wtorek, 5 marca 2013

12: It wasn't your fault.

  Szybko podniosłam się z krzesła i wypuszczając z ręki widelec, chwyciłam w nią swój płaszcz.
- Mia. - Justin zerwał się z miejsca zaraz za mną.
- Powiedziałeś co myślałeś, tyle. Szkoda, że nie wiesz o wszystkim. Idę, nie będę marnować na ciebie mojego czasu. - warknęłam, podchodząc do drzwi.
- Zostawili mnie. - odezwał się nagle, a ja zdezorientowana stanęłam w miejscu i odwróciłam się w jego kierunku. Patrzałam na niego z dobre kilka sekund zanim wypowiedział kolejne słowa. - Moi rodzice, zostawili mnie kiedy byłem dzieckiem. - wytłumaczył.
  Przełknęłam głośno ślinę. - Przykro mi. - powiedziałam ze współczuciem, doskonale wiedziałam jak to jest być bez rodziców.
- Nie chciałem cię urazić. Wiem, że to był wypadek. Po prostu za dużo gadam, nie pomyślę dwa razy... - zaczął. - Proszę, nie wychodź. - dodał spoglądając na mnie z nadzieją nie tylko w głosie, ale i w oczach.
  Mimo że byłam wściekła, to wciąż miałam także inne uczucia. Biorąc głęboki oddech wróciłam na swoje wcześniejsze miejsce.
  Resztę posiłku zjedliśmy w milczeniu, Justin się nie odzywał, a ja najnormalniej w świecie nie wiedziałam co mogłabym powiedzieć. I chociaż miałam w głowie milion pytań odnośnie jego przeszłości, to bałam się wypowiedzieć je na głos.
  Kiedy oba talerze były opróżnione zabrałam je i poszłam je umyć. Mimo sprzeciwu chłopaka i tak to zrobiłam, po czym usiadłam na kanapie obok niego.
- Moja mama zmarła kiedy miałam dziesięć lat. - powiedziałam sama z siebie, nie wiem czemu, ale czułam potrzebę opowiedzenia mu o tym. - Byliśmy z tatą sami. Pił częściej niżeli powinien, ale kiedy wtedy po niego pojechałam... - mój głos zaczął się łamać. - Nie chciałam go zabić. - po moim policzku spłynęła pojedyncza łza.
- Mia. - Justin momentalnie znalazł się bliżej mnie. - Mia, popatrz na mnie. - powiedział spokojnie, dzięki czemu zrobiłam to, o co prosił. - Nie zabiłaś go, rozumiesz? To był wypadek. - zaznaczył to słowo. - Nie mogłaś nic zrobić, to wina kierowcy tamtego tira. - po moich plecach przeszły ciarki na samo wspomnienie czerwonej ciężarówki, a z oczu wydobył się potok łez. - Jestem przekonany, że twój ojciec jest z ciebie dumny i nie ma o to żalu, słyszysz? - cierpliwie zaczekał aż pokiwałam głową. - Dobrze. - mruknął i otarł łzy spływające po moich policzkach, przez co jak zawsze wstrzymałam oddech i przestałam się ruszać. - Przepraszam, nie chciałem cię przestraszyć. - dodał odsuwając się ode mnie.
- W porządku. - szepnęłam pociągając nosem. - Pójdę się poprawić, prawdopodobnie wyglądam jak pokraka. - zaśmiałam się, chcąc zmienić temat.
- Wyglądasz dobrze, jak zawsze. - uśmiechnął się do mnie, a ja poczułam jak moje poliki robią się różowe, ale nie ze złości, on mnie zawstydził! Pierwszy raz ktokolwiek mnie zawstydził.
  Potrząsnęłam głową i szybko zniknęłam za drzwiami łazienki. Wyglądałam gorzej niż okropnie. Mój cały makijaż spłynął razem z łzami.

~Justin
  Pokręciłem głową w niedowierzaniu. Nie dość, że po raz pierwszy zaprosiłem do domu jakąkolwiek dziewczynę, to na dodatek powiedziałem jej o swojej przeszłości, mogłem być głupszy?
  Mimo iż to wszystko wyszło na jaw, wiedziałem, że to było jedyna możliwość, aby Mia nie wyszła z domu. Z jakiś dziwnych powodów, chciałem spędzić z nią dzisiejszy dzień.
  Uderzyłem się w głowę mocniej na samo wspomnienie o moich wcześniejszych słowach. Naprawdę  rozumem to ja nie grzeszę. Jak mogłem nazwać ją morderczynią, kiedy doskonale wiedziałem, że to nie jej wina. Bieber idioto.
  Dlaczego się tym w ogóle przejmujesz, co? Głos w mojej głowie znowu się odezwał, szczerze mówiąc miałem go już serdecznie dosyć, więc umiejętnie go zignorowałem, a w zasadzie to pomógł  mi w tym mój telefon, który niespodziewanie zadzwonił.
  Ku mojemu zaskoczeniu na wyświetlaczu pojawiło się imię 'Stefano'. Czego on mógł ode mnie chcieć? Mimo wszystko, przesunąłem palcem po wyświetlaczu i odebrałem połączenie.
- Siema, co jest Step?
- Młody musisz do nas szybko przyjechać, natychmiast, mamy przejebane. - zaczął ignorując moje wcześniejsze słowa.
- Co się stało? - zapytałem podnosząc się z kanapy.
- Przyjedź, wyjaśnię wszystko na miejscu, pośpiesz się. - powiedział rozłączając się.
  Super, kiedy wszystko zaczyna się układać, coś innego się jebie.
  Włożyłem swojego iPhona do kieszeni i podszedłem do drzwi łazienki.
- Mia?
- Tak? - dziewczyna odezwała się po drugiej stronie drzwi.
- Możesz się pośpieszyć? Musimy jechać. - zapytałem ostrożnie.
  Zanim miałem okazję powiedzieć coś jeszcze, Mia wyszła z łazienki. Nawet nie było widać, że wcześniej płakała, jak zawsze wyglądała nieziemsko.
- Gdzie jedziemy? - zapytała ze spokojem.
- Podrzucę cię do domu, a później muszę jechać coś załatwić. - wytłumaczyłem, podając jej płaszcz.
- Jest dopiero 17, mogę jechać z tobą? - zapytała niepewnie, a ja momentalnie zacisnąłem pięści. Lubiłem ją i nie mogłem pozwolić, aby stała jej się krzywda.
- To nie jest najlepszym pomysłem. - odpowiedziałem najspokojniejszym tonem na jaki było mnie w tej chwili stać, a widząc, że dziewczyna chce się sprzeciwić, szybko dodałem: - Nie, Mia, nie pojedziesz ze mną. To zbyt niebezpieczne.
  Całe szczęście nie odpowiedziała już nic, dzięki czemu mogłem spokojnie odetchnąć. Szybko wyszliśmy z domu i znaleźliśmy się w samochodzie.
  Odpaliłem silnik i ruszyłem w drogę, nie zdążyłem przejechać chociażby 500 metrów, a mój telefon znowu zadzwonił.
- Czego? - warknąłem przez słuchawkę nawet nie patrząc do kogo mówię.
- Widzę cię tutaj za 5 minut, inaczej wylatujesz z paczki, rozumiemy się? - po głosie Stefano poznałem, że to nie są żarty.
- Tak. - odpowiedziałem, po czym rozłączyłem się i włożyłem telefon do kieszeni.
  Szybko wykalkulowałem, że dotarcie do domu Mii, a później do chłopaków zajmie mi co najmniej 15 minut, nie było szans, żebym zdążył na czas, a z gangu wylecieć nie chciałem. Zacisnąłem mocniej palce na kierownicy, po czym odezwałem się do dziewczyny, która wpatrywała się we mnie, z pewnością chcąc uzyskać jakiś wyjaśnień.
- Okej, pojedziesz ze mną. - mruknąłem wściekły.
 ***
Tutaj się wszyyyystko dopiero zacznie ;D.
13 powinna pojawić się w czwartek/piątek :). Jak zawsze możecie zostawiać swoje namiary w komentarzach, a będę informować Was o nowych rozdziałach xo.
+ 20 DNI DO KONCERTU OMOMOMO *_*
CZYTASZ = KOMENTUJESZ

22 komentarze:

  1. zapowiada sie ciekawie, czekam na nn ^^ //@Patoskaa

    OdpowiedzUsuń
  2. świetne! *-* czekam z niecierpliwością za następnym rozdziałem :D / @zxcvre

    OdpowiedzUsuń
  3. świetny rodział! Coś ta cała reszta gangu, raczej nie będzie szczęśliwa, że Mia przyjedzie z Justinem.. :o Nie będziemy się nudzić, oj nie, hahah <3 ~@justsejswaggie

    OdpowiedzUsuń
  4. Jak już przeczytałam to że teraz się zacznie to juz chce następny ifdszug <3 ale poczekam, nie mam innego wyjścia ;) / @Justeliaa

    OdpowiedzUsuń
  5. ohoohohhhoohoo, zaczyna się :D *___________*

    OdpowiedzUsuń
  6. Ajagagsjsfags już nie mogę się doczekać następnego..
    @nastiily

    OdpowiedzUsuń
  7. omg! będzie się działo! :ooo
    Czekam na nn!


    @Michaelowax3

    OdpowiedzUsuń
  8. Wohoooooooo! Nareszcie jakas akcja taka best ! Czekam nn <3

    OdpowiedzUsuń
  9. akcja się zaczyna *,* czekam nn

    OdpowiedzUsuń
  10. O mój boże Twoje opowiadanie jest genialne! Przeczytałam wszystkie rozdziały na jednym oddechu :) Aż nie wiem, co powiedzieć. Justin jest taki niesamowity i szkoda mi Mia. Tak bardzo jestem ciekawa, co wydarzy się dalej. W ogóle Bieber nieźle ryzykuje zabierając ją na jakąś akcję/spotkanie gangu. Może być nieźle.
    Mogłabyś informować mnie o nn?

    [badboymeetsdevil.blogspot.com]
    @swaginrackcity

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo ciekawy rozdział ! czeka na następny ^^ @Veraa45

    OdpowiedzUsuń
  12. OMOMOMOMOMOMOMOMOMOMOMOMOMOM.
    Ok, znalazłam się w raju gdzie na drzewach rosną twoje rozdziały. A ja siedzę na ziemi i obserwuję jak rosną i dojrzewają i nie mogę się doczekać, aż je zerwę i ich zakosztuję. Kocham czytać tego bloga i przenosić się do świata Just'a i Mii. I chcę nexta. Tak więc tego... DAJ MI TEN CHOLERNY ROZDZIAŁ.
    ~ @AlwaysToaster

    OdpowiedzUsuń
  13. OMG mam nadzieje ze miedzy nimi bedzie romans, a pozniej bedzie mega wielkie bum i nie bedzie Happy Endu :P
    Taaak nie lubie ich.
    Jestem ciekawa co dalej wymyslilas wiec z niecierpliwoscia czekam na 13. Na pewno nie bedzie pechowa ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Akcja sie zaczyna.... Czekam na nn
    @maja378

    OdpowiedzUsuń
  15. Najlepszy !!!! Poprostu BOSKI !!!!

    OdpowiedzUsuń
  16. no zaczyna sie ! czekam z niecierpliwoscia <3 a to jescze tyle godzin.. :p czekam
    szmragdowytalizman.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. ja czytam ale nie chce mi sie komentowac.;p

    OdpowiedzUsuń
  18. JACIE JACIE <3 Super :* Coś czuje ze będzie się działo ;** @swag_shawty_pl

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny <3 sam początek rozdziału jakoś tak mnie poruszył, że się popłakałam. czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  20. Swietny rozdzial. Nie wiem czemu ale sie poplakalam jak to czytalam. Chcialabym zebys mnie informowala o nowych na tt @justysia20003. :D

    OdpowiedzUsuń
  21. Jak teraz dopiero oświadczasz, że się dopiero zaczyna, to aż się boję, mam farta, że przede mną masa rozdziałów, bo bym nie wytrzymała paru następnych dni wyczekując kolejnego ;*

    OdpowiedzUsuń