum, gdzie mam mnóstwo wolnego czasu. Ponadto ostatni tydzień był dla mnie naprawdę trudny i chciałabym, żebyście zaakceptowali, że czasami mogę się spóźnić z rozdziałem. Staram się dodawać je regularnie, więc błagam raz jeszcze, skończcie z tym, że rozdziały są za krótkie, czy dodawane za rzadko, bo to jest moje maksimum, a takie wiadomości właśnie sprawiają, że zaczynam robić to z przymusu. Pisanie to moja odskocznia i chciałabym, żeby tak zostało i żeby była to miła odskocznia, nie kolejny problem na głowie.
Z góry dziękuję, jeżeli to przeczytałeś i mam nadzieję, że weźmiesz sobie to do serca.
Co wy na takie rozwinięcie akcji? :).
Dziękuję za 120+ tysięcy wyświetleń, BOŻE CZY TO DZIEJE SIĘ NAPRAWDĘ? ;OOOO
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
boski rozdział i wca;le nie dodajesz rozdziałów rzadko z porównaniem do innych blogów ;> i te wszystkie rozdziały są mega świetne ;) teraz raczej justin powinnien się ją zaopiekowac zeby nic sie jej nie stało <3 / Martyna
OdpowiedzUsuńZajebisty rozdział ! Rozumiem że nie masz czasu pisać. Ja jestem w gimnazjum i też nie mam czasu żeby pisać rozdziały to musze pisać na przerwach.XD Życze duuuuuuużo weny.:D Zajebisty rozdział... ale czekaj chyba już to mówiłam c'nie ?:P Nie moge się doczekać nowego.:> @YepIamABatman
OdpowiedzUsuńSuper dzięki <33
OdpowiedzUsuńjezu kocham to fhsjfhhfshs
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial nie moge sie doczekac kolejnego... Zycze duzo weny tworczej ;*
OdpowiedzUsuńczekam na kolejny kochana xoxo /K
OdpowiedzUsuńJej znowu to zrobiłaś .. W takim momencie *.* opowiadanie jest świetnie ;) rozdział genialny <3 z całego serca dziękuję że piszesz tak cudowne opowiadanie . Na twoje opowiadanie czekałabym nawet miesiąc ! Kocham cię .
OdpowiedzUsuńRozdział BOSKI!!!
OdpowiedzUsuńW końcu się spotkali fdjkhgkhjfdg
~Evelina_F
Ja mam studia od 1 października, więc już czuję ten hardkor ;)
OdpowiedzUsuńSuper rozdział i wooohooo pocałunek? No no tego to się na pewno nie spodziewałam. Ale...cholera, podoba mi się :D
Liczę po cichu, że to coś zmieni między nimi :)
No to czekam cierpliwie na kolejny :)
@ameneris
świetne shgdajhsdghja nie moge sie doczekac nn
OdpowiedzUsuńJprdl. .. nareszcie. Nie moge sie doczekać więcej justina i mii
OdpowiedzUsuńJprdl. .. nareszcie. Nie moge sie doczekać więcej justina i mii
OdpowiedzUsuńWedług mnie te spóźnienia są... nieważne. Przecież to oczywiste, że masz też swoje życie, swoje sprawy, szkołę. Ja i tak Cię podziwiam, bo mimo tego wszystkiego rozdziały pojawiają się dwa razy w tygodniu, tak jak obiecałaś. Więc my możemy się tylko cieszyć.
OdpowiedzUsuńTen koleś, który tańczył z Mią, dosypał jej czegoś do drinka? Świnia! Justin się z nim na pewno policzy. A potem, mam nadzieję, pogada szczerze i spokojnie z Mią i będą happy :D
Serce mi mówi: "Ciesz się, w końcu się spotkali"
OdpowiedzUsuńale z drugiej strony wiedziałam, że coś mi tu nie gra.
Nie chce takiej Mii, wulgarnej, pijącej.
@ilyJilos
Biedna Mia.. :c
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty.Każdy ma szkołę i każdy powinien zrozumieć że nie będziesz dodawać codziennie rozdziałów ja rozumiem.Czekam na więcej;)
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny ♥
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać co zrobi Mia jak wytrzeźwieje ... co teraz zrobi Justin awwwww ♥
Ja to rozumiem że nie możesz dodawać codziennie rozdziałów masz swoje życie szkołę ... to wszystko jest zrozumiałe.
Czekam na nn z niecierpliwością :D
cudowny *.* ciekawe co zrobi Justin ;o
OdpowiedzUsuńKocham. Nie ważne jak długo i tak będę czekać (jej zabrzmiało jak wyznanie miłości xD) //@VeronikaMiriam
OdpowiedzUsuńcudowny rozdział <3
OdpowiedzUsuńAaaaw booski rozdział nie moge sie doczekać nastepnego rozdziału <33
OdpowiedzUsuńWcale mi nie przeszkadza ze dodajesz rozdziały później, jeśli tak musisz to nie ma żadnego problemu. Jak mówisz jesteś tylko człowiekiem :) doceniam, ze w ogóle znajdujesz czas na pisanie. Rozdział jest genialny jak każdy inny oczywiście ale nie spodziewałam się tego. I ten fakt ze podano jej coś do drinka.. Jestem ciekawa co zrobi Justin i czy Mia będzie to pamiętać..
OdpowiedzUsuńSpokojnie, poczekamy. Ważne żebyś miała wenę i żeby pisanie tego sprawiało ci przyjemność, a nie żeby to był przymus. Bo to traci swoją "magię" xoxo
OdpowiedzUsuńNie przeszkadza mi, że dodajesz rozdziały później. Opowiadanie jest świetne i sprawia mi przyjemność czytanie jego i ważne żeby tobie sprawiało przyjemność pisanie jego. Oby tak dalej:)
OdpowiedzUsuń+ Cudowny rozdział:)
Na coś tak cudownego warto czekać. *-*
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział <3 nie mogę doczekać się kolejnego <3 a co do rozdziałów to spokojnie, rozumiemy, że masz szkołę i wiemy jak to jest ;) nie martw się , zawsze będą osoby, które będą narzekać na rozdziały i na to, że spóźnisz się parę dni lub nawet jeden. Nie przejmuj się nimi, bo większość z nas rozumie, że masz też swoje sprawy na głowie. Do następnego i powodzenia w szkole ~mrraau
OdpowiedzUsuńbwisbjsbsjsbsjsje w takim momencie? Chcesz żebym zeszła na zawał? Nie przejmuj się nimi, powodzenia w szkole a rozdziały dodawaj wtedy kiedy możesz. @EachDayIsDrive
OdpowiedzUsuńkocham ich bduibeuifb justin i mia to idealna para, omg omg omg, cieszę się jak głupia czytając nowe rozdziały haha. smgfellas
OdpowiedzUsuńJa kocham Ciebie i to opowiadanie bez względu na długość rozdziałów czy częstotliwość ich dodawania. Pamiętaj o tym. Nie mogę się już doczekać nastepnego rozdziału! ♥
OdpowiedzUsuńnic nie szkodzi przecież, jeden dzień w tą czy w tą :) sama wiem jak to jest. nawet się nie obejrzysz, a już koniec tygodnia i w kółko kółko kółko. Plus jesteś w technikum :))) więc się nie łam i pierdol hejty! :*
OdpowiedzUsuńBo naprawdę dobrze piszesz, uwielbiam to opowiadanie! szkoda, gdzybyś to zmarnowała. Mi rozdziały pasują długością, HALO LUDZIE TAKIE COŚ TEŻ TRZEBA WYMYŚLIĆ. więc pozdrawiam i życzę weny.
kc @BieberTeamPL ♥
JAK ZWYKLE ŚWIETNY <3
OdpowiedzUsuńOmfg kocham, świetny jak zwykle!
OdpowiedzUsuńCZEKAM NA 49!!!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział :3
OdpowiedzUsuń