Wszedłem do domu trzaskając drzwiami, droga do domu minęła mi w
zaskakująco szybkim czasie.
- Justin?! - od progu usłyszałem głos Stepa.- Czego? - warknąłem wchodząc do salonu.
- Gdzie się podziewałeś? - zapytał ze spokojem, który tylko wzmógł moją furię. Dlaczego on potrafił być taki opanowany, a ja nie?
- Sądzę, że to najmniej ważne. - mruknąłem. - Ktoś znowu próbował mnie zabić. - wysyczałem przez zaciśnięte zęby.
- Co kurwa?! - Stefano momentalnie wstał z kanapy. - Jak to? - zapytał wpatrując się we mnie dużymi oczami.
- Normalnie. - burknąłem. - Idę o zakład, że ten jebany ciemnozielony van potrąciłby mnie, gdybym nie skoczył do pieprzonego rowu, gdzie się poobijałem, zresztą, wyglądam jakbym wyszedł ze śmietnika. - warknąłem patrząc na moje ubrudzone ubrania.
- Jaki kurwa van, o czym ty pierdolisz Bieber?! - krzyknął na mnie, co nie było dobrym posunięciem z jego strony.
- Normalny kurwa, masz problemy z mózgiem, nie rozumiesz jak się powie coś raz? - warknąłem wściekły.
- Co się tutaj dzieje? - na dół zszedł Vinny i Pauly razem z tym kretynem Jack'iem.
- Ktoś próbował go potrącić. - wyjaśnił Step, wiedząc, że gdybym musiał powtarzać tą samą historię po raz kolejny, wkurzył bym się jeszcze bardziej.
- Co?! - wszystkie pary oczu wpatrywały się we mnie.
- Dlaczego po mnie nie zadzwoniłeś? - Jack warknął. Czyżby się o mnie martwił. Prychnąłem. Błagam, niedawno groził mi śmiercią.
- Bo nie lubię oglądać twojej mordy, może dlatego? - zapytałem zirytowany.
- Dosyć Bieber! - Step warknął na mnie. - Przestań go w końcu obrażać. - powiedział i kontynuował zanim miałem okazję wtrącić swoje pięć groszy. - Jaki van? Zapamiętałeś numery? - zapytał treściwie.
- Tak kurwa, jeszcze widziałem kto siedział w środku, wiesz? - warknąłem. Jak niby miałem pamiętać numery samochodu, który próbował we mnie wjechać? - Oczywiście, że nie idioto. - burknąłem.
- Uważaj na słowa. - Stefano wyciągnął w moim kierunku swój wskazujący palec, przez co zaśmiałem się.
- Tym paluszkiem to co najwyżej możesz pogrozić jakiemuś szczeniakowi. - mruknąłem pogardliwie.
Zanim miałem okazję cokolwiek zrobić, byłem przygwożdżony do
ściany.
- Posłuchaj mnie Bieber. - Step warknął na mnie. - Albo zaczniesz
trzymać tą mordę krótko, albo wyrzucę cię na zbity pysk, czego
raczej nie chcesz, prawda? - wysyczał wprost w moje usta. -
Rozumiemy się? - zapytał.- Tak. - odpowiedziałem przez zaciśnięte zęby.
- Dobrze. - powiedział puszczając mnie, a ja stanąłem na własnych nogach lekko się skrzywiając, wciąż bolały mnie żebra. - A teraz powiedz dokładnie, co się stało.
- Szedłem do domu środkiem ulicy, bo tak mi było wygodniej. - wytłumaczyłem zanim mieli okazję skrytykować moje wędrówki. - I wtedy ktoś zaczął na mnie trąbić. Byłem wkurwiony, więc odwróciłem się i kazałem mu mnie po prostu ominąć, ale on zamiast tego przyśpieszył i jechał wprost na mnie. W ostatnim momencie skoczyłem do rowu. - warknąłem zaciskając pięści na same wspomnienie.
- Więc nie widziałeś kto kierował? - Jack przejął głos. Czy on musi być taki kurwa pusty?
- Mówił, że nie. - Stefano warknął na niego, za co w duchu mu podziękowałem.
- Ale kiedy odjeżdżał miałem chwilę, aby mu się przyjrzeć. - przejąłem głos. - Nie wiem dokładnie co, ale coś sobie przypomniałem. - skupiłem się, aby powiedzieć im wszystko dokładnie. - Próbowałem uciekać tym samochodem, ale ktoś uderzył mnie w tył głowy zanim miałem okazję wejść do środka. - warknąłem wkurzony.
- Jak to? - głos Stepa wcale mi nie pomógł.
- Normalnie. - zacisnąłem pięści, aby uniknąć kolejnego wybuchu złości. - Miałem jakiś przebłysk z tych dni, w których mnie pobili, ale nie pamiętam nic więcej.
- Ok. - całe szczęście nikt więcej nie miał już żadnych pytań. - Idziemy spać, zajmiemy się tym jutro, może przypomnisz sobie coś jeszcze.
Bez słowa szybko wyszedłem z salonu i poszedłem do swojego
pokoju. Powiedzenie, że byłem zły, byłoby dużym
niedomówieniem. Potrzebowałem się na czymś wyżyć i jedyne co
miałem pod ręką to worek treningowy, który zaraz okładałem
pięściami.
To wszystko co stało się dzisiaj, wydawało się jakimś
pierdolonym snem. Wiedziałem, że mam wrogów, nie wiedziałem, że
chcą mnie zabić. Myślałem, że Mia jest inna, pomyliłem się.
Uderzyłem mocniej w worek, przez co syknąłem głośno z bólu.
- Justin idź spać, daj spokój. - usłyszałem za sobą głos
Vinny'iego. Błagam tylko nie dzisiaj.- Dobranoc. - warknąłem wracając do boksowania.
- Wiem, że – zaczął, ale nie dałem mu skończyć.
- Gówno wiesz. - warknąłem. - To nie ciebie porzucili rodzice, to nie ty żyłeś sam przez 17 pierdolonych lat, to nie ty w końcu postanowiłeś komuś zaufać i się na tym przejechałeś, to nie ty musiałeś szpiegować, aby zdobyć uznanie w gangu, to nie ciebie chcą zabić. - wysyczałem przez zaciśnięte zęby.
- Whoah, Bieber. Spokój, ok? - próbował mnie uspokoić.
- Daruj sobie Vinny. - prychnąłem i wróciłem do boksowania.
- Chodzi o Mię, prawda? - zapytał spokojnie.
- Nie wymawiaj imienia tej szmaty. - mruknąłem pod nosem i uderzyłem mocniej w worek. - Nigdy więcej.
- Co się stało? - zapytał.
- Powiedziałem, żebyś sobie darował, tak? - oderwałem się od worka. - Nie jesteś moim pierdolonym ojcem. - warknąłem zdejmując rękawice. - Daj mi spokój. - powiedziałem, zanim chłopak miał szansę coś powiedzieć.
Rzucając rękawice na podłogę wyszedłem z pokoju.
***
Ciekawi co u Mii?
Pisząc ten rozdział, chciałam Wam pokazać, że Justin nie jest najpotężniejszy, że są ludzie, których musi się słuchać, ale są też tacy, który chcą mu pomóc :).
Mam nadzieję, że mi się to udało.
20,000 WYŚWIETLEŃ. OMB. NIE WIERZĘ ;O. Dziękuję! Za to i za każdy komentarz, który nakręca mnie do dalszego pisania <3.
Kolejny rozdział dodam we wtorek, zaraz jak wrócę po szkole, chyba, że uda Wam się zostawić tutaj jakąś bardzo ciekawą liczbę komentarzy, to wtedy dodam już jutro :) xo.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Ciekawi co u Mii?
Pisząc ten rozdział, chciałam Wam pokazać, że Justin nie jest najpotężniejszy, że są ludzie, których musi się słuchać, ale są też tacy, który chcą mu pomóc :).
Mam nadzieję, że mi się to udało.
20,000 WYŚWIETLEŃ. OMB. NIE WIERZĘ ;O. Dziękuję! Za to i za każdy komentarz, który nakręca mnie do dalszego pisania <3.
Kolejny rozdział dodam we wtorek, zaraz jak wrócę po szkole, chyba, że uda Wam się zostawić tutaj jakąś bardzo ciekawą liczbę komentarzy, to wtedy dodam już jutro :) xo.
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Świetny jak zawsze. Też jestem strasznie ciekawa co u Mii. <3
OdpowiedzUsuńTakie mam podejrzenia, że ta karetka co była w poprzednim rozdziale, to była do Mii, ale nie jestem pewna więc czekam na kolejny :) / @Justeliaa
OdpowiedzUsuńświetny :)
OdpowiedzUsuńMysłam, że będzie coś o tej Mii, bo w tej karetce to na pewno ona.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa kto chce go zabić.. No i czy teraz zostawi Mię?
@threadofsilence
śweitne, raany! kocham twoje opowiadanie! i podoba mi się to, że nie jest jak w Dangerze i w ogóle wszędzie, że właśnie Justin jest taki najważniejszy i najgroźniajszy, a tu musi się podpoorządkowywać i to go troche wkurwia. serio, to opowiadanie jest świetne, uwielbiam. następny rozdział dodawaj jak najszybciej, bo piszesz cudownie asdfghjkl //@grecior
OdpowiedzUsuńbad Bieber ! lubię to :D
OdpowiedzUsuńej no a co z Mią O.o
OdpowiedzUsuńjak Jus sobie wszystko przypomni to bd lepiej :D
mam nadzieje, że dodasz jtr :D
i nie dziw sie, ze tyle wyświetleń :D
po prostu świetne opowiadania :D
~ Cat
jest bosko jak zwykle.osobiscie jesten za opcja dodania r jutro a kolejnego we wtorek. :) ciekawi mnie co z Mia :)
OdpowiedzUsuń@IncludeBieber
Aaaaaaaaaa dodaj następne bo sie nie mogę doczekać <3
OdpowiedzUsuńkurde czekam na następna cześć <3
OdpowiedzUsuńUuu rozdzial super szkoda, ze nie bylo wzminki o Miji ale to nic
OdpowiedzUsuńTez jestem cuekawa co u Mii mysle ze ta karetka co widzial Jus to jechala po nia. Nie moge sie doczekac nastepnego. Moglabys dodac nowy juz jutro? Plose. <3 @justysia20003
OdpowiedzUsuńświetny
OdpowiedzUsuńJejejejeku *.* to jest takie bksskie :D ja chcę NEXT xd inf. mnie @olkaa6
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział, jdhdhdjs.
OdpowiedzUsuńDodaj juz jutro prooooooszeeee :3 nn jak najszybciej, pliss, masz takiego boskiego bloga ze fghjkjhgfds i normalnie nie moge wytrzymac ! Na pewno tamtej karetki w 24 nie wkrecilas bez powodu wiec moze cos jej jest, o rany, ciekawe jak Justin zareaguje moze bedzie slodko ! Czekam !
OdpowiedzUsuńJak dla mnie Jus jest za mało smutny i tak dalej :( ale i tak jest bosko, jak zawsze u ciebie i mam wielką nadzieję że dodasz nn bardzo szybko najlepiej, jak piszesz że może jutro!
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział, tak jak wcześniejsze. Myślę, że ta karetka co była w 24 rozdziale jechała po Mie. Niech tylko Justin się dowie.. @justsejswaggie
OdpowiedzUsuńwspaniały. dziewczyno, nie wiem, jak Ty to robisz, że tylko u Ciebie rozdziały są tak świetne. (: Bieber jako badass, kocham to. czekam na rozwinięcie akcji między Mią i Justinem. i na rozdział jutro, jeśli dasz radę, ja mam wielką nadzieję, że tak. i może wreszcie będzie troszkę romantyzmu, jeśli faktycznie Mii coś się stało i Justin będzie się martwił o:
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle napisany super! Ciekawy. Martwię się o Justina i Mię. Szkoda mi ich. :c
OdpowiedzUsuńa Mia? :( mam nadzieje że powie mu prawdę że tak nie myśli i że go lubi :)
OdpowiedzUsuń@Evelina_F
Woho. Jak zwykle, amazing *.*
OdpowiedzUsuńCiekawy rozdział, tylko z perspektywy Justina, fajnie wyszło :) Jestem cholernie ciekawa co u Mii, a pewnie leży w szpitalu przez cięcie się. Nie wiem jak, ale czuję, że Justin ją odwiedzi.
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci weny, czekam na następny i całuję @lovatonne xoxox
booże! już się nie mogę doczekać kolejnego *.*
OdpowiedzUsuńjak rozdział świetny! czekam z niecierpliwością do wtorku, weny zycze! xx
OdpowiedzUsuńsuper<3 jezu, jedno z moich ulubionych opowiadan. mam nawet zakladke na tapecie w telefonie, zeby szybciej wejsc:D kocham Cie ze to piszesz, pozdrawiam<3
OdpowiedzUsuńsuper<3 jezu, jedno z moich ulubionych opowiadan. mam nawet zakladke na tapecie w telefonie, zeby szybciej wejsc:D kocham Cie ze to piszesz, pozdrawiam<3
OdpowiedzUsuńjak na razie jest bardzo dobra liczba komentarzy :D
OdpowiedzUsuńyeeah, jestem 28 :D hyhyhy..
rozdział super, jak zwykle, kocham to opowiadanie, wydaje się być takie tajemnicze i wgle.
jesteeem strasznie, cholernie ciekawa co u Mii, napisz teraz coś z jej perspektywy, proooooooszę :))
okk, czekam z niecierpliwością na nn ♥
@roks_m
Kocham Twoje opowiadanie! *.* mam nadzieję, że dodasz rozdział już jutro, bo nie mogę się doczekać! *.* jabsldbsaiflbdsjgk ♥
OdpowiedzUsuńomg Rozdzial cudowny.. Zły Justin<3 Gdybyś dodała jutro Rozdzial było by świetnie asgajaha
Usuń@nastiily
afsdfsdhgdb dodaj jutro prosze bo chce wiedziec co i Mii i jak Justin zareaguje jak sie dowie ze jest w szpitalu...czy bedzie sie o to obwinial....troszke szkoda ze jej wgl w tym rozdziale nie bylo no ale jest nieprzytomna....co nie? no chyba jakos tak no ale rozdzial jak zawsze bardzo ciekawy i no normalnie chce wiedziec co bedzie w kolejnym <3 @ewelina9757
OdpowiedzUsuńjak zwykle świetny :) cieszę, że przez przyadek na niego weszłam i zaczęłam czytać :)
OdpowiedzUsuńinformuj mnie o nowych @dajen_pr
/ promises-scry.blogspot.com
Boski! *_* jeju szkoda mi trochę Justina :c
OdpowiedzUsuńA Mia źle zrobiła! on chciał pomóc jej a ona powinna pomóc jemu.Uhhh no trudno! :D Uwielbiam twoje opowiadanie.<3
Czekam na następny rozdział.:D :*
@Michaelowax3
super !! Super to pokazalas. pisząc to !! Uwielbiam twój blog nie umie sie doczekać ci będzie dalej mam nadzieję ze i tak kiedyś będzie z Mia !! <3
OdpowiedzUsuńAsddjshsggsjsgshksks kocham Twojego bloga, jeden z moich ulubionych!! <3
OdpowiedzUsuńMasz talent dziewczyno, naprawde jestem pod wrazeniem. Chyba sie uzaleznilam od Twojego opowiadania *_____* wchodze 6 razy na dzien jak nie wiecej i sprawdzam czy dodalas kolejny rozdzial kahsgsjsgsg nie moge sie doczekac nn, swietnie piszesz :)
OdpowiedzUsuń*__________* kahsjwbwhzhwvhsbshvds
OdpowiedzUsuńboże kochana proszę cię dodaj już jutro nowy rozdział ! *.* nie wytrzymam tylu dni proszę ! *.*
OdpowiedzUsuńNn jutro prosze! To jest tak boskie, rany jak narkotyk! Czekam z utęsknieniem na nowy oby było szybko!
OdpowiedzUsuńJUTRO C:
OdpowiedzUsuńRany, ja tu chcę kolejny rozdział, już! Wszystkie 25 przeczytane, i wszystkie 25 są świetne. Kurde ja chcę wiedzieć co dalej. Tak strasznie podoba mi się ta historia. Niby od początku można by było pomyśleć, że oni będą razem i nadal tak myślę, ale cały czas są komplikacje i to jest takie... oryginalne. Bo nie każdy wpadł by na tak zaskakującą historię i nie każdy umiałby tak świetnie ująć ją w słowa. Jesteś niesamowita !
OdpowiedzUsuńBuźki
Candice xoxo
Wiesz, że to jest świetne miśku, i aż żal mi dupę ściska, że nie piszę tak dobrze jak ty ;_:
OdpowiedzUsuńJustin okładający worek treningowy, czy tylko mi się to wydało seksownym widokiem? XD Nevermind.. :D
Ja i Mally lubimy ten rozdział, hihihihih :>
ASDFGHJHGFDS NOWYNOWYNOWY W PONIEDZIAŁEEEEEK! Kocham to opowiadanie chyba jak nic innego! jkhfddfghj jesteś najlepsza <3
OdpowiedzUsuńomg rozdział cudowny, już nie mogę się doczekać następnego.. Mam nadzieję że będzie jutro
OdpowiedzUsuńafjgssjgs zły Justin<3
@nastiily
Uwielbiam Cie, nn!
OdpowiedzUsuńTen rozdział jest świetny życzę aby każdy następny był taki sam a nawet lepszy :)
OdpowiedzUsuńrozdział cudowny z niecierpliwością czekam na następny <3 @AyeItsKidrrauhl
OdpowiedzUsuńDodaj jutro nn prosze jezu akshwubsbshwhvsyw *______* kocham Cie <3
OdpowiedzUsuńHuh. Dziś znalazłam twój blog i musze powiedzieć że jest świetny! !!
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie <3
OdpowiedzUsuńjutro jutro jutro jutro jutro jutro jutro... prosze dodaj jutro rozdzial ! *.* wiesz ze Cie kochamy, prawda ?
OdpowiedzUsuńto opowiadanie jest takie boskie, kocham je normalnie. już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i tego co się stanie dalej pomiędzy Mią i Justin'em. :3
OdpowiedzUsuńWszyscy za poniedziałkiem! Ja zwłaszcza :)
OdpowiedzUsuńZaczęłam czytać o 22 skączylam o 1;34 a o 5;30musze wstac do SQl doceń to i pisz jak najszybciej next @Skittelsowa
OdpowiedzUsuńciekawe co z niał? czekam na nn!!!!!
OdpowiedzUsuń