sobota, 11 maja 2013

38: The bitches.

- To, że chodzisz w tą i z powrotem jej nie pomoże, Justin. - Stefano odezwał się, kiedy po raz kolejny dzisiaj nerwowo stąpałem po domu.
- A co mam do cholery zrobić?! - warknąłem na niego. - Nie mamy nic, rozumiesz?! N I C. Ona może być wszędzie, on może... - zacząłem wyobrażać sobie rzeczy, które mógłby zrobić jej ten dupek i momentalnie uderzyłem pięścią w ścianę.
- Nie myśl o tym. - powiedział ze spokojem Vinny, co tylko wzmogło moją furię.
- Jak mam o tym nie myśleć?! - wrzasnąłem. - Czy ty jesteś popierdolony, czy popierdolony?! Mia jest nie wiadomo gdzie, mogą robić jej nie wiadomo co i to wszystko jest przeze mnie, a ty mi każesz o tym nie myśleć? - patrzałem na niego z niedowierzaniem.
- Justin nie zaczynaj. - Step próbował mnie pouczać, na co teraz wierzcie mi lub nie, ale ochoty nie miałem.
- Nie Justin'uj mi tutaj! - moja złość się wzmagała. - Nie próbujcie mnie uspokajać, tylko kurwa weźcie się do roboty! - pogoniłem ich.
- A myślisz, że co robimy od kilku pierdolonych godzin, przy tych jebanych komputerach? Gramy w pasjansa?! - Jake odezwał się, co było bardzo, ale to bardzo złym posunięciem.
  Nie czekając ani chwili szybko podszedłem do niego i z całej siły wymierzyłem mu siarczystego sierpowego, przez którego z jego ust wydobyła się krew.
- Justin! - usłyszałem głos Stefano, a zaraz potem poczułem jego ręce, które próbowały mnie powstrzymać.
- Popierdoliło cię człowieku?! - Jake wstał z miejsca i próbował otrzeć się z krwi, która wciąż sączyła się z jego ust, nie byłem pewny, ale chyba pozbawiłem go jednego zęba.
- Vinny zabierz go stąd. - Step warknął, oddając mnie jemu, co wzmagało moją złość.
- Puść mnie kurwa. - warknąłem.
- Nie tak szybko mój drogi. - Vinny skutecznie zablokował moje ręce, przez co nie mogłem się szarpać. - Wychodzimy stąd, jazda. - warknął i ciągnąc, zabrał mnie ze sobą.
- Mogę iść sam. - powiedziałem, a raczej burknąłem.
- Żebyś sprał kogoś jeszcze? Nie dziękuję. - każdy wyczułby ironię w jego głosie.
  Kiedy znaleźliśmy się na świeżym powietrzu, w końcu mogłem odetchnąć i wyprostować się, bo Vinny mnie puścił.
  Staliśmy przez moment w milczeniu, ale cisza mi przeszkadzała.
- Boję się o nią. - przyznałem ze łzami w oczach. - Jeżeli coś jej się stanie... Nie wybaczę sobie tego, rozumiesz? - spojrzałem na niego.
- Wiem. - odpowiedział przytakując. - Ale nie możesz zachowywać się tak, jak przed chwilą.- powiedział spokojnie. - Jake chce pomóc, daj mu to zrobić, bez wszczynania awantur. - poradził mi.
- Ale.. - zacząłem.
- Nie ma żadnego ale – przerwał mi, - rozumiem, że nad sobą nie panujesz. I wierz mi, nie dziwię ci się, ale trzymaj nerwy na wodzy jeżeli chodzi o twoich przyjaciół. - nie odpowiedziałem nic, tylko przytaknąłem głową.
- Masz jakiś pomysł, gdzie może ją trzymać? - zapytałem po krótkiej chwili ciszy.
- Nie wiem Justin. - przyznał ze złością w głosie.
- Kurwa. - warknąłem.
- Pamiętasz coś? - zapytał, przez co zmarszczyłem brwi. - Wtedy, kiedy cię porwali. Pamiętasz coś z tamtego okresu? Jakaś wskazówka dla nas teraz? Cokolwiek? - wyjaśnił.
- Nie wiem Vinny, po prostu nie wiem. - warknąłem wściekły sam na siebie.
- Wracajmy do chłopaków, może coś mają. - powiedział spokojnie i wspólnie wróciliśmy do środka.
  Wszyscy momentalnie wstali na mój widok, ale dałem im do zrozumienia, że jestem już spokojny. Nie chciałem unosić się honorem, nie w tym przypadku, więc podszedłem do Jake, który przykładał do policzka lód i wyciągnąłem pierwszy rękę na zgodę.
- Sory, poniosło mnie. - chłopak tylko podniósł głowę i patrzył na mnie przez moment, a kiedy minęły jakieś 2 minuty podał mi swoją dłoń. - Trzymasz się? - zapytałem.
- Ta. - przytaknął. - Wróćmy do roboty.
**
- Chłopaki, chodźcie spać, musimy trochę odpocząć, jutro też jest dzień. - Step odezwał się, przez co zmierzyłem go spojrzeniem. Poważnie? Chce iść spać?
- Nigdzie się stąd nie ruszam. - powiedziałem od razu.
- Ja też nie. - Vinny i Pauly odezwali się równocześnie.
- Ale.. - zaczął ponownie.
- Jeżeli chcesz spać, droga wolna, nikogo tutaj na siłę nie trzymam. - przerwałem mu.
- Ok, Jake, potrzebujesz chwili odpoczynku, jeżeli coś znajdziecie, ktoś musi nie być wyczerpany, idziemy się przespać, a później wrócimy.

- Długo będziesz go tutaj jeszcze przetrzymywał? - męski głos spowodował, że otworzyłem oczy. 
Ból w mojej głowie był nie do zniesienia. Powoli otworzyłem oczy i rozejrzałem się dookoła. W końcu zacząłem rozumieć gdzie jestem i co tutaj robię.
Jason. 
Ten skurwiel mi za to zapłaci, obiecuję.
- Tak długo, jak będzie trzeba. Najpierw musi zapłacić za wszystko to, co zrobił. Szpiegowanie było dużym błędem z jego strony, o czym doskonale się przekona. - ten głos rozpoznał bym wszędzie. 
- Idź się zdrzemnij, będę go pilnował, a jak się obudzi dam ci znać. - jego towarzysz się odezwał, a ja zdałem sobie sprawę, że to ten dupek Billy. Facet był naprawdę idiotą, jeśli myślał, że jest przyjacielem Jason'a, ludzie tacy jak on, nie chcą mieć przyjaciół – są zbędni. 
- Masz rację. Pójdę się zrelaksować, mam nadzieję, że Jessica jest na miejscu. - zaśmiał się. 
- Ta dziwka jest naprawdę tępa, jeśli myśli, że ma u ciebie jakieś szanse. - zawtórował mu. 
- Tępa czy nie, jest dobra w łóżku i robi najlepsze lody na świecie, wierz mi. - usłyszałem jak przybili sobie piątkę. - Jadę po nią do klubu, a później zobaczymy. Jakby to gówno się obudziło, daj mi znać, będę przy telefonie. 
- Nie ma problemu, baw się dobrze. 
- Dzięki. 
- A właśnie Jason! - Billy krzyknął, domyśliłem się, że ten drugi musi być już przy drzwiach. 
- Co jest? 
- Nazwa 'The bitches' była strzałem w dziesiątkę. - usłyszałem cichy śmiech. 
- W końcu to suki, więc czego się spodziewałeś? - oboje zaśmieli się. - Do zobaczenia później. - i z tym akcentem wyszedł z pomieszczenia. 
- I co Justin'ku, pora wstawać. - mocne uderzenie w żebra, spowodowało, że cicho jęknąłem z bólu.

- The bitches! - krzyknąłem uświadamiając sobie, że doskonale wiem, gdzie może znajdować się Mia.
***
OMG. 
50 000+ WYŚWIETLEŃ.
SERIOO?! 
Nie wiem jak udało Wam się to zrobić, ale bez wątpienia - JESTEŚCIE NAJLEPSI.
Dziękuję za wsparcie, komentarze, wejścia, czytanie rozdziałów i motywowanie mnie do dalszej pracy. Wiedza, że jednak ktoś tutaj jest i czeka na kolejny rozdział jest niesamowita!
Kolejny rozdział powinien pojawić się we wtorek, będzie nieco dłuższy, więc myślę, że spodoba się Wam :).
 

43 komentarze:

  1. Boskie niech jak najszybciej ją znajdą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział świetny jak zwykle :) ale rozdziały są już coraz krótsze :C

    OdpowiedzUsuń
  3. no niech już ją ratują *-*

    OdpowiedzUsuń
  4. no nareszcie. jest jakaś wskazówka. tylko liczyłam na więcej akcji w rozdziale, ale ok ;) czekam na nastepny <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Wow boski...ten koniec to chyba sen...albo wspomnienie...to drugie chyba <3 cudny rozdzialek to czekam do wtorku...sorka krotki kom ale zaraz usne wiec dobranoc <3 @ewelina9757

    OdpowiedzUsuń
  6. masz genialne pomysły, oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Jezu kochany, w takim momencie. Do wtorku będę myślała tylko o tym co będzie dalej :))
    @Hi_Nathany

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział ghhfgtfgjhhnkchfhhkkhddmkkgngjhh :DDDDD

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny rozdział, nie mogę doczekać się kolejnego ;*

    OdpowiedzUsuń
  10. boże.... ty wiesz kiedy przerwać! ugh, ale i tak cię kocham <3
    rozdział cudowny, taki bgwuerhqwerwrt cieszę się że kolejny będzie dłuższy :)
    @ahmyhubby

    OdpowiedzUsuń
  11. fajna miejscówka: The Bitches. ;**
    czekam na więcej. <33

    OdpowiedzUsuń
  12. Ombfnvchjbfgssbhghahfb to jest tak zajebiste ze aż nie mogę. Kocham i czekam na nn
    :)

    OdpowiedzUsuń
  13. jeny, boski rozdzial. dalej niech ja odnajda. *-* @zxcvre

    OdpowiedzUsuń
  14. OMG OMG, a może jednak OMJ ^^ Nie mogę sie doczekać następnego a ty jeszcze mówisz że będzie dłuższy to już w ogóle ! OMJ ! On ją musi uratować, po prostu MUSI! I MUSZĄ BYĆ RAZEM ! <3
    Buziaki
    Candice xx.

    OdpowiedzUsuń
  15. OMOMOMOMOMOMOM koniec w takim momencie?! A ja tu mini zawał już miałam :P
    Cholera, wiesz jak trzymać w napięciu :P

    Nie czekaj długo z nextem proszęęęęęęęęęęęęęęę :D :*

    @ameneris.

    OdpowiedzUsuń
  16. Boskie!! Oni muszą być razem. Justin ja uratuje i będą szczęśliwi :) musza

    OdpowiedzUsuń
  17. Naczekałam się na ten rozdział i się opłacało! jsksjj, kocham Cię, kocham te opowiadanie i chyba znów się powtarzam, lol Dużo opowiadań się kończy happy endami i wydaję się, że Twoje opowiadanie też się tak skończy, zastanów się nad tym. Świetny rozdział, chcę już wtorek!
    @MyOnlyBiebur

    OdpowiedzUsuń
  18. Proszę rób dłuższe rozdziały :P Albo dodawaj regularnie co 2-3 dni :) kocham czytac cb :P

    OdpowiedzUsuń
  19. a m a z i n g *,*
    tylko szkoda, że nic nie napisałaś o Mii, co u niej się dzieje... :)
    ale tak to generalnie super. <3

    OdpowiedzUsuń
  20. 50 000+ wyświetleń nie wzięło sie z nikąd; jesteś zajebista w tym co robisz! jak tylko piszesz o nowym rozdziale od razu mam banana na twarzy :D już nie mogę sie doczekać następnego *.* inf. mnie @olkaa6

    OdpowiedzUsuń
  21. Dodaj szybciej pliska
    W sumie nic ciekawego sie nie dzialo w tym rozdziale, oprocz tego ze Justinowi odbija, zakochal sie chlopak *o*
    Czekam na rozwoj akcji, bitches <3

    OdpowiedzUsuń
  22. OMG OMG !!!!!!!!!!!;O
    @Evelina_F

    OdpowiedzUsuń
  23. najgorsze w tym wszystkim jest czekanie. boz to jest boskie *-*
    z niecierpliwoscia czekam na nastepny !!

    OdpowiedzUsuń
  24. przeczytałam wczoraj w nocy ale byłam na telefonie, dlatego teraz komentuję. Rozdział świetny, szkoda że taki krótki, ale mam nadzieję że już niedługo on ją odnajdzie ♥ @YoSwaggyBieber

    OdpowiedzUsuń
  25. O...M....G WIESZ CO SIĘ STAŁO? NIE ZAUWAŻYŁAM TWOJEGO POWIADOMIENIA NA TT O POPRZEDNIM ROZDZIALE, I DOPIERO TERAZ GO PRZECZYTAŁAM. TO W SUMIE PRZECZYTAŁAM SE DWA POD RZĄD. ALE JAKIE EMOCJE. Mam nadzieję, że nic się jej nie stanie, a Justin znajdzie ją w miarę szybko :) rozdział świetny. <33 @mykidrauhllswag

    OdpowiedzUsuń
  26. Kocham to i ciebie też . Jak najszybciej dodaj kolejny . POZDRO . ;*

    OdpowiedzUsuń
  27. Z każdym rozdziałem zaskakujesz jeszcze bardziej! Mam nadzieję, że Mia długo nie będzie się musiała męczyć i wróci do Justina.
    Przepraszam, za nieobecność przy poprzednich rozdziałach, ale miałam próbne testy i nie miałam czasu dodać komentarza :)
    Czekam z niecierpliwością na kolejny, życzę weny i całuję! @lovatonne xoxox

    OdpowiedzUsuń
  28. Matko nie moge sie doczekac wtorku ucjskojfuusdiddiddjdg <3

    OdpowiedzUsuń
  29. OMG! Ten imagin jest BOSKI!
    Proszę dodaj kolejną cześć szybciej bo nie mogę się już doczekać :D

    OdpowiedzUsuń
  30. Ooo..! już nie mogę się doczekać! super jest xD

    OdpowiedzUsuń
  31. Boże, to po prostu niemożliwe, żeby tak pisać. PISZESZ CUDOWNIE i z każdym rozdziałem zaskakujesz, mam nadzieję, że nie przestaniesz bo wychodzi Ci to cudownie.
    Czekam z niecierpliwieniem na następny!
    @nastiily

    OdpowiedzUsuń
  32. juz coś znaleźli. zaskakujesz mnie co kolejny rozdział, ale to bardzo dobrze:) fljdihusgdjfaksghw *___* czekam na kolejny @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  33. no Justin! idź ją ratuj!
    dziękuję za rozdział i czekam na kolejny <3
    buziaki :)

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  34. nie moge sie już doczekać następnego rozdziału! świetny blog! :))

    OdpowiedzUsuń
  35. asdfghjkl *.*
    Trafiłam na ten blog dzisiaj i pochłonęłam wszystkie rozdziały :o To jest cudowne, niesamowite, mega, giga...słów mi zabrakło <3
    Masz we mnie stałą czytelniczkę <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Hej, zaczęłam pisać nowe opowiadanie i mam małe pytanko... mogłabyś na nie rzucić okiem w wolnym czasie ?
    Pozdrawiam :))
    http://justin-bieber-emily.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  37. Ten blog jest świetny.
    Zapraszam do mnie : http://justin-nothing-like-us.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  38. rozdział po prostu świetny , wprost nie mogę oderwać się od tego opowiadania <33 jesteś świetna i naprawdę ten blog jest jednym z lepszych, które dotąd czytałam, a blogów czytam naprawdę dużo ;) jesteś świetna i myślę , że doprowadzisz to opowiadanie do końca, było by naprawdę szkoda gdybyś nie skończyła tego co tu zaczęłaś ;) czekam na nn ;) pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  39. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  40. Super :D Dzięki że tłumaczysz, jesteś wielka ;*

    OdpowiedzUsuń
  41. Oby ją szybko uratował.
    Czekam nn.:)

    OdpowiedzUsuń