Spojrzałam na zegarek. 17 zbliżała się wielkimi krokami, a ja
wciąż siedziałam na cmentarzu.
Przez cały ten czas zdążyłam opowiedzieć mamie o wszystkim co
działo się w moim życiu, zmyłam jej tablice, zmieniłam kwiaty.
Starałam się zrobić to najlepiej jak umiałam.
- Będę lecieć, ale wrócę później, dobrze mamo? - zapytałam. -
Kocham Cię. - powiedziałam zamykając oczy i biorąc głęboki
wdech. - Do jutra.
Zabrałam swoje rzeczy i wyszłam z cmentarza. Droga do domu zajęła
mi jakieś 30 minut.
- Cześć Jane! - krzyknęłam zdejmując swoje buty. Weszłam do
środka, gdzie zobaczyłam moją ciotkę siedzącą na kanapie.
Wpatrywała się pustym wzrokiem przed siebie. - Janey co jest? -
zapytałam zmartwiona. Nie wyglądała normalnie.- Gdzie byłaś? - zapytała spokojnie.
- Wiem, że jestem trochę później, ale zagadałam się z Kate. - skłamałam i zanim miałam okazję dodać coś jeszcze, blondynka weszła mi w zdanie.
- Mam na myśli gdzie byłaś naprawdę. - spojrzała na mnie smutno. - Wiem, że nie byłaś w szkole. Wiem, że ostatnio opuszczałaś wizyty z Kate. Wiem, że wcale u niej nie nocowałaś. - moje oczy momentalnie zrobiły się większe. - I proszę, nie okłamuj mnie. Tym razem chcę usłyszeć prawdę. - wstała na równe nogi.
- Skąd? - zapytałam zaskoczona.
- Miałam okazję z nią porozmawiać, co i tak nie jest w tym momencie ważne. - mruknęła. - Gdzie byłaś przez cały ten czas?! - wrzasnęła na mnie. Wyglądało na to, że jej cierpliwość też się kiedyś kończy.
- Nie mogę ci powiedzieć. - szepnęłam spoglądając w dół. - Przepraszam.
- Nie Mia! - Janey warknęła. - Nie pytałam się czy możesz mi coś powiedzieć czy nie, pytałam gdzie byłaś. - zaczęła.
- Jane proszę. - zaczęłam.
- Ja też proszę. - przerwała mi. - Gdzie do jasnej cholery byłaś?! - wrzasnęła, przez co aż podskoczyłam. Pierwszy raz widziałam ją tak zdenerwowaną.
Zacisnęłam mocno pięści. To nie była jej sprawa.
Nie chciałam pogarszać sytuacji jeszcze bardziej niżeli już
była, więc postanowiłam, że zignoruję ją i pójdę po prostu do
swojego pokoju, zanim któraś z nas powie coś, czego obie będziemy
żałowały.
- Mia! - ciotka krzyknęła za mną.- Nie będę z tobą o tym rozmawiać, rozumiesz?! - tym razem to ja warknęłam na nią. - Daj mi spokój. - dodałam znikając za drzwiami mojego pokoju.
Nie mogłam z nią porozmawiać o tym co działo się w moim życiu,
bo to była przeszłość. Justin'a nie ma już w moim życiu
i nigdy nie będzie, im szybciej zapomnę o ostatnich tygodniach, tym
lepiej dla mnie.
Położyłam się na łóżko, gdzie chciałam zapomnieć o całej
tej sytuacji. Ale jeśli myślałam, że mogę liczyć na odrobinę
spokoju, to musiałam być naprawdę głupia.
- Mia! - usłyszałam walenie do drzwi. - Otwórz mi! - szarpanie za
klamkę.- Idź sobie. - warknęłam chowając głowę pod poduszkę.
- Nie zamierzam! - zdeterminowany głos ciotki, spowodował, że usiadłam na łóżku. Naprawdę nie chciałam z nią rozmawiać, ale najwidoczniej nie było innego wyjścia.
Wstałam z łóżka i już miałam przekręcać klucz w drzwiach,
kiedy kątem oka zauważyłam białą koszulkę i szare dresy. Nie
byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że owe ciuchy nie
należały do mnie. Należały do Justin'a.
- Kurwa. - warknęłam pod nosem zbierając jego rzeczy z podłogi.- Mia otwórz te cholerne drzwi! - do moich uszu dobiegł kolejny głośny krzyk Janey.
Nie zwracając uwagi na jej słowa otworzyłam okno i czym prędzej
zjechałam po rynnie na dół. Zamierzałam oddać mu jego ciuchy.
Choć może to tylko pretekst, żeby go zobaczyć? Przecież równie
dobrze mogłam je spalić, albo oddać potrzebującym.
Nie chcąc tego teraz kwestionować, zaczęłam biec w stronę domu
Justin'a. Miałam nadzieję, że go tam zastanę.
Po drodze minęłam kilkoro przechodniów, którzy patrzyli na mnie
jak na idiotkę, na którą z pewnością wyglądałam. W końcu
biegłam jak szalona. Mimo to jednak, mało przejęłam się tym
faktem. Miałam na głowie o wiele ważniejsze sprawy.
Kiedy w końcu udało mi się dotrzeć do ich mieszkania odetchnęłam
z ulgą, w środku paliły się wszystkie światła, co oznaczało,
że ktoś z pewnością jest w środku.
Bałam się reakcji Justin'a na mój widok, ale nie chciałam się
wycofać. Chciałam... Chciałam go zobaczyć.
Podeszłam bliżej do drzwi i delikatnie zapukałam. Stałam chwilę
na zewnątrz, ale nikt mi nie otworzył, więc powtórzyłam swoją
czynność. Niestety, próba numer dwa, była tak samo nieudana jak
próba numer jeden.
Biorąc głęboki oddech postanowiłam nacisnąć na klamkę i wejść
do środka. Tak samo jak wcześniej, dom był otwarty, a w korytarzu
nikogo nie było.
- Przypomniałeś sobie, kto ci to zrobił? - usłyszałam głos Stefano z salonu, przez
co momentalnie stanęłam w miejscu. - Jason. - usłyszałam zdenerwowany głos Justin'a, ale to nie było powodem, dla którego mocno zacisnęłam pięści. Powodem było imię, które wypowiedział. Ten szmaciarz, odpłacił się Justin'owi za to, co ten zrobił dla mnie. - Ale to nie wszystko. - słowa Bieber'a wyrwały mnie z zamyślenia.
- Co masz na myśli? - tym razem głos przejął Vinny.
- Oni handlują żywym towarem. - Justin wysyczał przez zęby, a ja momentalnie otworzyłam szerzej oczy. Bez wahania weszłam do środka. - Co ty tutaj.. - zanim brązowooki miał okazję cokolwiek powiedzieć, weszłam mu w zdanie.
- Musicie im pomóc. - powiedziałam rzeczowo.
- Podsłuchiwałaś?! - warknął na mnie Justin.
- Musicie pomóc tym dziewczynom. - wycedziłam przez zaciśnięte zęby.
- Gówno musimy, radziłbym wyjść. - chłopak zmroził mnie spojrzeniem.
- Okej, w takim razie sama pójdę na policję. - rzuciłam jego rzeczy, które przyniosłam razem ze sobą, na podłogę i ruszyłam w stronę drzwi.
- Mia! - usłyszałam za sobą głos Vinny'iego i Justin'a.
- Pomóżcie im! - warknęłam ze łzami w oczach. Doskonale wiedziałam, jak to było być wykorzystywaną i wierzcie mi lub nie, ale nie życzyłam tego najgorszemu wrogowi. - Po prostu pomóżcie. - poczułam jak po moim poliku spływa pojedyncza łza.
- To nie takie proste. - spokojny ton Vinny'iego tylko wzmógł moją złość.
- Co w tym jest takiego trudnego? - warknęłam na niego.
- Dlaczego się tym w ogóle przejmujesz? - głos przejął Justin, co tylko wkurzyło mnie jeszcze bardziej.
- Bo wiem jak to jest być wykorzystywaną, każdego pieprzonego dnia! - krzyknęłam, po czym uświadomiłam sobie swoje własne słowa.
***
Ała.
Boję się jak zareagujecie na taki sposób przekazywania TEJ informacji.
nfdglfkghfd omb. nie mogę, dobra spokój.. oby Wam przypadło do gustu..
+ kolejny rozdział pojawi się w piątek, ewentualnie w sobotę, ale raczej postaram się w piątek :).
+ jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach, to wystarczy dać znać w komentarzu.
No to chyba tyle, nie?
Dziękuję, kocham Was, pozdrawiam i do następnego. lmao xd.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ.
nfdglfkghfd omb. nie mogę, dobra spokój.. oby Wam przypadło do gustu..
+ kolejny rozdział pojawi się w piątek, ewentualnie w sobotę, ale raczej postaram się w piątek :).
+ jeśli chcecie być informowani o nowych rozdziałach, to wystarczy dać znać w komentarzu.
No to chyba tyle, nie?
Dziękuję, kocham Was, pozdrawiam i do następnego. lmao xd.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ.
Ej no weź dłuższe rozdziały dodawaj to sto fajne opowiadanie a tu dajesz krótkie rozdziały
OdpowiedzUsuńJuż kiedyś był ten temat poruszany i sami czytelnicy wybrali krótsze, ale za to dodawane regularnie co dwa dni, a czasami nawet wcześniej, więc przepraszam, ale długości będą takie, możliwe, że będą dłuższe, ale nie będzie bardzo długich rozdziałów..
UsuńNo ale ja umieram jak mi się końcu rozdział i nie wiem co dalej robić ze swoim życiem. Wiesz co mam na myśli? Że nie mogę umierać po kilku zdaniach, bo pewnego dnia moje serce i wytrzyma, a umysł eksploduje od zastanawiania się co będzie dalej, nie rób mi tego, błagam. Jeszcze nie poznałam Justina, a chciałabym to zrobić przed śmiercią.
UsuńBoże,laska,Zajebiste!!!Nie komentuje niestety każdego rozdziału ale nie mam aktualnie komputera wiec pozostaje mi telefon na ktorym nie zawsze mogę zostawić komentarz,ale wiedz że kazdy rozdział czytam :) @MYySky_Kawaii
OdpowiedzUsuńJeeeeeezu! Jak ja kocham tego bloga! No serio! Nawet mimo, że dodajesz regularnie, to mi nie wystarcza! On uzależnia! Postaraj się dodać nowy jak najszybciej.
OdpowiedzUsuń@Bieber_and_Beat
powiedziała to *__*
OdpowiedzUsuń@Evelina_F
omg, cudowny rozdział kbjdasbjdabjkasdbjkbjkasd 8.*
OdpowiedzUsuńMOGĘ CIĘ ZABIĆ? Dlaczego przerwałaś w takim momencie, no ja nie mogę się doczekać reakcji Justina.. Czekam na kolejny z niecierpliwością
OdpowiedzUsuń@nastiily
niesamowite! zdecydowanie odpowiada mi taki sposob przekazania tej informacji przez Mie. idealnie pasuje. chce juz kolejny! <3
OdpowiedzUsuń@IncludeBieber
Jestem ciekawa, jaka będzie reakcja Justina mam nadzieję, że dodasz w piątek!
OdpowiedzUsuń@threadofsilence
świetne *-* ale zawsze w tak najciekawszym momencie kończysz grrr ♥ ale i tak boskie /@zxcvre
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że Justin zareaguje na te słowa odpowiednio i bd ją "pocieszać" :D
OdpowiedzUsuń/ promises-scry.blogspot.com
Aaa wreszcie się dowiedział :3 zajebistości *.* inf. mnie @olkaa6
OdpowiedzUsuńTego się nie spodziewałam, i jestem w lekkim szoku O.o Czekam na następny :> / @Justeliaa
OdpowiedzUsuńUuu zły Justin mrawr :3
OdpowiedzUsuńciekawy rozdział, czekam na nn
@meetmetwotimes
O kurwa! :D
OdpowiedzUsuńNo końcówką mnie zastrzeliłaś :D
No to akcja będzie pewnie w nexcie se se se, czekam czekam czekam z niecierpliwością :D
@ameneris.
OMG!! no to się porobiło! ; o
OdpowiedzUsuńhwevgfawyvgfyf chce nastęony jejuu!! *_*
Czeeekam.:D
@Michaelowax3
oooo jejciuu powiedziala mu wow jestem ciekawa jak Justin na to zaraguje....jejciuuu mam nadzieje ze dodasz w piatek <3 czekam na kolejny @ewelina9757
OdpowiedzUsuńO KOBIETO o.O
OdpowiedzUsuńJak mogłaś nam coś takiego zrobić?! Jak mogłaś przerwać w takim momencie? No nienawidzę Cię, no! haha. Teraz nie będę mogła myśleć o niczym innym :)
Świetny rozdział i to zakończenie *.*
Jestem straasznie ciekawa reakcji Justina *.*
Dziękuję za rozdział i czekam na kolejny. Buziaki <3
@aania46
O kur... rozdzial jest... wooow. Teraz bedzie totalnie rozkrecona akcja. Swietny blog, rozdzial, fabula. Swietnie piszesz! Czekam na nn
OdpowiedzUsuńnareszcie spotkanie z justinem <3 i widzę, że kontakty z janey się psują, umm :/ czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńPowiedziała im..... Chyba dobrze, bo może jej to ulży. Chociaż w takich okolicznościach.... No, ten, rozdział jak zwykle na najwyższym poziomie. Nie mogłam się już doczekać następnego. Wariowałam :D dodaj szybciutko, nie męcz nas, proszę. Pozdrawiam xx
OdpowiedzUsuńo jeeeny <3 super rozdział ;ooo
OdpowiedzUsuńświetny ! jestem ciekawa czy sama je piszesz to znaczy czy sama je wymyślasz ? masz je gdzieś zapisane na kartce, zeszycie, kompie czy coś ?
OdpowiedzUsuńTak, wymyślam sama i tak, mam je zapisane wszystkie, ale oczywiście, jestem w ciągłym pisaniu xo.
UsuńJEEZU JEEEZU JEEZU *.* BOSKI
OdpowiedzUsuńChciałam sie zapytać czy byłyby jakieś chętne osoby do czytania kolejnego opowiadania bo mam zamiar zacząć pisać tylko nie jestem pewna czy ktoś będzie czytać moje wypociny ? :D a co do rozdziały cudowny
OdpowiedzUsuńciekawie Ci to wyszło :D Mia, mia. Ta dziewczyna zawsze działa pod presją :P Dawaj tu mi prywatną rozmowę jej i Justina. Chcę już przeczytać jak sobie wszystko tłumaczą *-*
OdpowiedzUsuńdzięki, teraz przez kolejne dni nie będę mogła skupić się w szkole ♥
OdpowiedzUsuńJSKSKSJ, świetny! proszę dodaj następny rozdział jutro, haha <3
OdpowiedzUsuń@nustinxlarry
Boże, dzisiaj natknęłam się na twojego bloga i przeczytałam wszystkie rozdziały jak najszybciej mogłam. Dziewczyno jests niesamowita, to jak piszesz jest wspaniałe, da się poczuć tak jak Mia bądź Justin.. Podziwiam.
OdpowiedzUsuńI czy mogłabyś mnie informować na twitterze?
@luuvselly
Wow, faktycznie sie tego nie spodziewałam. Dlatego właśnie tak bardzo kocham twoje opowiadanie i oczywiście ciebie, że to piszesz. To jest takie niesamowite. Umiesz zaskoczyć czytelnika *.*
OdpowiedzUsuńBuziaczki,
Candice xoxo
w takim momencie ? no weźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźźź
OdpowiedzUsuńWOW ! Ciekawi mnie teraz Jus.. Jak zwykle niesamowicie <3
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest takie nieprzewidywalne, uwielbiam to w nim! Rozdział świetny! Zastanawiam się jak zareagują na tą wiadomość o Mia.. @justsejswaggie
OdpowiedzUsuńAwww.... Kocham twoje opowiadanie < 3
OdpowiedzUsuńjezu uwielbiam twoje opowiadanie ale nie lubie jak kończysz w takich momentach :) czekam na następny rozdział
OdpowiedzUsuń@NakedBieberauhl
jfhfguvhfgvhgdfjghuvhbgjh rozdział cudowny, zastanawiam się jak Justin zareaguje na wypowiedź Mii *-* Czekam na następny @AyeItsKidrrauhl <3
OdpowiedzUsuńAaaa!! To było coś. Boże, nigdy nie spodziewałam się że ktoś dowie się od Mi o tym że ojciec ją gwałcił w taki sposób. Powiem ci że rozdział strasznie mi się podoba oby tak dalej.. Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału
OdpowiedzUsuńRozdział Świetny byłabym wdzięczna za informacje @_chickkk
OdpowiedzUsuńEjjjjjjjjjjj w takim momencie!!?!?!!!!!! Dodaj jak najszybciej !!!! Ciekawe jak zaraguje Justin...
OdpowiedzUsuńBoski boski boski . . wkoncu to powiedziala . oby dobrze na to zareagowal . Czekam na nn . kocham i pozdrawiam. swaggy . .
OdpowiedzUsuńNareszcie Justin się o wszystkim dowie sxjwhixucqhweiuchiqufhe. Kocham Twoje opowiadanie <3 Cudownie piszesz:3
OdpowiedzUsuńDFGDFHGDFHDF *_* zabieram sie za kolejny.
OdpowiedzUsuńO cholera ! :D Masz mózg wariacie ;*
OdpowiedzUsuń