Spojrzałam ostatni raz w lustro. Makijaż naprawdę potrafi zdziałać
cuda. Zamiast podpuchniętych oczu i worków pod nimi, moja twarz
była jak bez najmniejszej skazy. Musiałam zdecydować się na odrobinę
mocniejsze podkreślenie oczu, aby ukryć moje zmęczenie, ale
wydawało mi się, że świetnie mi się to udało. Na sobie miałam
czarne rurki i moją ulubioną szarą bluzę, która zasłaniała to,
co powinna zasłonić. Włosy rozpuściłam ze względu na to, że w
końcu były świeże, bowiem wcześniejsza kąpiel dobrze mi
zrobiła.
Usłyszałam dzwonek do drzwi przez co zdziwiona chwyciłam mój
zegarek, na którym widniała punkt 18.
Cholera spóźniłam się.
W pośpiechu nakładając conversy wyszłam z domu, uprzednio
zamykając go na klucz, Jane z pewnością będzie miała swój
komplet.
- Hej, przepraszam właśnie miałam po ciebie wychodzić. - szybko
wyjaśniłam i uśmiechnęłam się do Georgina'y, a następnie w
szoku po raz kolejny zmierzyłam ją od stóp do głów, wyglądała
jakby miała zamiar iść na co najmniej imprezę. Na jej stopach po
raz kolejny świeciły wysokie obcasy, a jej krótka, obcisła
sukienka ledwo zakrywała to co w rzeczywistości miała ukryć.- Cześć Mia, nic się nie stało. - jej promienny uśmiech przywitał moją osobę. Dlaczego ona jest taka radosna? Dlaczego nie potrafię być jak ona? - Idziemy? - ponagliła mnie, kiedy stałam i wpatrywałam się w nią, jak jakaś kretynka.
- Tak, tak. - odpowiedziałam wyrzucając z głowy zbędne myśli.
Nie byłam najlepszym przewodnikiem, ale pokazałam Gina'ie, bo tak
kazała mi na siebie mówić, te miejsca, o których miałam
jakiekolwiek pojęcie. Po drodze dowiedziałam się o niej kilku
rzeczy. Mianowicie, przeprowadziła się z rodzicami do Stratford,
zaraz po tym jak zmarł jej wujek. Była jedynaczką, a jej mama i
tata byli bardzo zapracowanymi ludźmi. Oboje byli artystami przez co
poświęcali jej mało uwagi, ale była wyrozumiałą córką, która
rozumiała, że muszą zarobić na jedzenie dla ich trójki.
Była bardzo otwartą osobą i szczerze mówiąc byłam w lekkim
szoku, że powiedziała mi o sobie tak dużo, w końcu ja nie
pisnęłam ani słówka o swoim życiu.
- Co tam jest? - zapytała wskazując palcem na drugą stronę ulicy.- Klub, jest nowy, otworzyli go niedawno. - wyjaśniłam, mając nadzieję, że właśnie taka jest prawda, nigdy wcześniej nie wiedziałam o jego istnieniu.
- Koniecznie musimy tam iść! - powiedziała podekscytowana i zanim miałam okazję coś powiedzieć, sprzeciwić się czy chociażby zgodzić, byłam siłą zaciągnięta przed same drzwi wielkiego budynku, z którego leciała głośna muzyka.
- Gina nie jestem pewna, czy powinnyśmy tutaj być. - krzyknęłam jej do ucha, ponieważ nawet hałas na zewnątrz był nie do zniesienia.
- Oj daj spokój Mia, rozejrzymy się i zaraz wyjdziemy. - odpowiedziała popychając mnie przed siebie, tak że zderzyłam się z wysokim, umięśnionym ochroniarzem przez którego zamarłam w miejscu. Super.
- Dowód poproszę. - wręcz warknął do mnie, ale ja nawet nie miałam siły ruszyć ręką, a co dopiero odezwać się do niego z prośbą aby mnie wpuścił bez niego, bo moja nowa głupia koleżanka zaciągnęła mnie tutaj bez mojej zgody.
Widząc, że nie mam zamiaru nic odpowiedzieć Georgina podeszła do
niego bliżej i stając na palcach wyszeptała mu coś do ucha.
Badałam jego wyraz twarzy, a kiedy przesunął się z zasięgu drzwi
pozwalając nam wejść do środka, czym prędzej wkroczyłam przekroczyłam progi klubu.
Zamierzam zabić tą sztuczną lalkę.
- Już, jest fajnie? - krzyknęłam do niej mając nadzieję, że mnie
usłyszy. - Zobaczyłaś jak tu jest, teraz możemy wrócić do
domu. - powiedziałam i już miałam zawracać, kiedy jej ręka
skutecznie mnie unieruchomiła.- Chodź wypijemy po drinku i wrócimy do domu. - zachęciła mnie.
- Nie piję. - odpowiedziałam szybko.
- W takim razie potańczymy? Cokolwiek, dalej, nie będziemy siedzieć w domu jak głupie kujony. - zaśmiała się głośno i po raz kolejny dzisiaj, pociągnęła mnie tym razem w stronę baru.
- Kamikaze dwa razy! - krzyknęła do bramana.
- Gina mówiłam, że nie piję! - warknęłam na nią.
- Zrób to dla mnie, tylko jedna kolejka, później dam ci spokój. - przewróciłam oczami, powiedziałam, że nie będę pić i nie mam zamiaru. - Za naszą znajomość. - przysunęła do mnie kieliszek z trunkiem i spoglądała na mnie z nadzieją.
Spojrzałam
na mojego nachlanego ojca, zdążyłam położyć go już na łóżko.
Tym razem spoglądałam na niego przez dłuższą chwilę.
- Dlaczego w ogóle
pijesz? - zapytałam go, mając ochotę zabić go wzrokiem.
- Widzisz
córeczko. - zaczął, czym mnie zaskoczył, osobiście myślałam,
że nie będzie w stanie kontaktować. - Cały czar w piciu jest
wtedy, kiedy pod wpływem zaczynasz zapominać o całym świecie. O
wszystkich problemach i innym syfie. Pijesz, żeby zapomnieć,
proste. - odpowiedział z uśmiechem na twarzy. - Chociaż czasami
to nie pomaga. - dodał wstając z łóżka. - I musisz posłużyć
się kimś innym. - uśmiechnął się do siebie, a ja doskonale
wiedziałam co mnie czeka przez co moje oczy szybko wypełniły się
słonymi łzami. - Ja zamierzam cię pieprzyć, tak jak to robiłem
z twoją matką.
- I to mi się podoba! - krzyknęła uradowana, a na jej twarzy widniał szeroki uśmiech.
Na dzień dzisiejszy postanowiłam zapomnieć, o Justin'ie, Jane, ojcu, matce, o moich fatalnych ubraniach biorąc pod uwagę fakt, że byłyśmy na imprezie, po prostu o wszystkim.
~Justin
- Co macie na myśli? - zapytałem zaskoczony.- Nie jesteśmy idiotami Justin. - Stefano powiedział łagodnym tonem, który zaczynał mnie denerwować. - Wiemy, że spędzasz pod jej domem mnóstwo czasu. To nie jest dla ciebie dobre.
- Skąd wiesz co jest dla mnie dobre, a co nie? - warknąłem wkurzony. Nie mogłem jej zostawić.
- Utwierdzasz się w przekonaniu, że musisz się nią opiekować. - słowa Vinny'iego nie zaskoczyły mnie, właśnie taki był tok mojego rozumowania. - Widzisz? Nawet temu nie zaprzeczasz. - spojrzał na mnie. - Mia da sobie radę, pamiętaj, że to ona wybrała takie życie. Życie bez ciebie. - powiedział dobitnie sprawiając, że spuściłem z niego wzrok. - Mia daje sobie radę sama i przyszedł czas, abyś ty także zaczął to robić.
- To tylko miesiąc.. - zacząłem.
- To aż miesiąc Justin. Nie możesz tak żyć. Po prostu nie możesz. - Stefano skutecznie mi przerwał. - Czas, żebyś poszedł do przodu.
- Jest dla mnie wszystkim. - powiedziałem bardziej sam do siebie, niżeli do nich.
- Była. - poprawił mnie Vinny. - Ona nie wróci. Gdyby mała to zrobić, teraz najprawdopodobniej byłaby tutaj razem z nami.
Spojrzałem na nich ponownie. Wiedziałem, że mieli rację. Gdyby
coś miałoby się zmienić, już dawno by się zmieniło. Mia nie
chciała mnie w swoim życiu, wolała iść przez świat beze mnie i
szczerze mówiąc, wcale jej nie winię. Nigdy w ogóle nie powinno
być jej w pobliżu mojego otoczenia. Zbyt wiele przeszła, żeby
zmagać się z jeszcze większym gównem. Nie ważne jak bardzo
chciałbym zapewnić jej bezpieczeństwo, mój styl życia nigdy by
mi na to nie pozwolił.
- Macie rację. - szepnąłem.
***
Muszę powiedzieć, że jesteście naprawdę bardzo podejrzliwi hahah :D. Odnośnie Georgina'y to przekonacie się w przyszłości jak to z nią będzie :) x.
Macie odpowiedź Justin'a... I co myślicie o sposobie Mii, na odreagowanie całego bagna, w którym miała okazję być? Co z tego wyniknie?
Jesteście naprawdę niesamowici, nie spodziewałam się aż 30 komentarzy! ;o. Jestem w szoku! Ale bardzo pozytywnym, dziękuję za każde słowo, a szczególnie osobom, które lubią się rozpisać, bo ja wręcz uwielbiam czytać o tym co myślicie, daje mi to niezłego kopa! :D.
Opowiadanie wróciło, więc mam nadzieję, że kontakty z Wami także powrócą :).
Póki co wszystko idzie tak jak powinno być z rozdziałami i wgl, ale jeżeli kiedykolwiek będę miała jakieś opóźnienia (co póki co się na pewno nie zdarzy), to liczę na waszą wyrozumiałość, bo mimo, że szkoła jeszcze nie miała okazji się zacząć, ja już mam jutro sprawdzian LOL, więc przez to mam trochę harówę i mogę pisać jedynie weekendami, a wiecie jakie są weekendy, zawsze coś się w nie robi i czas leci i leci...
No, ale jak już wspominałam, na razie nie ma się czym martwić, wręcz przeciwnie, bo rozdziały będą dłuższe! :).
A jeśli o rozdziałach mowa, kolejnego spodziewajcie się w ukochaną środę ;) x
CZYTASZ = KOMENTUJESZ
Dłuższe rozdziały? I like it!
OdpowiedzUsuńRany, szkoda mi Justina bo taki smutny i sięygnębiony :((
I żeby Mia się czasem w alkohol nie wciągnęła bo ta jej nowa koleżaneczka to może być ciekawy przypadek :P
Ale i tak nie mogę się doczekać aż Mia spotka się z Justinem. Bo chyba sie spotka??
@ameneris
Oh God. Brak mi słów, świetny i czekam na dalsze //@VeronikaMiriam
OdpowiedzUsuńJesteś genialna :)
OdpowiedzUsuńaww dłuższe rozdział <3 bosko :> rozdział genialny i mam nadzieję że w następnym się spotkają ..:>
OdpowiedzUsuńRozplakałam sie na częsci Justina ;D
OdpowiedzUsuńNie wiem z jakiego powodu. Może dlatego, że 20 minut wcześniej czytałam opowiadanie w którym Justin gine ;).
Mówiłam ci już jak bardzo kocham twoją twórczość?
Jestem pewna, że tak ;)
ALe powiem to po raz 23567876435: kocham tą historię i twoją wyobraźnię, kocham.
Wracając do rozdziału to wiedziałąm że wyjście z Giną to nie jest najlepszy pomysł. A pijąca Mia chyba też nie wróży nic dobrego. Ale jakaś mała cząstka mojej podświadomości wmawia mi, że pijana Mia wpędzi się w jakieś tarapaty, a nasz nieustraszony Bieber ją ratuje.
Jak będzie zobaczymy w środę.
O matko jak sie rozpisałam ;D
@ilyJilos
Czekam na następny :) I kiedy oni się w końcu spotkają ? :>
OdpowiedzUsuńsuper kocham czekamy na nn<33
OdpowiedzUsuńomg dlaczego zawsze pisane przez ciebie rozdziały są dla mnie zbyt krótkie? No tak, bo piszesz tak ciekawie i cudownie, że twoją twórczość mogłabym czytać bez przerwy jasfisfijfisdgj wydaje mi się, że pijąca Mia to nie będzie nic dobrego. Tak bardzo mi żal Justina. Jejku, już nie mogę się doczekać momentu jak się spotkają <3 @divinebiebur
OdpowiedzUsuńHEEEJ
OdpowiedzUsuń!
ZAŁOŻ SOBIE ASKA <3 LEPIEJ BY BYŁO ! <333 KOCHAM CIĘ I TO JAK PISZESZ ! <3
Troche krótkie one .. :<
Możesz zdradzić do jakiej szkoły chodzisz ? nazwę, pseudo, jak na tą szkołę mówią i klasę z góry dzięki KCKCKCKC <3
do następnego <3
nie mogę się doczekać kolejnego :((((((((((((((((( uwielbiam to.
OdpowiedzUsuńJa i tak uważam, że oni się spotkają i w ogóle, dlatego że Georgina wyciągnęła Mię z domu. Co do samej Giny mam złe przeczucia, w ogóle mi się ta laska nie podoba. Justin najprawdopodobniej będzie chciał zapomnieć o Mii, ale kiedy ją zobaczy wszystko wróci i wydaje mi się, że to będzie jakoś tak niedługo. Oczywiście więcej podejrzeń pojawia się u mnie później, bo komentuję od razu po przeczytaniu, a dopiero potem, jak sobie o nim pomyśle, wpadają mi nowe pomysły. Wiem jak to jest, sama piszę.
OdpowiedzUsuńNie mogę się doczekać następnego.
Buziaki
Candice aka @yo_shawties xx.
jeju świetnie<3 tylko szkoda, że krótki , to moim zdaniem jedyny problem, jeśli chodzi o treść to nie mam zastrzeżeń ;) czekam na kolejny ;D
OdpowiedzUsuńJejku, i jest mój niecierpliwie wyczekiwany rozdział! :) strasznie nie mogłam się go doczekać, a teraz czekanie do środy, jejciu :( no ale rozumiem oczywiście, że nie spędzasz całego czasu na pisaniu, więc poczekam sobie, zwłaszcza, że na Twoje rozdziały warto czekać i miesiąc! Ogólnie rozdział był świetny, jak zawsze, bardzo się cieszę, że będą dłuższe. ^^ i kurde, nie mogę się pozbyć przypuszczeń, że ta cała Georgie coś namiesza i to nie będzie dobre. Mam nadzieję, że się mylę, ale takie mam podejrzenia... Fajnie by było, gdy teraz na przykład Justin się pojawił w tym klubie, a tu Mia pijana, ale bym się śmiała xd to byłoby romantyczne, tak by się nią pewnie zajął i w ogóóóóle, a ja kocham Justina w roli opiekuńczego, troskliwego faceta! Od takiego Justina wolę chyba tylko zazdrosnego Justina, który jest najsłodszy na świecie ^^ w każdym razie jest bosko i czekam na kolejny!
OdpowiedzUsuńJa myślę że ta Georgie namiesza np;pójdzie do łóżka z Justinem czy co albo jest zła!Nie wiem;( Nienawidzę środy bo moja połowa klasy kończy wcześniej(jesteśmy podzieleni na grupy) W ogóle nienawidzę wszystkich dni tygodnia oprócz sobót i niedziel;) Wyślijcie mnie do psychiatryka przyda mi się i połowie mojej klasy;) Kurna ja tak nawijam o szkole a nawet nie skomentowałam tego wspaniałego rozdziału!Jestem pojebana(proszę tego mi nie wspominać) ROZDZIAŁ ZARĄBISTY I ZAJEBISTY! KOCHAM CIĘ I TWOJEGO BLOGA! Czekam do środy której nienawidzę,ale bardziej nienawidzę poniedziałków bo mam 2 w-f pod rząd;( TO TORTURY!Przynajmniej twój blog mnie uszczęśliwia i daje motywacje żeby nie zatrzymywać czasu i przetrwać do środy;) O Jezu jak się rozpisałam! Jak nigdy wcześniej;) To cud! Kocham cię pamiętaj twój blog zawszę zostanie w moim serduchu;)
OdpowiedzUsuńKOCHAM CIĘ!
świetny rozdział, nie moge sie doczekac nn
OdpowiedzUsuńOmfb, świetny jak zwykle. Ja tam już nie wiem co tu pisać, a nie lubię się powtarzać, ale jednak chyba będę musiała.. JESTEŚ CUDOWNA! nah, cokolwiek by się stało wciąż będziesz! Mia, krejzol, szaleje lol Nie no kto jak woli, ale w sumie jeśli to jej pomoże. Georgie? Nie, dzięki. Denerwuje mnie strasznie i nie wiem czemu. Boję się, że pozna się z Justinem i no wiesz ten teges^^ ale nie, proszę nie rób mi tego, haha nie wiem czy to przeżyje. Wow Justin jednak wybrał chłopaków, no ja jestem w wielkim szoku, serio. Ja chcę ich spotkanie, no proszę Cię :( potrzebuje ich haha. Nie no ej denerwuje się teraz tą dziewczyną, po ciula ona? Lol dobrze pisz dalej Kochanie, jesteś świetna? Kocham Cię @MyOnlyBiebur
OdpowiedzUsuńCooo.. Taki jakiś krótki ja potrzebuje więcej.... Czekam juz na następny
OdpowiedzUsuńjezu proszę żeby Justin poszedł do tego klubu i żeby się spotkali błagam błagam oni muszą wrócić do siebie bo oboje są załamani brakiem swojej obecności :c czekam na następny ♥
OdpowiedzUsuńCudowny. *-* czekam na więcej.!
OdpowiedzUsuńCoś mi się wydaje, że to "odreagowanie" Mii źle się skończy... Justin, błagam, nie zostawiaj jej! Rób to, co uważasz za stosowne. Czyli dalej stercz pod jej domem, a najlepiej spotkajcie się i wróćcie do siebie :D
OdpowiedzUsuńmam nadzieje ze ona nie bedzie fałszywa ;_: . ejj no niech on idzie do tego klubuu gdzie Mia xD sbvgir hbvfgrv jak zawsze boski ;**
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie jest cudownie . !!! Bardzo podoba mi się to że jest inne niż wszystkie i nie jest oklepane . Masz ogromny talent do pisania i chciała bym żebyś pisała już zawsze !! *,*
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję że piszesz to cudo < 33 kocham Cie za to ;3
świetny rozdział x
OdpowiedzUsuńCoś czuję i boję się że to całe odreagowywanie Mii strasznie źle się skończy :c
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział z niecierpliwością ♥
Nie podoba mi się Georgina, coś w niej jest nie tak.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję że Mia będzie bezpieczna
Kurcze czekam z niecierpliwością na scenę gdzie Justin całuję Mie :D
Uhg nie każ nam długo czekać!!!
~Evelina_F
rawrr.. <3 niech Justin nie odpuszcza, plisska.. :C co do tej blondynki to mam bardzo złe przeczucia nwm czemu XD czekam z utęsknieniem na środe :) dłuższe rozdziały? mm mraśnie <3 jesteś cudowna, na prawdę :)
OdpowiedzUsuńSerio Justin, serio? No ale znając autorkę to zaraz czeka nas wielkie zaskoczenie, jak kiedyś z tą karetką xD Przynajmniej taką mam nadzieję... A Georgina... może ja zbyt martwię się o naszą kochaną główną bohaterkę, ale coś nie wierzę w dobre zamiary tej blondyny. Twierdzisz, że jesteśmy podejrzliwi. Hmmm to chyba pewien rodzaj więzi z postacią. Martwimy się o nią, a przynajmniej tak jest w moim przypadku. Oby tylko Mia nie przesadziła z tym alkoholem, no chyba, że ma wpaść w tarapaty z których wybawi ją Jus. Zabrzmi to okropnie ale wtedy proszę bardzo, pij do woli Mia. Byleby się spotkali. Hahaha moje podejście jest dość hmmm dziwne? A komentarze nie do końca spójne? No mniejsza o to. Chyba wiadomo o co mi chodzi :P
OdpowiedzUsuńLubisz długie komentarze? To akurat dobrze, w końcu już kilka moich "dzieł" przeczytałaś.
Wierna czytelniczka.
PS. Jak sądzę, ten podpis jest zbędny, gdyż już się domyśliłaś z kim masz do czynienia, prawda?
jak się cieszę, że wróciłaś! <3
OdpowiedzUsuńoooooooobożeeeeeee
OdpowiedzUsuń