Czułem jak krew zaczęła gotować się w moich żyłach. Jakim
kurwa cudem, ktoś znalazł nas tutaj? Jakim cudem kurwa ktoś zabrał
ją mi sprzed nosa? Jak mogłem być takim kretynem?
Wyciągnąłem z kieszeni telefon, chcąc dodzwonić się do Step'a,
czy któregokolwiek z chłopaków, ale w tym zajebanym lesie, nigdzie
nie było zasięgu.
Kopnąłem mocno w mojego mustanga, złość i gniew zaczęły
przejmować nade mną kontrolę.
Krzyknąłem jej imię jeszcze raz, desperacko pragnąc, aby ktoś
mi odpowiedział. Nikogo nie zaskoczy pewnie fakt, że nic takiego
nie miało miejsca.
Jak ktoś mógł zabrać Mię? Jakim kurwa cudem? Dlaczego?
Postanowiłem nie marnować więcej czasu i rozejrzałem się
jeszcze po lesie. Skoro słyszałem jej krzyki wcześniej, musiała
gdzieś tutaj niedaleko być. Musiałem ją znaleźć, po prostu
musiałem.
- Pomocy! - do moich uszu dobiegł krzyk od strony drogi, którą
tutaj przyjechaliśmy, przez który momentalnie zacząłem biec w
jego kierunku.- Mia! - krzyknąłem zauważając ciemnozielonego vana, którego drzwi szybko się zatrzasnęły. Biegłem najszybciej jak mogłem, ale odległość pomiędzy samochodem, wynosiła jakieś 150 metrów, które tylko się powiększało, przez to, że van odpalił. - Kurwa! - warknąłem, kiedy zniknął z pola mojego widzenia. - Kurwa, kurwa, kurwa! - krzyczałem resztkami sił.
I wtedy coś zaświtało w mojej głowie.
Ciemnozielony van, dobry towar...
- Jason! - warknąłem rozwścieczony uświadamiając sobie, kto stał
za tym bagnem.
Zostawiając w lesie swój samochód, biegiem ruszyłem w kierunku
domu. Nie mogłem pozwolić, aby coś jej się stało. Szczególnie
po tym, czego ostatnio się dowiedziałem. Ona by tego nie
przeżyła... Nie tym razem..
~Fragment
pisany w trzeciej osobie
Mia siedziała z tyłu dużego samochodu. Wiedziała, że znalazła
się w niezłym gównie. Wiedziała to, kiedy po raz kolejny
zobaczyła twarz Jason'a. Jej myśli krążyły wokoło dnia, w którym
dowiedziała się o jego pracy. Zastanawiała się co jeśli ktoś ją
skrzywdzi? Nie wytrzymałaby tego. Nie była na tyle silna, żeby żyć
tak jak przez ostatnie kilka lat. Lat, które były najgorsze w jej
życiu. Myśl, że teraz to wszystko miało wrócić, przerażała
ją. Czuła jak jej policzki stają się coraz bardziej mokre od
dużych ilości łez. Była roztrzęsiona. Bała się. Chciała, żeby
Justin ją uratował, chciała cofnąć czas o te kilka minut, aby
nie kłócić się z nim. Byłaby w stanie powiedzeć mu nawet
prawdę, wszystko byle tylko uniknąć tej sytuacji, ale prawda była
taka, że nic nie mogła w tym momencie zrobić. Chciała zacząć
modlić się do Boga, ale on nigdy jej nie słuchał, więc darowała
sobie ten pomysł. Wolała pogodzić się z najgorszym – z tym co
właśnie miało do niej przyjść.
Justin biegł najszybciej jak potrafił w stronę domu, ale niestety, miał do niego spory kawałek i za nic w świecie
takim tempem by tam nie dobiegł, po prostu nie starczyłoby mu sił. Postanowił zatrzymać się i
wystawić kciuka do góry, miał nadzieję, że ktoś go podwiezie,
ale nic takiego nie miało miejsca. Wściekał się tylko jeszcze
bardziej, kiedy samochody omijały go obojętnie. Klnął pod nosem,
doskonale wiedząc, że to i tak nic nie zmieni. Ale co miał zrobić?
Ktoś zabrał jego dziewczynę. Na samą myśl o tym, że ktoś
mógłby ją teraz dotykać, zacisnął mocno pięści. To się nie
miało prawa dziać.
Chłopak wyjął ponownie telefon, aby sprawdzić czy złapał zasięg. Całe
szczęście, tym razem mógł wykonać połączenie, więc czym
prędzej wykręcił numer Step'a i kazał mu po siebie przyjechać.
Teraz pozostało mu już tylko na niego czekać, prawda? Ale nie. To
nie był Justin. On walczył do końca, więc nie przestawał
biec, dopóki nie zauważył czarnego audi.
~Mia
Siedziałam
w pokoju, w którym jedyne co się znajdowało to dwupiętrowe łóżko
i okrągły stół na środku, wokół którego postawione były dwa krzesła. Ściany tego pomieszczenia, były
poobdzierane, a na podłodze oprócz wylanego betonu nie było nic. Co przerażało mnie jeszcze bardziej, o ile to w ogóle było możliwe. Jason zamknął mnie tutaj, a sam zniknął za drzwiami, wielkimi więziennymi drzwiami. Moje serce biło jak szalone. Bałam się i wcale nie umiałam tego zmienić. Dlaczego tutaj jestem? Co takiego zrobiłam?
Justin
gdzie jesteś? Zastanawiałam się w myślach, a po moich policzkach
spłynął kolejny strumień łez.
- Wyłaź.
- męski głos rozkazał mi, ale nie miałam zamiaru opuścić
czterech ścian tego samochodu. - No wyłaź kurwa! - wrzasnął na
mnie, zauważając mój 'bunt'. - Naprawdę nie chcę używać na
razie przemocy, więc z łaski swojej wyjdź kurwa sama. - warknął
wyraźnie zdenerwowany.
Nie
mówiąc ani słowa, postanowiłam posłuchać i opuścić progi samochodu. Kiedy
tylko znalazłam się na świeżym powietrzu rozejrzałam się
dookoła. Byłam na kompletnym odludziu, tylko naprzeciwko mnie stał
ogromny budynek otoczony drutem kolczastym na widok którego ścisnęło
mnie w żołądku. Gdzie ja kurwa jestem?
~Justin
Chodziłem
nerwowo po pokoju spoglądając co chwila na chłopaków. Powietrze
wokoło nas gęstniało z każdym moim oddechem, ale miałem to w
dupie.
- Powiesz
nam co się stało? - Step w końcu odważył się przejąć głos. - On ją zabrał. - wycedziłem przez zaciśnięte zęby. - Zabrał mi ją sprzed nosa. - zacisnąłem pięści.
- On, czyli kto? - Jack przejął głos.
- Jason! - warknąłem na niego. - Zabije skurwysyna, jeżeli ją ruszy. - uderzyłem mocno w ścianę, chcąc dać upust swoim emocjom. Nie muszę dodawać, że to nic nie dało, prawda?
- Jak to? - Vinny odezwał się wstając na równe nogi.
- Byliśmy razem w lesie, chcieliśmy mieć chwilę dla siebie. - mruknąłem. - Pokłóciliśmy się i ona gdzieś pobiegła. A później usłyszałem już tylko jej krzyk. - czułem jak mój oddech na samo wspomnienie przyśpiesza.
- Żartujesz sobie. - Step spojrzał na mnie zaskoczony.
- Wyglądam jakbym kurwa żartował?! - warknąłem zirytowany. - Musimy ją znaleźć, rozumiecie? - spojrzałem na nich. - Ten jebany van, pamiętam jego numery. - podszedłem do laptopa i włączyłem program, w który szybko wpisałem te jebane kilka cyferek, które w tym momencie były moją jedyną nadzieją.
- Pójdę przygotować broń. - Vinny opuścił pokój, a zaraz za nim Pauly i Jack, doskonale wiedzieli, co się szykuje. Ja nie zupełnie.
- Justin. - Step położył rękę na moim ramieniu, ale nawet nie spojrzałem na niego, byłem zbyt pochłonięty poszukiwaniami tego jebanego samochodu, który nagle zapadł się pod ziemię. - Stary, posłuchaj mnie przez moment. - zacisnąłem szczękę i spojrzałem na niego. - To co się stało.. - zaczął. - Od tego już nie ma odwrotu. Zostaniesz w tym bagnie na zawsze. - wyjaśnił.
- Mało mnie to interesuje Stefano, mamy ważniejszą rzecz do zrobienia. - warknąłem wracając do poszukiwań.
- Tak będzie wyglądało twoje życie, chyba, że zostaniesz w domu i dasz nam zrobić to co musimy zrobić. - powiedział spokojnie, a ja dopiero teraz zrozumiałem jego słowa.
Miałem
dwa wyjścia. Albo uratować Mię razem z nimi i podpisać na siebie
wyrok. Albo zostać i czekać na nich, a później wrócić do
swojego normalnego życia, zapominając o wszystkim.
- Możesz
się jeszcze wycofać. - Step odezwał się jeszcze raz
wykorzystując chwilę mojej ciszy. - Wystarczy. - zaczął, ale nie
dałem mu skończyć. - Jesteście dla mnie jak rodzina. Nie interesuje mnie to, jak będzie wyglądała reszta mojego pieprzonego życia. Musimy ją uratować i to natychmiast. - spojrzałem na niego pewnym wzrokiem.
Stefano
pokiwał tylko twierdząco głową i przysiadł się obok mnie. -
Okej, zróbmy to.
***
no to zacznijmy 'zabawę' :).
Miałam dodać rozdział wczoraj, ale nie wiem, jakoś tak wyszło, że dodaję dopiero dzisiaj..
Muszę podziękować osobą, które dają mi znać o tym, że zmieniają nazwy na tt, żebym mogła ich dalej informować, jesteście kochani :).
I moje 'zapasy' właśnie się skończyły... jest lipa więc, ale cóż, trzeba pisać dalej :).
Kolejny dodam jak będzie 50+ komentarzy :).
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Jezu, biedna Mia ;c
OdpowiedzUsuńAle no, wreszcie cos sie dzieje! Uwielbiam ten dreszczyk emocji, ale dodaj jak najszybciej kolejny plissss. <3
omg no to się dopiero zaczyna :D czekam na nn x
OdpowiedzUsuń@zxcvre
justin jest taki vhjsvhdvsvjadhsjvhz z jednej strny skurwiel a z drugiej słoooodki.
OdpowiedzUsuńtrochę krótko ale czeeekałam na ten rozdział od przeczytania poprzedniego.<3 awwwwww
kc @BieberTeamPL
Boże Justin jest tu taki kochany *o* a Ty jak zawsze zajebiście piszesz, czekam na następny :D
OdpowiedzUsuńSuperr <3 Dawno nie komentowałam ale to z barku możliwości <3 Nie mogę sie doczekac dalszego ciągu <3 Super <3 @swag_shawty_pl
OdpowiedzUsuńOmg, świetne! Nie mogę się doczekać kolejnego! @kejti_
OdpowiedzUsuńWohooooooo ! Nareszcie, nie moglam sie doczekac, az zobacze nastepny <3 .. Jus is so sweet ;3
OdpowiedzUsuńlmao na poprawe humoru, zawsze spoko <3
kocham <3
OdpowiedzUsuńkocham, jest cudowne a ty masz talent <33
OdpowiedzUsuńale błagam pisz dłuższe bo nie zdążę się nacieszyć nowym rozdziałem kiedy on już się kończy ! lool
@kidrauhlismygod
Ale zaje... czekam na next'a :d
OdpowiedzUsuńO...sfjurssadgjlydaaacvbh *~~~~~~~*
OdpowiedzUsuńwow! świetny rozdział, mam nadzieje że uda im się ją uratować ;D
OdpowiedzUsuńjsdjsgfgdfhjgd dzieje się *__*
OdpowiedzUsuń@Evelina_F
Asdfghjkl lubie lubie lubie *o*
OdpowiedzUsuńLudzie, dawac komentarze, chce nexta!!!!!'
Jahxudbgdofnxhdi. co do cholery . ? niech on ja uratuje . Rozdzial swietny jak kazdy czekam na nn.
OdpowiedzUsuńOMFB!
OdpowiedzUsuńzajebisty! czekam na nn! (: / laura.
OdpowiedzUsuńU la la niezła akcja i nawet dłuższy rozdział...to lubię! :D
OdpowiedzUsuńNo czekam na ciąg dalszy. Ciekawa jestem :D
@ameneris.
asdfghjklkjhgfds jaka akcja! hehe z niecierpliwością czekam na następny! ; )
OdpowiedzUsuńto opowiadanie, jest fantastyczne!
OdpowiedzUsuńkocham je! zawsze coś się dzieje.
nie umiem się doczekać kolejnego! <3
głupio że teraz liczysz na komentarze ....
OdpowiedzUsuńzapraszam :http://dangerousmeeting.blogspot.com/
Po co robisz to co kazdy? Te wyludzanie komentarzy.. To irytuje... Jak ludzie chca pisac to pisza, a Ty odbierasz radosc z tego tym. Zawsze mnie to u kazdego irytowalo i przestawalam wtedy czytac danego bloga. U Ciebie tego nie zrobie, bo zbyt mocno go lubie, ale przemysl te szantaze. W kazdym razie boski rozdzial.
OdpowiedzUsuńJak mogłaś tak zakończyć rozdział? Akcja się rozkręca nie mogę doczekać się następnego rozdziału :D Po prostu kocham to opowiadanie ♥ @shanny_one_time
OdpowiedzUsuńMasz WIELKI talent do pisanie.
OdpowiedzUsuńDlaczego musiałaś przerwać akurat w takim momencie.?!
Czekam na więcej. ;)
OMG.! super rozdział!
OdpowiedzUsuńNie mogę się już doczekań następnego :D
Jezu niech on ją szybko ratuje! :D
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego :D
OMG! !!! Wspaniały rodział mam nadzieje że ją uratuje. :-*
OdpowiedzUsuńWspqniale piszesz to opowiadanie. Czemu skonczyłaś w takim momęcie ch. c. e NN!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział chce już następny ;-)
OdpowiedzUsuńadfhhdyhcshhdsgi.....wspaniały rozdział. Ale się dzieję. :-P
OdpowiedzUsuńMartwię się o Mię. Niech on ją szybciutko ratuje! Czekam na kolejny xx
OdpowiedzUsuńaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa ! <3 dawaj szybko nowy ;d
OdpowiedzUsuń+ zapraszam do siebie może cię zainteresuje <3
Usuńhttp://ruiny-wspomnien.blogspot.com/
jasifkasvcklm *.* to jest niesamowite! + za szybko się kończą te Twoje rozdziały ;c Mam nadzieję, że wena Ci dopisuje i już niedługo ujrzę nowy rozdział, na który czekam z niecierpliwością ;**
OdpowiedzUsuńBuziaki
Candice xx.
Wspaniały rozdział lubie gdy się coś dzieje <3
OdpowiedzUsuńWspaniały rozdział <3
OdpowiedzUsuńOMG ja już chcę następny <3
OdpowiedzUsuńdsksjahasvshbzs Justin omgoshh mój bohater<3.Czekam na kolejny
OdpowiedzUsuńRozdzial cudowny<3
@nastiily
Wow niezla akcja....ten Jason ehhh....no nic jestem ciekawa co sie stanie dalej czekam na kolejny @ewelina9757
OdpowiedzUsuńCzytam ;*
OdpowiedzUsuńo mój boże :'O musi ją znaleźć :o ja pierdole jakie emocje :'c ♥ @mykidrauhllswag
OdpowiedzUsuńNiezła akcja kocham to opowiadanie. Justin musi ją znaleść. !!!!!!!! :-)
OdpowiedzUsuńMatko matko matko,teraz się zacznieee :D ano,rozdział świetny,cóż jak zwykle:) czekam na nextaaa
OdpowiedzUsuńO mój boż tu się tyle dzieje. Kocham czytać tego bloga. *____*
OdpowiedzUsuńJezu ! Moja ciekawość mnie zje jeśli zaraz nie zobaczę rozdziałuuu <3 BOSKIE <3 / xoxox
OdpowiedzUsuńZajebisty czekam
OdpowiedzUsuńSuper!!!! Możesz mnie informować ?? @ola_beliebers
OdpowiedzUsuńBOSKI ROZDZIAŁ! !!!
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest fantastyczne kocham je czytać. :-D
OdpowiedzUsuńAhjhfdduiolhgsacbj ale sie dzieje. *___* Mam nadzieje ze Justin zdazy ja uratowac. @justysia20003
OdpowiedzUsuńKOCHAM to opowiadanie dodaj już NN. :-*
OdpowiedzUsuńMam nadzieje ze uratują ją :)
OdpowiedzUsuńAhahaha! Dodajesz kochana! Rozdzualboski jqk kazdy! Dziekuje za informacje ^.^ Czekam na nastepny!<3
OdpowiedzUsuńJustin idziesz i ją ratujesz i wszystko jest cudownie, słyszysz? MUSISZ! :)
OdpowiedzUsuńTakie to świetne "Kolejny dodam jak będzie 50+ komentarzy" a komentarzy już 53 ^.^
Tak więc, czekamy na kolejny. Buziaki <3
@aania46
nie uważasz, że "wymuszanie" komentarzy jest nie fair? Według mnie takie zachowanie jest po prostu głupie. Co ci po tym, że ktoś napisze "super" albo "świetnie"? To gówno znaczy dla większości blogerek, które piszą opowiadania. Jeżeli Ciebie takie coś satysfakcjonuje czy w jakiś sposób dowartościuje no to spoko, ale pomyśl co się dla Ciebie liczy: szczera opinia napisana dobrowolnie czy jak największa ilość idiotycznych komentarzy. pozdro joł.
OdpowiedzUsuńaa już 56, więc czekam na następny rozdział ^^ aale mam ciarki jak to czytam *.* inf. mnie @olkaa6
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejny rozdział<3
OdpowiedzUsuńJak dobrze, ze w końcu dopadlam internet - nie mogłam się doczekać ! Ciagle tylko myslalam, ze juz dodalas, a ja nie moge czytać :( ale.... Na szczęście w końcu ! Dobra do rzeczy - Aaaaa... Co się do jasnej anielki dzieje he? On ma ja uratować juz teraz zaraz ! A Jazon niech się sam porwie i ukryje tak, żeby nawet się znaleźć nie mógł xD
OdpowiedzUsuńJa chce HAPPY a nie SAD xD i mnóstwo takich kjigvfhjkon momentów ^^ hahahhah :D
No wiec CZEKAM na następny xD
~ Cat
Od. Sorki za wczelkie błędy ale nie cierpię poprawiać na telefonie jeśli się pomylę :P
Boski boski i jeszcze raz boski !!! Czekam na next ;)
OdpowiedzUsuńomfg. nie mogę się doczekać kolejnego *___*
OdpowiedzUsuńKocham to Litwa asdfghjklpoiuytasgdbsksbs <3
OdpowiedzUsuń@SomebodyWithU
super super super. to kiedy nastepny? :d <3 @GabiZarry
OdpowiedzUsuńjeeej ; o co bedzie dalej? świetny rozdział <3 @Justeliaa
OdpowiedzUsuńPowinnaś dodać dzisiaj bo jest już 63 kom xDDD
OdpowiedzUsuńGggggggggggggggggggfvvv co jeszcze mogę dodać ??? Wspaniałe
OdpowiedzUsuńOjejku. *-* Zajebistość. <3 Jak to czytałam to takie gnisbgseighsgisghis, kobieto, jaki ty masz ogromny talent ! Nie mogę się doczekać następnego rozdziału, a z tego co widzę z moim będzie już 64 komentarze, więc rozdział się mam nadzieję szybko pojawi. :D // Natalia
OdpowiedzUsuńJabhebhchwbjcnwjnbehx <333
OdpowiedzUsuńTo czekamy na nn *.*
OdpowiedzUsuńswietny blog.:-) nie moge sie doczekac kolejnego postu komentarzy jest 50+ wiec mam nadzieje ze na dniach bd nowy post :-*pozdrawiam
OdpowiedzUsuńŚwietny, sjksjks nie mogę się doczekać nn! <3
OdpowiedzUsuńps. z tej strony nustinxlarry zmieniłam nazwę na tt na @MyOnlyBiebur :)
bhasdhuasdbsahadbhqw *.* Świetny rozdział. Po prostu ubóstwiam twoje opowiadanie ;D @DamaPerrie
OdpowiedzUsuńświetne <3 będzie dzisiaj rozdział? xx
OdpowiedzUsuńomg, świetne opowiadanie! jeśli możesz - informuj mnie o nowych notkach. mój twitter - @dajtymbarka ; >
OdpowiedzUsuńOoooooooo ale masz czytelników, nawet nie musze sama sie produkować jakie to świetne :D
OdpowiedzUsuńWidzę akcja się rozwija :D Bardzo dobrze, bardzo dobrze ;d I want next ! ;3
OdpowiedzUsuńcudowne
OdpowiedzUsuńproszę o info nn @Hi_Nathany
Świetne a zarazem przerażające .!!!! Chce kolejny . POZDRO . ;*
OdpowiedzUsuńjest już ponad 50 to kiedy następny? już się nie mogę doczekać!!! <3<3<3
OdpowiedzUsuńkiedy kolejny rozdział? :3 ten jest oczywiście świetny *.*
OdpowiedzUsuńnie wiem co napisać, mam nadzieję, że zadowoli Cię zwykłe : ZAEJBISTYZAJEBISTYZAJEBISTY! ♥ hihi, czekam na nastęony cudowny rozdział :)))
OdpowiedzUsuń@roks_m
O matko nie wiem c powiedziec..to jest poprostu BOSKIE *____*
OdpowiedzUsuń@Ja_Daria_
Kochammmmmm. Zajebiste to jest <33
jeeeej, wiesz że Cię kochamy nie? a no i chcemy następny! kjfhkjfkjashfkajhf <3
OdpowiedzUsuń