środa, 10 kwietnia 2013

27: I know this feeling.

  Spojrzałam na zegarek. 17 zbliżała się wielkimi krokami, a ja wciąż siedziałam na cmentarzu.
  Przez cały ten czas zdążyłam opowiedzieć mamie o wszystkim co działo się w moim życiu, zmyłam jej tablice, zmieniłam kwiaty. Starałam się zrobić to najlepiej jak umiałam.
- Będę lecieć, ale wrócę później, dobrze mamo? - zapytałam. - Kocham Cię. - powiedziałam zamykając oczy i biorąc głęboki wdech. - Do jutra.
  Zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z cmentarza. Droga do domu zajęła mi jakieś 30 minut.
- Cześć Jane! - krzyknęłam zdejmując swoje buty. Weszłam do środka, gdzie zobaczyłam moją ciotkę siedzącą na kanapie. Wpatrywała się pustym wzrokiem przed siebie. - Janey co jest? - zapytałam zmartwiona. Nie wyglądała normalnie.
- Gdzie byłaś? - zapytała spokojnie.
- Wiem, że jestem trochę później, ale zagadałam się z Kate. - skłamałam i zanim miałam okazję dodać coś jeszcze, blondynka weszła mi w zdanie.
- Mam na myśli gdzie byłaś naprawdę. - spojrzała na mnie smutno. - Wiem, że nie byłaś w szkole. Wiem, że ostatnio opuszczałaś wizyty z Kate. Wiem, że wcale u niej nie nocowałaś. - moje oczy momentalnie zrobiły się większe. - I proszę, nie okłamuj mnie. Tym razem chcę usłyszeć prawdę. - wstała na równe nogi.
- Skąd? - zapytałam zaskoczona.
- Miałam okazję z nią porozmawiać, co i tak nie jest w tym momencie ważne. - mruknęła. - Gdzie byłaś przez cały ten czas?! - wrzasnęła na mnie. Wyglądało na to, że jej cierpliwość też się kiedyś kończy.
- Nie mogę ci powiedzieć. - szepnęłam spoglądając w dół. - Przepraszam.
- Nie Mia! - Janey warknęła. - Nie pytałam się czy możesz mi coś powiedzieć czy nie, pytałam gdzie byłaś. - zaczęła.
- Jane proszę. - zaczęłam.
- Ja też proszę. - przerwała mi. - Gdzie do jasnej cholery byłaś?! - wrzasnęła, przez co aż podskoczyłam. Pierwszy raz widziałam ją tak zdenerwowaną.
  Zacisnęłam mocno pięści. To nie była jej sprawa.
  Nie chciałam pogarszać sytuacji jeszcze bardziej niżeli już była, więc postanowiłam, że zignoruję ją i pójdę po prostu do swojego pokoju, zanim któraś z nas powie coś, czego obie będziemy żałowały.
- Mia! - ciotka krzyknęła za mną.
- Nie będę z tobą o tym rozmawiać, rozumiesz?! - tym razem to ja warknęłam na nią. - Daj mi spokój. - dodałam znikając za drzwiami mojego pokoju.
  Nie mogłam z nią porozmawiać o tym co działo się w moim życiu, bo to była przeszłość. Justin'a nie ma już w moim życiu i nigdy nie będzie, im szybciej zapomnę o ostatnich tygodniach, tym lepiej dla mnie.
  Położyłam się na łóżko, gdzie chciałam zapomnieć o całej tej sytuacji. Ale jeśli myślałam, że mogę liczyć na odrobinę spokoju, to musiałam być naprawdę głupia.
- Mia! - usłyszałam walenie do drzwi. - Otwórz mi! - szarpanie za klamkę.
- Idź sobie. - warknęłam chowając głowę pod poduszkę.
- Nie zamierzam! - zdeterminowany głos ciotki, spowodował, że usiadłam na łóżku. Naprawdę nie chciałam z nią rozmawiać, ale najwidoczniej nie było innego wyjścia.
  Wstałam z łóżka i już miałam przekręcać klucz w drzwiach, kiedy kątem oka zauważyłam białą koszulkę i szare dresy. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że owe ciuchy nie należały do mnie. Należały do Justin'a.
- Kurwa. - warknęłam pod nosem zbierając jego rzeczy z podłogi.
- Mia otwórz te cholerne drzwi! - do moich uszu dobiegł kolejny głośny krzyk Janey.
  Nie zwracając uwagi na jej słowa otworzyłam okno i czym prędzej zjechałam po rynnie na dół. Zamierzałam oddać mu jego ciuchy. Choć może to tylko pretekst, żeby go zobaczyć? Przecież równie dobrze mogłam je spalić, albo oddać potrzebującym.
  Nie chcąc tego teraz kwestionować, zaczęłam biec w stronę domu Justin'a. Miałam nadzieję, że go tam zastanę.
  Po drodze minęłam kilkoro przechodniów, którzy patrzyli na mnie jak na idiotkę, na którą z pewnością wyglądałam. W końcu biegłam jak szalona. Mimo to jednak, mało przejęłam się tym faktem. Miałam na głowie o wiele ważniejsze sprawy.
  Kiedy w końcu udało mi się dotrzeć do ich mieszkania odetchnęłam z ulgą, w środku paliły się wszystkie światła, co oznaczało, że ktoś z pewnością jest w środku.
  Bałam się reakcji Justin'a na mój widok, ale nie chciałam się wycofać. Chciałam... Chciałam go zobaczyć.
  Podeszłam bliżej do drzwi i delikatnie zapukałam. Stałam chwilę na zewnątrz, ale nikt mi nie otworzył, więc powtórzyłam swoją czynność. Niestety, próba numer dwa, była tak samo nieudana jak próba numer jeden.
  Biorąc głęboki oddech postanowiłam nacisnąć na klamkę i wejść do środka. Tak samo jak wcześniej, dom był otwarty, a w korytarzu nikogo nie było.
- Przypomniałeś sobie, kto ci to zrobił? - usłyszałam głos Stefano z salonu, przez co momentalnie stanęłam w miejscu.
- Jason. - usłyszałam zdenerwowany głos Justin'a, ale to nie było powodem, dla którego mocno zacisnęłam pięści. Powodem było imię, które wypowiedział. Ten szmaciarz, odpłacił się Justin'owi za to, co ten zrobił dla mnie. - Ale to nie wszystko. - słowa Bieber'a wyrwały mnie z zamyślenia.
- Co masz na myśli? - tym razem głos przejął Vinny.
- Oni handlują żywym towarem. - Justin wysyczał przez zęby, a ja momentalnie otworzyłam szerzej oczy. Bez wahania weszłam do środka. - Co ty tutaj.. - zanim brązowooki miał okazję cokolwiek powiedzieć, weszłam mu w zdanie.
- Musicie im pomóc. - powiedziałam rzeczowo.
- Podsłuchiwałaś?! - warknął na mnie Justin.
- Musicie pomóc tym dziewczynom. - wycedziłam przez zaciśnięte zęby.
- Gówno musimy, radziłbym wyjść. - chłopak zmroził mnie spojrzeniem.
- Okej, w takim razie sama pójdę na policję. - rzuciłam jego rzeczy, które przyniosłam razem ze sobą, na podłogę i ruszyłam w stronę drzwi.
- Mia! - usłyszałam za sobą głos Vinny'iego i Justin'a.
- Pomóżcie im! - warknęłam ze łzami w oczach. Doskonale wiedziałam, jak to było być wykorzystywaną i wierzcie mi lub nie, ale nie życzyłam tego najgorszemu wrogowi. - Po prostu pomóżcie. - poczułam jak po moim poliku spływa pojedyncza łza.
- To nie takie proste. - spokojny ton Vinny'iego tylko wzmógł moją złość.
- Co w tym jest takiego trudnego? - warknęłam na niego.
- Dlaczego się tym w ogóle przejmujesz? - głos przejął Justin, co tylko wkurzyło mnie jeszcze bardziej.
- Bo wiem jak to jest być wykorzystywaną, każdego pieprzonego dnia! - krzyknęłam, po czym uświadomiłam sobie swoje własne słowa.
***
Ała.
Boję się jak zareagujecie na taki sposób przekazywania TEJ informacji.
nfdglfkghfd omb. nie mogę, dobra spokój.. oby Wam przypadło do gustu..
+ kolejny rozdział pojawi się w piątek, ewentualnie w sobotę, ale raczej postaram się w piątek :).
+ jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach, to wystarczy dać znać w komentarzu.
No to chyba tyle, nie?
Dziękuję, kocham Was, pozdrawiam i do następnego. lmao xd.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ.

45 komentarzy:

  1. Ej no weź dłuższe rozdziały dodawaj to sto fajne opowiadanie a tu dajesz krótkie rozdziały

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już kiedyś był ten temat poruszany i sami czytelnicy wybrali krótsze, ale za to dodawane regularnie co dwa dni, a czasami nawet wcześniej, więc przepraszam, ale długości będą takie, możliwe, że będą dłuższe, ale nie będzie bardzo długich rozdziałów..

      Usuń
    2. No ale ja umieram jak mi się końcu rozdział i nie wiem co dalej robić ze swoim życiem. Wiesz co mam na myśli? Że nie mogę umierać po kilku zdaniach, bo pewnego dnia moje serce i wytrzyma, a umysł eksploduje od zastanawiania się co będzie dalej, nie rób mi tego, błagam. Jeszcze nie poznałam Justina, a chciałabym to zrobić przed śmiercią.

      Usuń
  2. Boże,laska,Zajebiste!!!Nie komentuje niestety każdego rozdziału ale nie mam aktualnie komputera wiec pozostaje mi telefon na ktorym nie zawsze mogę zostawić komentarz,ale wiedz że kazdy rozdział czytam :) @MYySky_Kawaii

    OdpowiedzUsuń
  3. Jeeeeeezu! Jak ja kocham tego bloga! No serio! Nawet mimo, że dodajesz regularnie, to mi nie wystarcza! On uzależnia! Postaraj się dodać nowy jak najszybciej.
    @Bieber_and_Beat

    OdpowiedzUsuń
  4. powiedziała to *__*
    @Evelina_F

    OdpowiedzUsuń
  5. omg, cudowny rozdział kbjdasbjdabjkasdbjkbjkasd 8.*

    OdpowiedzUsuń
  6. MOGĘ CIĘ ZABIĆ? Dlaczego przerwałaś w takim momencie, no ja nie mogę się doczekać reakcji Justina.. Czekam na kolejny z niecierpliwością
    @nastiily

    OdpowiedzUsuń
  7. niesamowite! zdecydowanie odpowiada mi taki sposob przekazania tej informacji przez Mie. idealnie pasuje. chce juz kolejny! <3
    @IncludeBieber

    OdpowiedzUsuń
  8. Jestem ciekawa, jaka będzie reakcja Justina mam nadzieję, że dodasz w piątek!
    @threadofsilence

    OdpowiedzUsuń
  9. świetne *-* ale zawsze w tak najciekawszym momencie kończysz grrr ♥ ale i tak boskie /@zxcvre

    OdpowiedzUsuń
  10. mam nadzieję, że Justin zareaguje na te słowa odpowiednio i bd ją "pocieszać" :D


    / promises-scry.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  11. Aaa wreszcie się dowiedział :3 zajebistości *.* inf. mnie @olkaa6

    OdpowiedzUsuń
  12. Tego się nie spodziewałam, i jestem w lekkim szoku O.o Czekam na następny :> / @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  13. Uuu zły Justin mrawr :3
    ciekawy rozdział, czekam na nn
    @meetmetwotimes

    OdpowiedzUsuń
  14. O kurwa! :D
    No końcówką mnie zastrzeliłaś :D
    No to akcja będzie pewnie w nexcie se se se, czekam czekam czekam z niecierpliwością :D

    @ameneris.

    OdpowiedzUsuń
  15. OMG!! no to się porobiło! ; o
    hwevgfawyvgfyf chce nastęony jejuu!! *_*
    Czeeekam.:D

    @Michaelowax3

    OdpowiedzUsuń
  16. oooo jejciuu powiedziala mu wow jestem ciekawa jak Justin na to zaraguje....jejciuuu mam nadzieje ze dodasz w piatek <3 czekam na kolejny @ewelina9757

    OdpowiedzUsuń
  17. O KOBIETO o.O
    Jak mogłaś nam coś takiego zrobić?! Jak mogłaś przerwać w takim momencie? No nienawidzę Cię, no! haha. Teraz nie będę mogła myśleć o niczym innym :)
    Świetny rozdział i to zakończenie *.*
    Jestem straasznie ciekawa reakcji Justina *.*

    Dziękuję za rozdział i czekam na kolejny. Buziaki <3

    @aania46

    OdpowiedzUsuń
  18. O kur... rozdzial jest... wooow. Teraz bedzie totalnie rozkrecona akcja. Swietny blog, rozdzial, fabula. Swietnie piszesz! Czekam na nn

    OdpowiedzUsuń
  19. nareszcie spotkanie z justinem <3 i widzę, że kontakty z janey się psują, umm :/ czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Powiedziała im..... Chyba dobrze, bo może jej to ulży. Chociaż w takich okolicznościach.... No, ten, rozdział jak zwykle na najwyższym poziomie. Nie mogłam się już doczekać następnego. Wariowałam :D dodaj szybciutko, nie męcz nas, proszę. Pozdrawiam xx

    OdpowiedzUsuń
  21. o jeeeny <3 super rozdział ;ooo

    OdpowiedzUsuń
  22. świetny ! jestem ciekawa czy sama je piszesz to znaczy czy sama je wymyślasz ? masz je gdzieś zapisane na kartce, zeszycie, kompie czy coś ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, wymyślam sama i tak, mam je zapisane wszystkie, ale oczywiście, jestem w ciągłym pisaniu xo.

      Usuń
  23. JEEZU JEEEZU JEEZU *.* BOSKI

    OdpowiedzUsuń
  24. Chciałam sie zapytać czy byłyby jakieś chętne osoby do czytania kolejnego opowiadania bo mam zamiar zacząć pisać tylko nie jestem pewna czy ktoś będzie czytać moje wypociny ? :D a co do rozdziały cudowny

    OdpowiedzUsuń
  25. ciekawie Ci to wyszło :D Mia, mia. Ta dziewczyna zawsze działa pod presją :P Dawaj tu mi prywatną rozmowę jej i Justina. Chcę już przeczytać jak sobie wszystko tłumaczą *-*

    OdpowiedzUsuń
  26. dzięki, teraz przez kolejne dni nie będę mogła skupić się w szkole ♥

    OdpowiedzUsuń
  27. JSKSKSJ, świetny! proszę dodaj następny rozdział jutro, haha <3
    @nustinxlarry

    OdpowiedzUsuń
  28. Boże, dzisiaj natknęłam się na twojego bloga i przeczytałam wszystkie rozdziały jak najszybciej mogłam. Dziewczyno jests niesamowita, to jak piszesz jest wspaniałe, da się poczuć tak jak Mia bądź Justin.. Podziwiam.
    I czy mogłabyś mnie informować na twitterze?
    @luuvselly

    OdpowiedzUsuń
  29. Wow, faktycznie sie tego nie spodziewałam. Dlatego właśnie tak bardzo kocham twoje opowiadanie i oczywiście ciebie, że to piszesz. To jest takie niesamowite. Umiesz zaskoczyć czytelnika *.*
    Buziaczki,
    Candice xoxo

    OdpowiedzUsuń
  30. w takim momencie ? no weźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźź

    OdpowiedzUsuń
  31. WOW ! Ciekawi mnie teraz Jus.. Jak zwykle niesamowicie <3

    OdpowiedzUsuń
  32. Twoje opowiadanie jest takie nieprzewidywalne, uwielbiam to w nim! Rozdział świetny! Zastanawiam się jak zareagują na tą wiadomość o Mia.. @justsejswaggie

    OdpowiedzUsuń
  33. Awww.... Kocham twoje opowiadanie < 3

    OdpowiedzUsuń
  34. jezu uwielbiam twoje opowiadanie ale nie lubie jak kończysz w takich momentach :) czekam na następny rozdział
    @NakedBieberauhl

    OdpowiedzUsuń
  35. jfhfguvhfgvhgdfjghuvhbgjh rozdział cudowny, zastanawiam się jak Justin zareaguje na wypowiedź Mii *-* Czekam na następny @AyeItsKidrrauhl <3

    OdpowiedzUsuń
  36. Aaaa!! To było coś. Boże, nigdy nie spodziewałam się że ktoś dowie się od Mi o tym że ojciec ją gwałcił w taki sposób. Powiem ci że rozdział strasznie mi się podoba oby tak dalej.. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału

    OdpowiedzUsuń
  37. Rozdział Świetny byłabym wdzięczna za informacje @_chickkk

    OdpowiedzUsuń
  38. Ejjjjjjjjjjj w takim momencie!!?!?!!!!!! Dodaj jak najszybciej !!!! Ciekawe jak zaraguje Justin...

    OdpowiedzUsuń
  39. Boski boski boski . . wkoncu to powiedziala . oby dobrze na to zareagowal . Czekam na nn . kocham i pozdrawiam. swaggy . .

    OdpowiedzUsuń
  40. Nareszcie Justin się o wszystkim dowie sxjwhixucqhweiuchiqufhe. Kocham Twoje opowiadanie <3 Cudownie piszesz:3

    OdpowiedzUsuń
  41. DFGDFHGDFHDF *_* zabieram sie za kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  42. O cholera ! :D Masz mózg wariacie ;*

    OdpowiedzUsuń