Szybko podniosłam się z krzesła i wypuszczając z ręki widelec,
chwyciłam w nią swój płaszcz.
- Mia. - Justin zerwał się z miejsca zaraz za mną.- Powiedziałeś co myślałeś, tyle. Szkoda, że nie wiesz o wszystkim. Idę, nie będę marnować na ciebie mojego czasu. - warknęłam, podchodząc do drzwi.
- Zostawili mnie. - odezwał się nagle, a ja zdezorientowana stanęłam w miejscu i odwróciłam się w jego kierunku. Patrzałam na niego z dobre kilka sekund zanim wypowiedział kolejne słowa. - Moi rodzice, zostawili mnie kiedy byłem dzieckiem. - wytłumaczył.
Przełknęłam głośno ślinę. - Przykro mi. - powiedziałam ze
współczuciem, doskonale wiedziałam jak to jest być bez rodziców.
- Nie chciałem cię urazić. Wiem, że to był wypadek. Po prostu za
dużo gadam, nie pomyślę dwa razy... - zaczął. - Proszę, nie
wychodź. - dodał spoglądając na mnie z nadzieją nie tylko w
głosie, ale i w oczach.
Mimo że byłam wściekła, to wciąż miałam także inne uczucia.
Biorąc głęboki oddech wróciłam na swoje wcześniejsze miejsce.
Resztę posiłku zjedliśmy w milczeniu, Justin się nie odzywał, a
ja najnormalniej w świecie nie wiedziałam co mogłabym powiedzieć.
I chociaż miałam w głowie milion pytań odnośnie jego
przeszłości, to bałam się wypowiedzieć je na głos.
Kiedy oba talerze były opróżnione zabrałam je i poszłam je
umyć. Mimo sprzeciwu chłopaka i tak to zrobiłam, po czym usiadłam
na kanapie obok niego.
- Moja mama zmarła kiedy miałam dziesięć lat. - powiedziałam sama
z siebie, nie wiem czemu, ale czułam potrzebę opowiedzenia mu o
tym. - Byliśmy z tatą sami. Pił częściej niżeli powinien, ale
kiedy wtedy po niego pojechałam... - mój głos zaczął się
łamać. - Nie chciałam go zabić. - po moim policzku spłynęła
pojedyncza łza.- Mia. - Justin momentalnie znalazł się bliżej mnie. - Mia, popatrz na mnie. - powiedział spokojnie, dzięki czemu zrobiłam to, o co prosił. - Nie zabiłaś go, rozumiesz? To był wypadek. - zaznaczył to słowo. - Nie mogłaś nic zrobić, to wina kierowcy tamtego tira. - po moich plecach przeszły ciarki na samo wspomnienie czerwonej ciężarówki, a z oczu wydobył się potok łez. - Jestem przekonany, że twój ojciec jest z ciebie dumny i nie ma o to żalu, słyszysz? - cierpliwie zaczekał aż pokiwałam głową. - Dobrze. - mruknął i otarł łzy spływające po moich policzkach, przez co jak zawsze wstrzymałam oddech i przestałam się ruszać. - Przepraszam, nie chciałem cię przestraszyć. - dodał odsuwając się ode mnie.
- W porządku. - szepnęłam pociągając nosem. - Pójdę się poprawić, prawdopodobnie wyglądam jak pokraka. - zaśmiałam się, chcąc zmienić temat.
- Wyglądasz dobrze, jak zawsze. - uśmiechnął się do mnie, a ja poczułam jak moje poliki robią się różowe, ale nie ze złości, on mnie zawstydził! Pierwszy raz ktokolwiek mnie zawstydził.
Potrząsnęłam głową i szybko zniknęłam za drzwiami łazienki.
Wyglądałam gorzej niż okropnie. Mój cały makijaż spłynął
razem z łzami.
~Justin
Pokręciłem głową w niedowierzaniu. Nie dość, że po raz
pierwszy zaprosiłem do domu jakąkolwiek dziewczynę, to na dodatek
powiedziałem jej o swojej przeszłości, mogłem być głupszy?
Mimo iż to wszystko wyszło na jaw, wiedziałem, że to było
jedyna możliwość, aby Mia nie wyszła z domu. Z jakiś dziwnych
powodów, chciałem spędzić z nią dzisiejszy dzień.
Uderzyłem się w głowę mocniej na samo wspomnienie o moich
wcześniejszych słowach. Naprawdę rozumem to ja nie grzeszę. Jak
mogłem nazwać ją morderczynią, kiedy doskonale wiedziałem, że
to nie jej wina. Bieber idioto.
Dlaczego się tym w ogóle przejmujesz, co? Głos w mojej
głowie znowu się odezwał, szczerze mówiąc miałem go już
serdecznie dosyć, więc umiejętnie go zignorowałem, a w zasadzie
to pomógł mi w tym mój telefon, który niespodziewanie zadzwonił.
Ku mojemu zaskoczeniu na wyświetlaczu pojawiło się imię
'Stefano'. Czego on mógł ode mnie chcieć? Mimo wszystko,
przesunąłem palcem po wyświetlaczu i odebrałem połączenie.
- Siema, co jest Step?- Młody musisz do nas szybko przyjechać, natychmiast, mamy przejebane. - zaczął ignorując moje wcześniejsze słowa.
- Co się stało? - zapytałem podnosząc się z kanapy.
- Przyjedź, wyjaśnię wszystko na miejscu, pośpiesz się. - powiedział rozłączając się.
Super, kiedy wszystko zaczyna się układać, coś innego się
jebie.
Włożyłem swojego iPhona do kieszeni i podszedłem do drzwi
łazienki.
- Mia?- Tak? - dziewczyna odezwała się po drugiej stronie drzwi.
- Możesz się pośpieszyć? Musimy jechać. - zapytałem ostrożnie.
Zanim miałem okazję powiedzieć coś jeszcze, Mia wyszła z
łazienki. Nawet nie było widać, że wcześniej płakała, jak
zawsze wyglądała nieziemsko.
- Gdzie jedziemy? - zapytała ze spokojem.- Podrzucę cię do domu, a później muszę jechać coś załatwić. - wytłumaczyłem, podając jej płaszcz.
- Jest dopiero 17, mogę jechać z tobą? - zapytała niepewnie, a ja momentalnie zacisnąłem pięści. Lubiłem ją i nie mogłem pozwolić, aby stała jej się krzywda.
- To nie jest najlepszym pomysłem. - odpowiedziałem najspokojniejszym tonem na jaki było mnie w tej chwili stać, a widząc, że dziewczyna chce się sprzeciwić, szybko dodałem: - Nie, Mia, nie pojedziesz ze mną. To zbyt niebezpieczne.
Całe szczęście nie odpowiedziała już nic, dzięki czemu mogłem
spokojnie odetchnąć. Szybko wyszliśmy z domu i znaleźliśmy się
w samochodzie.
Odpaliłem silnik i ruszyłem w drogę, nie zdążyłem przejechać
chociażby 500 metrów, a mój telefon znowu zadzwonił.
- Czego? - warknąłem przez słuchawkę nawet nie patrząc do kogo
mówię.- Widzę cię tutaj za 5 minut, inaczej wylatujesz z paczki, rozumiemy się? - po głosie Stefano poznałem, że to nie są żarty.
- Tak. - odpowiedziałem, po czym rozłączyłem się i włożyłem telefon do kieszeni.
Szybko wykalkulowałem, że dotarcie do domu Mii, a później do
chłopaków zajmie mi co najmniej 15 minut, nie było szans, żebym
zdążył na czas, a z gangu wylecieć nie chciałem. Zacisnąłem
mocniej palce na kierownicy, po czym odezwałem się do dziewczyny,
która wpatrywała się we mnie, z pewnością chcąc uzyskać jakiś wyjaśnień.
- Okej, pojedziesz ze mną. - mruknąłem wściekły.
***
Tutaj się wszyyyystko dopiero zacznie ;D.
13 powinna pojawić się w czwartek/piątek :). Jak zawsze możecie zostawiać swoje namiary w komentarzach, a będę informować Was o nowych rozdziałach xo.
+ 20 DNI DO KONCERTU OMOMOMO *_*
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
13 powinna pojawić się w czwartek/piątek :). Jak zawsze możecie zostawiać swoje namiary w komentarzach, a będę informować Was o nowych rozdziałach xo.
+ 20 DNI DO KONCERTU OMOMOMO *_*
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
zapowiada sie ciekawie, czekam na nn ^^ //@Patoskaa
OdpowiedzUsuńświetne! *-* czekam z niecierpliwością za następnym rozdziałem :D / @zxcvre
OdpowiedzUsuńświetny rodział! Coś ta cała reszta gangu, raczej nie będzie szczęśliwa, że Mia przyjedzie z Justinem.. :o Nie będziemy się nudzić, oj nie, hahah <3 ~@justsejswaggie
OdpowiedzUsuńJak już przeczytałam to że teraz się zacznie to juz chce następny ifdszug <3 ale poczekam, nie mam innego wyjścia ;) / @Justeliaa
OdpowiedzUsuńohoohohhhoohoo, zaczyna się :D *___________*
OdpowiedzUsuńAjagagsjsfags już nie mogę się doczekać następnego..
OdpowiedzUsuń@nastiily
omg! będzie się działo! :ooo
OdpowiedzUsuńCzekam na nn!
@Michaelowax3
Wohoooooooo! Nareszcie jakas akcja taka best ! Czekam nn <3
OdpowiedzUsuńakcja się zaczyna *,* czekam nn
OdpowiedzUsuńO mój boże Twoje opowiadanie jest genialne! Przeczytałam wszystkie rozdziały na jednym oddechu :) Aż nie wiem, co powiedzieć. Justin jest taki niesamowity i szkoda mi Mia. Tak bardzo jestem ciekawa, co wydarzy się dalej. W ogóle Bieber nieźle ryzykuje zabierając ją na jakąś akcję/spotkanie gangu. Może być nieźle.
OdpowiedzUsuńMogłabyś informować mnie o nn?
[badboymeetsdevil.blogspot.com]
@swaginrackcity
Bardzo ciekawy rozdział ! czeka na następny ^^ @Veraa45
OdpowiedzUsuńOMOMOMOMOMOMOMOMOMOMOMOMOMOM.
OdpowiedzUsuńOk, znalazłam się w raju gdzie na drzewach rosną twoje rozdziały. A ja siedzę na ziemi i obserwuję jak rosną i dojrzewają i nie mogę się doczekać, aż je zerwę i ich zakosztuję. Kocham czytać tego bloga i przenosić się do świata Just'a i Mii. I chcę nexta. Tak więc tego... DAJ MI TEN CHOLERNY ROZDZIAŁ.
~ @AlwaysToaster
OMG mam nadzieje ze miedzy nimi bedzie romans, a pozniej bedzie mega wielkie bum i nie bedzie Happy Endu :P
OdpowiedzUsuńTaaak nie lubie ich.
Jestem ciekawa co dalej wymyslilas wiec z niecierpliwoscia czekam na 13. Na pewno nie bedzie pechowa ;D
@vaileswag
OdpowiedzUsuńAkcja sie zaczyna.... Czekam na nn
OdpowiedzUsuń@maja378
Najlepszy !!!! Poprostu BOSKI !!!!
OdpowiedzUsuńno zaczyna sie ! czekam z niecierpliwoscia <3 a to jescze tyle godzin.. :p czekam
OdpowiedzUsuńszmragdowytalizman.blogspot.com
ja czytam ale nie chce mi sie komentowac.;p
OdpowiedzUsuńJACIE JACIE <3 Super :* Coś czuje ze będzie się działo ;** @swag_shawty_pl
OdpowiedzUsuńświetny <3 sam początek rozdziału jakoś tak mnie poruszył, że się popłakałam. czekam na następny <3
OdpowiedzUsuńSwietny rozdzial. Nie wiem czemu ale sie poplakalam jak to czytalam. Chcialabym zebys mnie informowala o nowych na tt @justysia20003. :D
OdpowiedzUsuńJak teraz dopiero oświadczasz, że się dopiero zaczyna, to aż się boję, mam farta, że przede mną masa rozdziałów, bo bym nie wytrzymała paru następnych dni wyczekując kolejnego ;*
OdpowiedzUsuń