Widok Mii w takim stanie, w jakim widziałem ja teraz tylko
utwierdzał mnie w przekonaniu, że powinienem zabić tego skurwiela.
Wiesz jak to jest, kiedy stajesz się czyimś powodem do uśmiechu,
a później jedna osoba niszczy wszystko, co zbudowałeś przez długi
okres czasu? Nie? W takim razie, nie ma nic gorszego, niżeli
właśnie to uczucie.
Miałem być kimś, dzięki komu Mia zacznie znowu się uśmiechać.
Miałem być kimś, kto sprawi, że zapomni o przeszłości. Miałem
być kimś, kto pokaże jej jak dostrzegać dobre rzeczy.
A tymczasem sprawiłem, że wszystkie uczucia z przeszłości,
wróciły do niej z podwojoną siłą.
Oczywiście nie wiedziałem tego na pewno, ale wystarczyło jedno
spojrzenie, na milczącą dziewczynę wpatrującą się w jeden punkt,
utwierdziło mnie w przekonaniu, że nie byłem czymś dobrym –
byłem czymś zdecydowanie złym dla niej.
Wysiadłem pierwszy z samochodu i biorąc Mię na ręce ruszyłem z
nią do mojego pokoju, nawet nie zawracając sobie głowy chłopakami.
- Chcesz się wykąpać? - zapytałem pomagając jej usiąść na
łóżku.
Zamiast słów dostałem tylko lekkie kiwnięcie głową.
Zostawiłem ją na chwilę samą w sypialni, a sam poszedłem nalać
wody do wanny.
- Chcesz, żebym ci pomógł? - zapytałem kucając przed nią.- Nie. - odpowiedziała nawet na mnie nie patrząc i biorąc z łóżka moje dresy i koszulkę, zniknęła za drzwiami łazienki.
Mógłbym usłyszeć jej szloch nawet jeżeli nie byłbym w tym
pomieszczeniu. Odgłos, który powodował, że czułem jej ból.
Nienawidziłem siebie za to.
Nienawidziłem, tego, że pozwoliłem ją od siebie zabrać, że pozwoliłem ją skrzywdzić.
Ale obiecuję sobie, że zrobię wszystko, aby to naprawić.
~Mia
Zamiast
skorzystać z wanny, którą wcześniej przygotował Justin, weszłam
pod prysznic, gdzie zdjęłam z siebie pozostałości moich ubrań.
Obmywałam
się strumieniami wody, tylko po to, aby zmyć z siebie cały brud i
wstręt, który teraz mi towarzyszył.
Nie
mogłam już dłużej dusić w sobie emocji, nagle wszystkie zaczęły
mnie przytłaczać, a z moich ust wydobył się głośny szloch, na
który nie mogłam nic poradzić.
Byłam
tam. Robiłam za dziwkę.
I
ta myśl zabijała mnie od środka.
Wszystkie
pary dłoni, które dotykały mojej skóry, każdy pieniądz włożony
w moje skąpe majtki sprawiały, że czułam do siebie jeszcze
większą odrazę. Jakby
wydarzenia, przez które przechodziłam z moim ojcem, nagle wróciły
i to w tak samo złej formie.
Nie
ważne jak bardzo chciałabym się tego pozbyć – nie umiałam.
Jedynym
rozwiązaniem była śmierć. Która
teraz wydawała się jeszcze lepszym rozwiązaniem niżeli wcześniej. I
nie było najmniejszego powodu, dla którego chciałabym teraz zostać
na tym świecie. To co stało się w ciągu ostatnich kilku dni –
to byłoby zbyt wiele dla normalnego człowieka, a co dopiero dla
mnie.
Zakręciłam
kurek i owijając się szczelnie ręcznikiem wyszłam z kabiny.
Następnie wytarłam się i ubrałam w jedyne ciuchy, które teraz
zasłoniłyby każdy kawałek mojego ciała. W ciuchy Justin'a. Zmyłam
z siebie resztki mojego makijażu i związałam włosy w koka, po
czym wróciłam do pokoju, gdzie na łóżku zobaczyłam coś, czego
nigdy nie spodziewałabym się zobaczyć.
Widok
Justin'a zawsze działał na mnie tak, że miałam ochotę się
uśmiechnąć, robiłam to dla niego, przez to, że on to robił.
Tym
razem, siedział skulony na środku łóżka i płakał.
Bez
słowa podeszłam bliżej niego i zajęłam miejsce tuż przy nim, a
on dopiero zauważając moją obecność podniósł głowę do góry.
- Przepraszam.
- powiedział starając się równomiernie oddychać. - Przepraszam. - To nie twoja wina. - do moich oczu napłynęły świeże łzy. - Tak po prostu musiało być.
- Przestań. - zaczął. - To wszystko to moja wina. Nie powinienem zostawiać cię nawet na sekundę samą, mogłem po prostu powiedzieć ci wszystko co chciałaś wiedzieć. To przeze mnie. To wszystko przeze mnie. - schował swoją twarz w dłonie.
Przysunęłam
się do niego bliżej i chwyciłam jego ręce.
- Spójrz
na mnie. - powiedziałam cicho, ale odpowiedziała mi tylko cisza, a
Justin nawet nie zamierzał zrobić tego, o co go prosiłam. -
Justin proszę, spójrz na mnie. - powtórzyłam łamiącym się
głosem, a jego smutny wyraz twarzy spotkał mój. - Wszystko będzie
dobrze, rozumiesz? Nic co miało miejsce w przeciągu kilku dni, nie
było twoją winą. - Ale – zaczął.
- Nie ma żadnego ale. - przerwałam mu, a po moich policzkach spłynęły łzy, podobnie zresztą jak i po jego. - Wszystko będzie dobrze, zobaczysz. - zaczęłam tracić głos. - Dam radę.
- Przepraszam. - powtarzał cichutko.
- Nie przepraszaj. - powiedziałam ścierając jego łzy. - Kocham cię, wiesz o tym, prawda? - chłopak pokręcił głową dając mi do zrozumienia, że wie o moich uczuciach. - Kocham cię najmocniej na tym świecie i zawsze będę. Obiecuję. - tym razem jego kciuk starł moje łzy. - I nie ważne jak bardzo bym chciała, ja nie mogę. - mój głos się załamał, a ja nie mogłam się uspokoić. - Nie mogę z tobą być. Nie po tym co się zdarzyło, rozumiesz? - zapytałam, a on kiwnął twierdząco głową. - Ale zawsze będę cię kochać. - przybliżając twarz do jego, delikatnie musnęłam jego czoło moimi ustami, po czym wstając na równe nogi wyszłam z jego pokoju.
Nie
zwracając uwagi na nic, nawet na fakt, że szłam na boso, ruszyłam
w kierunku mojego domu.
Cała
zapłakana przypominałam sobie wszystkie fragmenty naszej
znajomości.
Od
czasów, kiedy spotkaliśmy się na dachu szkoły, poprzez zamknięcie
mnie na nim i uznanie mnie za skoczka, jego zastraszania mnie, a
później omdlenia, po którym zaczął się o mnie troszczyć, zauważając
moje blizny, do fatalnej imprezy, na której po raz pierwszy mnie
uratował, poprzez próby zwrócenia mojej normalności i jego
pobicia, w końcu do zemsty i zabrania mnie od niego, do tego co
działo się teraz.
Nie
ważne jak bardzo cierpiałam w tym momencie, był i zawsze będzie najlepszą
rzeczą, jaka kiedykolwiek mi się przytrafiła.
Sprawił,
że stałam się w połowie normalna, sprawił, że poczułam się
kochana i piękna, dobra i użyteczna.
Szkoda
tylko, że to wszystko było teraz tylko i wyłącznie pięknym
wspomnieniem.
- Mia!
- usłyszałam głos Jane, która widząc mnie w progu mieszkania od
razu ruszyła w moją stronę. - Nie wiem gdzie się podziewałaś,
ale do jasnej cholery żądam wyja – zatrzymała się widząc w
jakim jestem stanie. - Po prostu się co do niego pomyliłam. - powiedziałam, a po moich policzkach spłynął kolejny strumień łez i nie czekają na jej jakikolwiek ruch ze strony ciotki pobiegłam do swojego pokoju.
Wiedziałam,
że teraz w spokoju, będę mogła zrobić to na co miałam
największą ochotę. A miałam ochotę na ulgę. Tak, właśnie tą
ulgę.
Zamknęłam
drzwi na klucz i podchodząc do nocnej szafki, jednym ruchem
wyrzuciłam całą jej zawartość w poszukiwaniu niebieskiego
opakowania. Kiedy już znalazłam, co potrzebowałam usiadłam
spokojnie i zamykając oczy przecięłam swój nadgarstek.
A
raczej chciałam to zrobić.Bo ktoś wyrwał mi srebrny przedmiot z ręki.
Otworzyłam oczy i dostrzegłam, jak Justin zbierał wszystkie
żyletki znajdujące się wokoło mnie.
- Co
ty robisz? - zapytałam zaskoczona.
- Obiecaj
mi coś. - powiedział kucając przede mną. - Co takiego?
- Zostawię cię, ale musisz mi obiecać, że nigdy więcej nie zrobisz tego, dobrze? - spojrzałam na niego.
- Tak jest lepiej. - stwierdziłam szybko, nie patrząc na jego twarz. Tak, byłam tchórzem.
- W takim razie nigdzie się nie wybieram. - powiedział stanowczo.
- Justin nie możesz.
- W takim razie obiecaj mi. - nalegał.
Nie
ważne jak bardzo nie chciałam, żeby znikał z mojego życia, po
prostu musiał. Ja i on musieliśmy iść dalej. W pojedynkę. Razem to nigdy by się nie udało.
- Obiecuję.
- szepnęłam.
Zanim
miałam okazję powiedzieć coś jeszcze miejsce, które wcześniej
zajmował Justin, było puste.
Zniknął.
Odszedł.
Na
zawsze.
***
omg, aż sama się popłakałam jprld.
Ogółem to wyobrażałam sobie inaczej ten rozdział, wręcz kompletnie inaczej, ale wyszło takie coś jak wyszło i trochę głupio dodawać takie zakończenie, ale nie chciałam już dłużej trzymać Was w niepewności.
Cóż w zasadzie nie podjęłam stu procentowej decyzji, ale na 99% jest to KONIEC CZĘŚCI PIERWSZEJ. Teraz zamierzam lenić się ile wlezie i korzystać z upragnionych wakacji, a pod koniec sierpnia/początek września WRÓCIĆ DO WAS Z SEZONEM DRUGIM (tak jakby xD). Myślę, że nie będziecie na mnie źli za taką decyzję i spotkamy się za te kilka miesięcy (o ile ktoś jeszcze o tym opowiadaniu będzie pamiętał, a mam nadzieję, że tak).
Teraz część w której muszę Wam wszystkim podziękować za tak wspaniały czas spędzony z tym opowiadaniem i oczywiście z Wami. Gdyby nie Wy, osoby, które czytacie, komentujecie, wchodzicie tutaj każdego dnia, tak naprawdę nic by się tutaj nie wydarzyło. Bez Was, to opowiadanie byłoby NICZYM. I nawet nie macie pojęcia jak bardzo jestem Wam wdzięczna za to co dla mnie zrobiliście. A zrobiliście wiele, naprawdę wierzcie mi. Moja samoocena od początku tego opowiadania wzrosła o jakieś milion procent i god damn it. KOCHAM WAS KURWA.
W razie jakichkolwiek pytań mój twitter: @ShawtyCysia
Gadu: 8393874
DZIĘKUJĘ I DO ZOBACZENIA ZA JAKIŚ CZAS <3.
idę płakać....
OdpowiedzUsuń@zxcvre
Co?! ryczałam już na samym początku jak małe dziecko, wow. Trochę brak mi słów bo to jest jedno z moich najbardziej lubianych opowiadań z Justinem, dziwnie tak jak już przestanę go czytać..Jesteś niesamowita pamiętaj o tym, bardzo Cię kocham całym serduszkiem. Rozdział niesamowity pierwszy raz się popłakałam przy jakimś opowiadaniu o Biebsie, serio. BRAK MI SŁÓW, trzymaj się <3
OdpowiedzUsuń@MyOnlyBiebur
Nie wierze, że to jest koniec opowiadania ;c poryczałam się prawie na końcu... Mam nadzieje, że wrócisz z kolejną częścią, bo na pewno zapamiętam to opowiadanie. Od początku było świetne :) @Justeliaa
OdpowiedzUsuńRany! Jesteś niesamowita, popłakałam się. Zawsze płacze na takich zakończeniach, wgl na wszystkich prawie, ale ja myślałam, że oni będą razem... on muszą być razem, a co do drugiej części: chyba szybciej umrę ze zniecierpliwienia niż jej doczekam. Byłabym niezmiernie wdzięczna, jeśli za tę parę miesięcy będziesz pamiętać o takiej tam Candice, która namiętnie wczytywała się w każde napisane przez Ciebie słowo i mam nadzieję, że powiadomisz mnie o czymkolwiek co opublikujesz, masz moje słowo: przeczytam! na pewno! Smutno mi będzie podczas wakacji bez Twojego bloga, którego jestem gorliwą fanką i bez tych wspaniałych postaci. Gdybym ja kiedyś odniosła taki sukces jak ty... no nic, zostaje mi życzyć Ci jak najlepszych ocen na świadectwie, zwariowanych i jak najbardziej udanych wakacji i aby wena Cię nie opuściła, by już w sierpniu mogła przeczytać kolejny rozdział. Mam nadzieję, że wytrzymam tyle.
OdpowiedzUsuńBuziaki
Candice xx.
Ps. przepraszam za tak chaotyczną wypowiedź xD
Płakać mi się zachciało. Szkoda, że odszedł. Ale wróci, wiem to. W zwiążku z Twoją przerwą, życzę Ci, abyś spędziła ją jak najlepiej. I oczywiście daj znać, jak będzie sezon 2 :) kocham Cię xx
OdpowiedzUsuńdlaczego nooooo? :((((
OdpowiedzUsuńwen
Popłakałam się. Nie mogę sobie wyobrazić tych parę miesięcy bez opowiadania, uzależniłam się od niego. Jest świetne, nawet na miare Danger'a. Uwielbiam sposób w jaki piszesz. Masz talent. Mam nadzieję, że wrócisz szybciej, ale nie dziwię Ci się, każdy chce mieć wakacje. ; >.. Rozdział bardzo emocjonujący, i smutny. Płakałam na końcówce, odszedł. Ale wróci, ja to wiem w drugiej części. Przecież Justin nie może zostawić naszej Mii. Czekam na twój powrót, gdzie wrócisz z podwójną siłą... <3.
OdpowiedzUsuń@nastiily
PS. NIGDY NIE ZAPOMNĘ O TYM OPOWIADANIU, JEST ŚWIETNE, I KOCHAM GO<3.. ZAPOMNIEĆ O TYM OPOWIADANIU, TO TAK JAK O JUSTINIE. CO JEST W MOIM PRZYPADKU NIEMOŻLIWE<3
boże......... kocham to! KOCHAM! i ryczę... zacznę chyba odliczać dni do drugiej części :)) od zaraz zaczynam czytać wszystko od początku <3 KOCHAM CIĘ za to, że zaczęłaś to pisać i w pewien sposób zmieniłaś moje życie. po prostu Cię kocham.. <3
OdpowiedzUsuńJuż cię nie lubię!! Przez ciebie płacze,jesteś nie dobra!! ;(
OdpowiedzUsuńMam nadzieje że zrekompensujesz nasze łzy ,bo po przeczytaniu tego czuję się fatalnie!! ;(
Zostawiasz nas w takim stanie! -,-
Nie wiem czy wytrzymam te kilka miesięcy :(
@Evelina_F
kocham cię, wiesz? jasne, może to tylko czysta wyobraźnia nastolatki przelana do internetu. ale dzięki temu opowiadaniu patrzę na świat i na ludzi z trochę innej perspektywy. przeżywając te wszystkie emocje, czuję, że się zmieniłam i to na lepsze. dziękuję ci za to. teraz pozostaje mi tylko życzyć ci pomysłów i regeneracji sił a potem wracaj tu do nas. już odliczam dni ;) twoja czytelniczka - @olkaa6 :*
OdpowiedzUsuńnieeee. nie, nie, nie. on nie może tak po prostu odejść, oni nie mogą tak po prostu zapomnieć o sobie. NIE MOGĄ! jeju, mia, musisz z nim być. kurwaaa
OdpowiedzUsuńRozdział jest świetny! Nie będę się rozpisywać ze względu na późną porę xD Powiem tyle, że będzie mi trochę brakowało tego opowiadania przez te kilka miesięcy :< Liczę na to, że może coś Cię natchnie i wrócisz do nas wcześniej :D
OdpowiedzUsuńKocham Cię, kocham Cię, KOCHAM CIĘ!
OdpowiedzUsuńRyczałam jak małe dziecko... i nadal ryczę, ledwo widzę co piszę
To było tak kurewsko słodkie, a równocześnie tak smutne..
Czekam na Twój powrót z kolejną dawką emocji <3
A na razie to leniuchuj na tym swoim 'urlopie' - enjoy!
Jeszcze raz : KOCHAM CIĘ <3
Z poważaniem, ja (nie mogłam się powstrzymać, wybacz haha xd)
@aania46
nie mogę nie płakać ;c czekam na drugą część :)
OdpowiedzUsuńBoże jak ja mam wytrzymać bez nich aż do sierpnia?! :C
OdpowiedzUsuńAle jakoś dam radę.... Nigdy nie zapomnę o tobie i twoim opowiadaniu. Jest świetne ♥
Płakałam jak odchodził, ale to przez to, że ja zawsze płaczę. Na bajce "Planeta Skarbów" też płakałam :c
Rozdział Świetny. Zakończenie też. Chociaż jestem zdenerwowana na ciebie, że nie było happy endu :C
Pozostaje mi czekać :*
Powodzenia z drugą częścią i mam nadzieję, że wrócisz! ♥
Efektowne zaskończenie.
OdpowiedzUsuńTrudno mi było czekać na nowy rozdział kilka dni, a tera będę czekała 3 i pół miesiąca. Ale dam radę, dla tej historii warto.
Czytam bardzo bardzo dużo fanficów i z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że twoje jest jednym z moich ulubionych.
Wracaj szybko.
Kocham Cię @Hi_Nathany
matko coś TY zrobiła????????????????????????????????
OdpowiedzUsuńjak mogłaś???????????
ale przecież Jus.. Mia.. oni..
ugh...
matko poryczałam sie. wiesz nie pamiętam kiedy ostatnio na jakimś opowiadaniu ryczałam, chyba na którymś rozdziale Dangera.
mam cholerną nadzieje, ze wrócisz z tym opowiadaniem po wakacjach.! nie wiesz.. ja rozkazuje Ci z nim wrócić.
ej no nie moge po prostu.. nie wiem co powiedzieć...
~ Cat ♥
my źli na Ciebie? proszę Cię.... my jesteśmy Ci wdzięczni, że Ty wgle. je pisałaś i doprowadziłaś je, aż tak daleko c:
OdpowiedzUsuńjestem zaskoczona tym co się stało w tym rozdziale, no.. ale... oni.. no... ONIE POWINNI BYĆ RAZEM! jak no, oni bez siebie?! nieee, to nie pasuje, mam nadzieje, że w 2 cz. będą razem, bo inaczej się załamię :c
to jest jedno z najlepszych opowiadań jakie w życiu czytałam i oczywiście, że będę czekać aż do września na 2 część, bo co by to było? okej, okej.. skałamałam, ja mogę nawet rok czekać na nową cześć, zawsze będę z Tobą c:
@roks_m ♥
o boże, ale się rozpisałam c:
ja placze :( nie wytrzymam tyle czasu, powaznie. mam nadzieje, ze raz na jakis czas w trakcie wakacjii dodasz juz pierwsze rozdzialy... bo umre ze zniecierpliwienia!!
OdpowiedzUsuńrzadko się zdarza, żeby to co czytam mnie poruszyło, ( bo nie mam uczuć), ale na tym rozdziale mialam ciarki na plecach, czułam sie dokladnie jakbym tam była, i wszystkie opisywane emocje mnie poruszały. to opowiadnanie jest przeswietne!!
Płaczę.. Nie wiem jak wytrzymam tyle czasu, ale napewno będę czekać.
OdpowiedzUsuńJustin wróci, oni zawsze wracają. Mam nadzieję, że Mia nie zrobi nic głupiego będąc sama. Rozdział zajebisty jak zawsze.
Zajebistych wakacji, chlania, ćpania i dobrej zabawy. ;DD
Boże.. ryczę jak małe dziecko!
OdpowiedzUsuńna pewno będę pamiętać, aby zajrzeć tu za te parę miesięcy.
już nie mogę się doczekać kontynuacji tego opowiadania.
xoxo
płaczę *_____________________*
OdpowiedzUsuńnie rozumiem dlaczego kazala mu odejsc..
OdpowiedzUsuńczekamy na.czesc druga :-)
OMG ! *-* Najpierw, zanim zacznę swoją wypowiedź, muszę Cię przeprosić, że nie skomałam 2 rozdziałów, ale miałam problemy z netem i dopiero teraz 'odzyskałam' neta, więc od razu przeczytałam zaległości i komentuję pod najnowszym rozdziałem. :) Dobra, więc kurwajapierdoleniemogęumręzarazikurwaniewiadomocojeszcze *-* Ten rozdział jest tak zajebiście dobry, że MASAKRA ! Kocham twoje opowiadanie i mogę czekać te całe wakacje, nawet dłużej aż w końcu druga część ujrzy światło dzienne. Będę tu wchodzić 579285725625987 razy dziennie i sprawdzać czy może nie dodałaś wcześniej. XD Jak przeczytałam to 'I nie ważne jak bardzo bym chciała, ja nie mogę. - mój głos się załamał, a ja nie mogłam się uspokoić. - Nie mogę z tobą być. Nie po tym co się zdarzyło, rozumiesz? - zapytałam, a on kiwnął twierdząco głową. - Ale zawsze będę cię kochać.' To ja takie 'NIE NO KURWA NIE WIERZĘ, COOOOO ?!' Haha, miazga z mózgu. Serio. Ale nie ważne, bo ja kocham tego bloga i wiem, że oni muszą być razem i będą no... Muszą. :D Dobra, bo za bardzo się rozpisuję. Jeszcze raz Ci powiem, że Cię kocham i tego bloga też i wgl, wgl. XD <3 // Natalia
OdpowiedzUsuńOk, rozumiem przerwę itp itd ale takie zakończenie? No jak mogłaś?!
OdpowiedzUsuńI aż do czasu aż wrócisz ja mam żyć z takim zakończeniem? Nie ma mowy! Dlaczego nie mogło się dobrze skończyć, co?! Nie cierpię smutnych zakończeń, fuck no! I co teraz? Kurde! Nie chcę takiego zakończenia i basta!
@ameneris.
weź napisz jescze jeden rozdział :) bardzoooooooooooooooooooo cię o to proszę ;**
OdpowiedzUsuń@kasiulek_1d
o njeeeeeeee ;C Serio taka długa przerwa?? ;C To było jedyne opowiadanie, które wywołało na mnie takie emocje :c A tu takie coś... Ehh. No dobrze. Miłego lenienia się ;* Ilysm. <3
OdpowiedzUsuńJa pierdole :'c no ale jak nie mogą iść razem? Przecież się kochają. Muszą walczyć. Kurwa :'c @mykidrauhllswag
OdpowiedzUsuńJa pierdole :'c no ale jak nie mogą iść razem? Przecież się kochają. Muszą walczyć. Kurwa :'c @mykidrauhllswag
OdpowiedzUsuńJa pierdole :'c no ale jak nie mogą iść razem? Przecież się kochają. Muszą walczyć. Kurwa :'c @mykidrauhllswag
OdpowiedzUsuńjak to się rozstali? omg ryczę :(
OdpowiedzUsuńjuż bym wolała aby się zabiła.... serio, i za szybko przyznała że go kocha jak dla mnie i omg! musieli się rozstać? o kurde... nie!!! czekam do sierpnia/września ;)
OdpowiedzUsuńnie wierzę kurwa nie wierzę, że będziesz się kurwa opierdzielać aż do września :D. kocham to opowiadanie i mam nadzieję, że w II części Justin i Mia się zejdą :). cóż..., no to do kiedyś tam <3. / laura.
OdpowiedzUsuńxxx lovky ;*
w pełni szanuję twoją decyzję :)
OdpowiedzUsuńrozdział jak zwykle idealny i nie ma do czego się przyczepić.
kocham cię i twoje opowiadanie i będę czekała do września na 2 część ;**
@ahmyhubby
:((((((( wracaj! :P
OdpowiedzUsuń:((( bede czekać na następna czesc poinformuj mnie:)
OdpowiedzUsuńKurwa siedzę se właśnie na lekcji, czytam i łzy mi lecą... Czaisz płacze na lekcji :/
OdpowiedzUsuńSzkoda że robisz przerwę ale rozumiem e pełni na nią zasługujesz :)
Wiernie czekam na kolejny :D xD
He$ziko
Jezu, Twoje opowiadanie jeste swietne!!
OdpowiedzUsuńpojawil sie kolejny riozdział, wiec zapraszam serdecznie. w koncu sie cos zaczyan dziać;p teraz, to się wszystko riozkreci. zparaszam serdecznie do czytania i komentowania! :D i oczywiscie, niecierpiliwie czekam na kolejny rozdzial! :D
Ból wydaje się być teraz wszędzie. Teraz to jedyne znane mi uczucie. Z mojego gardła wyrywają się teraz pojedyncze piśnięcia. Robi mi się ciemno przed oczami. Czuję w ręce mocne szarpnięcie i ból sięga zenitu.
Wtedy tracę przytomność.
http://past-will-always-come-back.blogspot.com/
WOW. Właśnie przeczytałam całość i jestem pod wrażeniem. Nawet mi zakręciła się łezka w oku.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zapraszam na nowe opowiadanie o Justinie http://thisisourdestination.blogspot.com/ :) x
OdpowiedzUsuńWracaj, wracaj, wracaj. to nie może się tak skończyć. nie wytrzymam tyle bez kolejnego rozdziału.
OdpowiedzUsuń1. CZEMU DO LICHA MNIE NIE POINFORMOWAŁAŚ ?! Urgh.. 2. Wybaczam ci bo rozdział jest omgnsdfhjsIOhgRIUSdnJAGRBAJZLNDVC <3
OdpowiedzUsuńWięc tak kilka dni temu chyb 3 odkryłam to opowiadanie . I tak mnie wciągneło ,że nie mogłam przestać tego czytać płakałam śmiałam się i w ogóle ;)
OdpowiedzUsuńMasz niesamowity talent i wyobraźnię <3
To opowiadanie jest niesamowite !!!
Naprawdę cudowne<3
Z niecierpliwością będę czekała na dalszy ciąg bo aż mi się płakać chcę naprawdę ;)
Już się nie mogę doczekać jestem @bieber_stach na tt <3
TO SIĘ TAK NIE MOŻE SKOŃCZYĆ NOOOOOOOOOOOO ;C
OdpowiedzUsuńPROSZĘ WRACAJ WRACAJ WRACAJ ;CCC
<3
Poryczalam się !;( niech tak się nie kończy! Niech będą razem!
OdpowiedzUsuńNo trudno czekam na powrut:-D
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award :) Więcej informacji znajdziesz tutaj -----> http://yellowrainc0at.blogspot.com/2013/06/liebster-award.html
OdpowiedzUsuńcooooooo ????? to nie może być koniec oni muszą być razem ja pierdole proszę to nie może tak się skończyć ryczę całyyy czas
OdpowiedzUsuńJak to kutwa? Płacze.
OdpowiedzUsuńPRZEZYWAM DO DZISIAJ ZE JUZ KONIEC 1 CZESCI @finerbiebur
OdpowiedzUsuńaww :*
UsuńCO TO MA KURWA BYĆ?! BEZNADZIEJNE ZAKOŃCZENIE :/
OdpowiedzUsuńCZEMU ONI BY NIBY NIE MOGLI BYĆ RAZEM? BOŻEE,TO CHORE :/
KIEDY BD CZĘŚĆ 2 ?
Nie wiem czy chore, tutaj już wyobraźnia mi działała :).
Usuń2 część będzie pod koniec wakacji :)
Ale ryczę,kurwa :CCCC
OdpowiedzUsuńPowiem tak:
OdpowiedzUsuń-Wczoraj przez przypadek znalazłam prolog i go przeczytałam.
-Od dawna szukałam takiego bloga w którym będzie tak wszystko opisane...Uczucia, myśli. Po prostu jak bym z Mią i Justinem dobre paręnaście lat się znała xD
-W dwa dni przeczytałam czterdzieści rozdziałów.
-Wczoraj czytałam do pierwszej rano ale nie wytrzymałam i obudziłam się o piątej i dalej czytałam. Niestety musiałam iść do szkoły :/
-W szkole przez sześć godzin nie mogłam się na niczym skupić tylko myślałam co dalej będzie z Justinem i z Mią! Jeszcze pech chciał że w telefonie internet mi się popsuł ;(
-Na początku tego rozdziału po prostu się popłakałam... teraz pisze i nie wiem co piszę xD wszystko mi się rozmazuje przed oczyma.
-Ja nie mogę WRZESIEŃ to tak... długo ;(
Zapraszam do mnie (dopiero zaczynam no ale nie wiem jak mi idzie xD ) :
http://sweet-secrets-ashley.blogspot.com/
Dobra trochę się rozpisałam. Lece robić pancakes <3
xoxo
Nie chcę końca jeszcze takiego :'(
OdpowiedzUsuńProszę jak będzie nowy rozdział pod koniec wakacji daj znać masz moje tt @DominikaMrz1 ;c PROSZĘ
@always_RiriNavy, zmieniłam nick więc jak coś informuj mnie tutaj :)
OdpowiedzUsuńplacze... wracaj z 2 czescia....
OdpowiedzUsuńKochanie, zmieniłaś nazwę na tt? Bo nie mogę Cię znaleźć, chciałam Cię tylko poinformować, że bardzo bardzo stęskniłam się za Twoim opowiadaniem :( miłych wakacji x
OdpowiedzUsuń@MyOnlyBiebur
Dziś trafiłam na Twoje opowiadanie i jest cudowne. Ubolewam jedynie nad tym że rozdziały są krótkie.
OdpowiedzUsuńUdanych wakacji kochanie
@luvmesexybieber ;)
kocham sjifrmkjgfdkvgbf <333333333333333
OdpowiedzUsuńboże boże boże !!! czekam na część drugą <3 normalnie cię kocham <33 boże jaksgfsjdgkjlahl !!!
OdpowiedzUsuńBŁAGAM CIĘ NORMALNIE ! MUSISZ WRÓCIĆ Z CZĘŚCIĄ DRUGĄ BO JAK NIE TO NIE WIEM CO ZE MNĄ BĘDZIE.. PORYCZAŁAM SIĘ JAK GŁUPIA ;C WRACAJ DO NAS JAK NAJSZYBCIEJ <3 KOCHAM CIĘ, TEGO BLOGA I TO OPOWIADANIE , TAK JAK I WSZYSCY CZYTELNICY <3
OdpowiedzUsuńDzsiaj znalazlam to opowiadanie i jest boskie. Ledwie powstrzymywalam sie zeby nie plakac. Uwielbiam to i nie wiem jak wytrzymam do wrzesnia. ;( P.S milych wakacji ;)
OdpowiedzUsuńja dziś znalazłam to opowiadanie a już tęsknię :')
UsuńPosłuchaj ja ogółem ryczę i ryczę nie nawidzę takich zakończeń i fajnie by było jakbyś mogła mnie poinformować o 2 części na TT @beliebers.wiki lub tez na emailu wiktoria.sosa@op.pl z góry dziękuję <3
OdpowiedzUsuńomg ... niedawno znalazłam, ten blog i tak sie zakochałam że cały przczytałam na raz .. myślałam że sie zarycze ...
OdpowiedzUsuńryczę, ryczę, ryczę, ryczę... błagam pisz część drugą, bo umrę inaczej. dziękuję za to cudowne opowiadanie, kocham cię!
OdpowiedzUsuńTo jest najpiękniejsze opowiadanie... ♥
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam całego bloga w ciągu dzisiejszego dnia i od razu mówie, Wow, dziewczyno. Jesteś świetną 'pisarką'. kocham twojego bloga i już nie moge sie doczekać następnej części :(
OdpowiedzUsuńBTW. rycze, czemu Justin i Mia nie są razem? asdfgasdfgsdfgfs :(
popłakałam się ....tak żałuję że dopiero teraz to zaczełam czytać :< Przeczytałam to w jeden dzień i jak najbardziej nie żałuję KOHCAM KOCHAM KOCHAM to opowiadanie *.*
OdpowiedzUsuńMasz ogromny talent i nigdy go nie zmarnuj kochana <3 Uwielbiam cię :)
ŚWIETNE OPOWIADANIE !!! Czekam na druga część !
OdpowiedzUsuńCudowny blog, cudowne opowiadanie! Mimo że Justin jest zimnym draniem, czego nauczyło go życie, dla Mii potrafi być dobry i to jest słodkie. Tylko czemu Mia tak się upiera, że nie jest odpowiednią dziewczyną dla niego? Oboje dużo przeszli, dużo złego i mogą sobie nawzajem pomóc, więc czemu nie? Mam nadzieję, że w drugiej części, na którą niecierpliwie czekam, jakoś to naprawisz ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
odkryłam to opowiadanie zaledwie kilka dni temu. nie wiem tak na prawdę co mnie skłoniło do przeczytania go, ale nie żałuję. blog jest na prawdę świetny, wszystkie opisane tu emocje zdają się być prawdziwe. czuję się tak jakbym była w tym momencie główną bohaterką. gratuluje pomysłu i zazdroszczę talentu. z niecierpliwością czekam na 2 część kochanie. @alohadrewbiebs :)
OdpowiedzUsuńJuz nie moge sie doczekac 2 czesci, to jest genialne! :)
OdpowiedzUsuńMasz kurwa tak wielki talent do pisania że ...poprostu WOW !!!! Dopiero zaczęłam czytać i oderwać się nie mogłam . Jesteś poprostu genialna < 33 BARDZO BARDZO BARDZO dziękuję że piszesz to opowiadanie < 333 już się nie mogę doczekać kontynuacji !!!
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIEBIE I KOCHAM TO OPOWIADANIE < 3
Boże pół dnia spędziłam czytając, przeżywając i trzymając za nich kciuki. Niedawno znalazłam twojego bloga a już nie mogę pogodzić się z faktem, że kolejne rozdziały dopiero się pojawią... Błagam cię ... oni muszą być razem! Idealnie do siebie pasują. Ona przy nim czuje się bezpieczna i powoli zwalcza swój strach, a on przy niej staje się łagodny... ona musi się przełamać i być przy nim. On jej potrzebuje, tak jak ona jego... nie poradzą sobie sami.... żadne z nich. Tylko razem mogą przełamać swoje "paranoje" i żyć razem szczęśliwie. Ja wiem, że oni potrafią i jest dla nich nadzieja... Ja w nich wierzę... jak jeszcze w żadną inną dwójkę ludzi... A oni są przecież wyimaginowanymi postaciami. Serio, błagam oni muszą być razem! Dla siebie! Na zawsze!
OdpowiedzUsuńA teraz sposób w jaki piszesz... nie mogę się oderwać. Czuję jakbym tam była. Wszelkie opisy ich uczuć, ich niepewność, gniew, problemy ich dwojga... to jest takie magiczne, prawdziwe...
Proszę cię nie rozdzielaj ich i nigdy, przenigdy nie przestawaj pisać.
Wierna czytelniczka